czwartek, 30 czerwca 2022

W cieniu pachnącej lipy...

Upały, które towarzyszą nam od kilku dni, poniekąd wymusiły na nas określony porządek dnia. Uznaliśmy, że skoro najlepiej i najchłodniej jest nad ranem, to trzeba się mobilizować i wyruszać w teren o brzasku dnia. Nie każdemu taka pora wstawania odpowiada, ale nam akurat, i owszem😄. 

Dzień wydaje się wtedy dłuższy, kilkukilometrowy spacer zaliczony jest jeszcze w odpowiedniej temperaturze a przy okazji udaje się zrobić kilka zdjęć lalkom 😊

Ostatnio uszyłam sukienusię mojej Antosi, więc ona będzie bohaterką dzisiejszego, z Wami, spotkania.

Wyszperałam w zapasach kuponik materiału, który nadał się na letnie ubranko. Miałam ambicję uszyć ją na maszynie, ale w końcu uszyłam w rękach, bo tkanina była wiotka, cieniutka i bałam się, że gruba igła nie sprosta zadaniu. 



 

 

 

Jak widać na zdjęciach sukieneczka jest bardzo prosta. 

Dół mocno marszczony, do niego doszyty prostokąt tworzący górę. Wąskie ramiączka i zapięcie na plecach na dwa zatrzaski. 

Aby ją troszkę ozdobić, doszyłam bielutką koronkę.











Ante zachwycona była liliami wodnymi, których całe mnóstwo rozkwitło na stawie w Parku Sikory.



Spacer na tak krótkich i maleńkich nóżkach jest męczący, więc Małej należał się odpoczynek... a gdzie?

No oczywiście na trawie, pod pachnącą lipą!


Antośka prezentuje tu swoją śpiącą" buźkę, którą jej już jakiś czas temu pomalowałam i dokleiłam rzęsy. Nie jest idealna, ale na razie tak zostanie.


Wymiana twarzy (choć brzmi to dziwnie i strasznie) przebiega u Antośki dość sprawnie i szybko. Nie trzeba zdejmować całej głowy, tylko przednią część twarzy, niemniej należy przedtem zdjąć peruczkę i czepek silikonowy. 

 

 

 

 

Kiedy krótkowłosa peruka była zdjęta postanowiłam Tosi założyć oryginalny wig z dłuższymi włoskami. 

Muszę tu nadmienić, że włoski od producenta wyglądają ładnie, ale przy czesaniu mocno się strzępią i musiałam już podciąć końcówki, aby jakoś wyglądały...

Jednak sposób doszycia włosków do czepka uważam za świetny i przeze mnie niedościgniony. Peruka trzyma się dobrze i się nie zsuwa. A to takie ważne!







 

 

 

Tosia i ja serdecznie Was pozdrawiamy.

Życzymy wspaniałego, letniego odpoczynku, bez stresu, kłopotów i obaw.

No i zdrówka, oczywiście!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz