W jednym z takich dni Truskaweczka i Hunter wymknęli się z domu bardzo wcześnie. Prosto z osiedla skierowali swoje kroki na Czechy.
Przez całe lato trwały tam prace nad zagospodarowaniem terenu wzdłuż Olzy. Wygląda tam teraz naprawdę pięknie. Fajny chodnik ze stojącymi lampami, wokół klomby, dróżki, zieleń i fantastyczny widok na rzekę :-)
Mała ilość spacerowiczów jest dodatkowym atutem :)))
Prócz spaceru pewnie chcieli pobyć sami, bo w naszym zdecydowanym Babińcu o prywatność niełatwo :-)
Kamienne schody prowadzące wprost do rzeki często uwieczniam na zdjęciach, bo naprawdę lubię, kiedy nie muszę klękać ani kłaść się do wykonania fotki.
Śliczna dziewczyna z naręczem kwiatów to zawsze miły dla oka widok :)))
Hunter i Truskawka mają wiele wspólnego.
Oboje lubią wycieczki i bardzo cieszą się z każdej, razem spędzonej chwili.
Oboje lubią wycieczki i bardzo cieszą się z każdej, razem spędzonej chwili.
Naprawdę nie mam pojęcia o czym tak się zagadali. Może o upływającym czasie i o jesieni?
Ładne, nowe ławeczki zachęcały do odpoczynku, więc para chętnie z tego zaproszenia skorzystała :-)
Wspólny spacer, ciekawe tematy i żarty potęgują ich przyjaźń.
Jak wszyscy wiedzą Truskaweczka ćwiczy jogę i jest dosyć wysportowana.
Nie stroni też od takich dziedzin, jak jazda konna. Namówiona przez Huntera zgodziła się na małą przejażdżkę na koniu Apollo :)))
Krzak, który z trudem wyrósł pokonując barierę z kostki brukowej, obsypał się żółtymi, ślicznymi kwiatuszkami.
Kiedy tak fajnie i miło się rozmawia, jak najdłużej odwleka się decyzję o powrocie...
...więc może posiedźmy tu jeszcze trochę...
Kochani!
Dużo, dużo radości!
Bez żadnej, jesiennej chandry!
Pięknie i romantycznie. Hunter ma super buty. Urzekły mnie też zdjęcia przyrody, zwłaszcza drobnych kwiatków. Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie i również życzę dobrego, spokojnego końca weekendu i nowego tygodnia :-)
UsuńŚliczne zdjęcia, jakiej wysokości koń?
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńGłowa konia sięga prawie czubka głowy stojącej obok Barbie, więc około 28-29cm.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Oo, jaka urocza niedziela! I jaka romantyczna :)!Rzeczywiście, aż szkoda wracać z takiej wyprawy, gdy za rogiem czai się jesień i poniedziałek. Niech się cieszą swoim towarzystwem jak najdłużej!
OdpowiedzUsuńZdjęcia z konikiem, jak zawsze, podobają mi się najbardziej :)...
Dziękuję pięknie, Chiriann. Bardzo miło skomentowałaś mój post :-)
UsuńPozdrawiam gorąco :-)
Przepiękna sesja!!! Dziewczyna z bukietem kwiatów to rzeczywiście super miły widok.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Dzięki :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie♥
Przepiękna sesja, a Truskaweczka i Hunter wyraźnie mają się ku sobie.
OdpowiedzUsuńNa pewno się przyjaźnią ♥♥♥
UsuńSerdeczności!
Piękny spacer i jaki romantyczny! Te spojrzenia na przedostatnim zdjęciu mówią wszystko. :) Okolica i przyroda sprzyjają takim randkom. A żółte kwiatuszki to chyba pępawa.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że post i zdjęcia Ci przypadły do gustu :-)
UsuńCzy to pępawa, to nie wiem, choć porównawcze zdjęcia z sieci rzeczywiście na to wskazują :)))
Serdeczności :-)
Też nie mogłabym oderwać się od takich widoków:))
OdpowiedzUsuńPiekna sesja!
Serdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję pięknie, Małgosiu :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Piękna Truskawka się Tobie trafiła! Ja niedawno kupiłam swoją, ale nie było łatwo wybrać jakąś ze znośnym malunkiem buzi. Prawie każda miała jedno oko na Maroko, a drugie na Kaukaz i usta jokera ;)
OdpowiedzUsuńNie do pomyślenia, że takie lalki są wypuszczane na rynek!
UsuńMoja jest znośna, choć za radą Kamelii zawęziłam jej usta i teraz wygląda lepiej :-)
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa komentarza :-)
Gyönyörű helyen vannak! Remek fotók készültek, imádom a szabadban történő fotókat.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że sesja Ci się spodobała :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Thank you for this beautiful excursion. It's so lovely to be able to see another part of the world so far from where I am. And also....so lovely this young couple....her with an armful of flowers, him with stars in his eyes as he looks into hers.... Olla, you are so good at telling stories with the help of your beautiful countryside and the many camera angles you use to bring these dolls to life. If I were to come there one day, I would fully expect to see your dolls walking down a sunlit path!!!
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że mogłam Ci pokazać plener, widziany trochę okiem lalki :-)
UsuńFakt, znalazło się w tekście trochę romantyzmu, ale i para jest słodka i bardzo zaprzyjaźniona :-)
Twoje słowa o spacerujących lalkach są dla mnie największą pochwałą :-)
Dziękuję i pozdrawiam ♥
Ale urokliwe miejsce <3 I jesieni wcale jeszcze nie widać :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, choć dzisiaj widok przedstawia się zgoła inaczej :)))
UsuńAle piękny i romantyczny spacer, zdjęcia z koniem przecudne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Annette i ślę gorące pozdrowienia :-)
UsuńAle ślicznie. Super z nich para, choć tak odmienna. Tak sielsko i anielsko na zdjęciach u Ciebie. Aż się cieplej na sercu zrobiło.
OdpowiedzUsuńU mie od wczoraj wichury takie, że głowę urywa, deszcz i 10 stopni ledwie za oknem... Tym milej ogląda się pożegnanie lata na pięknych zdjęciach.
Zdjęcia są sprzed ładnych kilku dni, dlatego i pogoda na nich jest inna, jeszcze ładna. Pociesz się, że u mnie też ostatnio wiało i lało, jak z cebra!
UsuńDziękuję Kamelio i ślę Ci serdeczności!
jaka łądniutka z Nich para
OdpowiedzUsuńw pięknych okolicznościach
przyrody - cudownie się to
wszystko ogląda, Oleńko!
Miło mi bardzo, Ineczko ♥
UsuńOlla jak zawsze piękna historia. Dziś miłość i cudny spacer wspaniałej pary - jeśli dobrze widzę, po drugiej stronie Olzy?
OdpowiedzUsuńUściski.
Masz rację, to brzeg Olzy od strony czeskiej. Naprawdę miło się tam spaceruje i odpoczywa :-)
UsuńDziękuję Sikoreczko i pozdrawiam gorąco :-)
Urocza parka, taka beztroska i przyjemna jak lato, którego już nie ma, ehhh:(
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko i cieszę się, że para na zdjęciach Ci się spodobała.
UsuńLato...cóż, trzeba poczekać na następne :)))
Bajeczny koniec lata, choć po blisko pół roku ze słońcem, słowo "koniec" jakoś więdnie w ustach...
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia przyrodnicze.
No, i coś, co kocham szczególnie -KONINA! :-D
"Konina" dosyć często pojawia się u mnie na zdjęciach, aby nieco ożywić lalkowy świat. Super, że Ci sesja w plenerze przypadła do gustu :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie, Kiduś ♥
Przecudna sesja :D
OdpowiedzUsuńPiękna z nich para. Tobie też wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńAch jakie piękne, letnie zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńPrzesliczne zdjecia <3
OdpowiedzUsuń