czwartek, 30 czerwca 2022

W cieniu pachnącej lipy...

Upały, które towarzyszą nam od kilku dni, poniekąd wymusiły na nas określony porządek dnia. Uznaliśmy, że skoro najlepiej i najchłodniej jest nad ranem, to trzeba się mobilizować i wyruszać w teren o brzasku dnia. Nie każdemu taka pora wstawania odpowiada, ale nam akurat, i owszem😄. 

Dzień wydaje się wtedy dłuższy, kilkukilometrowy spacer zaliczony jest jeszcze w odpowiedniej temperaturze a przy okazji udaje się zrobić kilka zdjęć lalkom 😊

Ostatnio uszyłam sukienusię mojej Antosi, więc ona będzie bohaterką dzisiejszego, z Wami, spotkania.

Wyszperałam w zapasach kuponik materiału, który nadał się na letnie ubranko. Miałam ambicję uszyć ją na maszynie, ale w końcu uszyłam w rękach, bo tkanina była wiotka, cieniutka i bałam się, że gruba igła nie sprosta zadaniu. 


piątek, 24 czerwca 2022

Marzenia urlopowe moich lalek

Lato właśnie przyszło a wraz z nim pojawiły się marzenia o wyjazdach, urlopie i wypoczynku 😍😎🌞

Peewit dostała ode mnie nowe bikini. Ucieszyła się bardzo, bo i kolor, i fason, jej się spodobały.

Uważam, że wygląda świetnie, no i te dłuuugie nogi aż do nieba!

Nastrzelałam jej tysiąc zdjęć, trochę "na ślepo", bo złamały mi się w torebce okulary... Dużo musiałam usunąć, ale i tak zostało wiele, którymi Was teraz zasypię, a co! 😁

 

niedziela, 19 czerwca 2022

Zwiewna suknia z falbanami

Kiedy powstawała ta suknia nie myślałam nawet o tym, że przyjdzie mi sfotografować ją na tle pięknego zamku Frysztat stojącego przy rynku w Karwinie. Miejsce to jest naprawdę niezwykłe i wygląda imponująco. Warto skierować tam swe kroki, bo jest co oglądać i jest gdzie spacerować.

 

Dziewczyna w nowej sukience ogromnie chciała zabłysnąć i przyciągnąć spojrzenia...Niestety, bardzo wczesna pora pozbawiła ją widzów, mnie natomiast bardzo ucieszyła, bo nic tak nie rozprasza amatora fotografa jak ciekawość przechodzących obok ludzi :-)

Wspaniały, rozciągający się za zamkiem Park Boženy Němcovej pachniał kwiatami lipy, dźwięczał odgłosami zapracowanych pszczół i cieszył nasze oczy świeżą, soczystą zielenią traw i liści.

Zamku nie obejrzeliśmy, co prawda, wewnątrz, za to dłuuugi spacer po zamkowym parku przyniósł nam ogrom satysfakcji i świetny wypoczynek.

 

poniedziałek, 13 czerwca 2022

Platinum i Mari

Bohaterkami posta są dwie śliczne dziewczyny.

Są dobrze znane Lalkolubom, więc tylko przypomnę ich imiona.

Pierwszą jest Mariposa, której oczy pozostają niezmiennie piękne od wielu, wielu lat a drugą białowłosa panna Platinum Pop 63, z nowszego pokolenia Barbioszek. 

Mari funkcjonuje na ciałku od Liv-ki, które bardzo sobie chwali. Nie jest tak bardzo artykułowane, ale nastoletnia uroda dziewczyny idealnie pasuje do tego, niezbyt jeszcze wykształconego, kobiecego ciałka. 

Platinum zaś hasa na ciałku mtm, które od lat robi furorę w lalkowym świecie :-)

Piękno niedzielnego poranka nie dało wyboru i musieliśmy wykonać sesję w plenerze...



niedziela, 5 czerwca 2022

Sześć lat...

O tej sesji marzyłam od czasu, kiedy pierwszy raz ujrzałam Claudette na zdjęciach w sieci. Było to w roku 2016. Nie mogę uwierzyć, że od tej pory minęło już tyle lat! Niewiele lalek tak bardzo mnie zaintrygowało, jak ta piękność! Głownie ze względu na nietuzinkowy i niemożliwy do pomylenia z jakimkolwiek innym, mold.

Pominę opis tej panny, bo na blogach i w sieci jest multum jej zdjęć i z pewnością większość Lalkowiczów ma ją w swoim zbiorze i radość z jej pozyskania nieco u Nich ostygła...

Pozwólcie jednak, że ja sama sprawię sobie przyjemność i opublikuję kilka fotografii tej zjawiskowej dziewczyny, bo już sama sesja była naprawdę wielką frajdą!

Claudette mieszka ze mną dopiero od kilku dni. Przyjechała od Selinki, której za to bardzo, bardzo dziękuję 😘

Myślę, że panna ze swoją interesującą urodą może zaprezentować i przypomnieć się Wam z jak najlepszej strony ;-)

Na to obie liczymy 😊

 

 

 

środa, 1 czerwca 2022

W niebieskim mi do twarzy...

Lubię niebieski kolor. Lubię i już. Czy to źle, że chcę, aby moje dziewczyny polubiły go, tak jak ja? 

Fason kiecki, który znalazłam w sieci, idealnie pasował do wiotkiego, ładnego materiału, który plątał się w zakamarkach szuflady...  był właśnie w niebieskim kolorze :-)

Istnieje tyle odcieni niebieskiego, że głowa mała. Nawet wszystkich nazw nie staram się spamiętać. 

Tkanina jest ciekawa. Choć delikatna, to strukturalnie uwypuklona, jakby minimalnie marszczona, pokryta nadrukiem jasnobłękitnych ciapek, niezbyt udanie imitujących kwiatuszki. Moim zdaniem idealne dla blondynki wielkości 1/4.

Panna Little Owl nie miała żadnych oporów, aby ją założyć. Jej mina wprawdzie nie wyrażała radości (nigdy tego nie czyni), ale poczułam, że sukieneczka bardzo jej spasowała.