piątek, 27 lutego 2015

Szydełkowe kwiaty dla Delancey

          Zmysłowa i powabna Delancey wymagała subtelnej kreacji. Zmaterializowałam swoją wizję koronkowej garsonki, która w pierwszej wersji miała być sukienką :-)

Oto, co dla niej zrobiłam:

Garsonka szydełkowa z kordonka "50", w białym kolorze.


niedziela, 22 lutego 2015

Mała wyprawa w teren

          Ogrzewające promienie słońca znieczuliły naszą ostrożność, co do chłodu i roztapiającego się mocno śniegu. Wyprawa nad zbiornik wodny zakończyła się przemoczeniem butów i katarem, ale uznaliśmy, że było warto. Kolor nieba i widoki były interesujące, stąd poniższe zdjęcia.



piątek, 20 lutego 2015

Oczu Twoich otchłań...

          Nim na dobre przedstawię dwie panny, które do mnie zawitały już jakiś czas temu, dziś portret zdjęciowy tylko jednej z nich. Jeśli się nie mylę jest to Delancey Street Sweet z 2008 roku.
Uważam, że jest śliczna i to ona rozpoczęła moją przygodę ze Scenkami :)))




środa, 18 lutego 2015

Zmieniłam swoje życie...

          Kto nie lubi różu, niech lepiej daruje sobie ten post :)
Zauważyłam dziś moją Fairytopię Dahlię, siedzącą na sofie, z bardzo zmartwioną minką. Chyba się zastanawiała, czy dobrze zrobiła zamieniając wróżkowe skrzydełka i zielone nogi na normalne życie wśród moich lalek. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi bo zawsze są plusy i minusy...
Propozycja sesji foto jednak została przyjęta z radością i dziewczyna chętnie wskoczyła w inne ciuszki...
Ta, dam! Różowo, cukierkowo i słodko, ha!


poniedziałek, 16 lutego 2015

niedziela, 15 lutego 2015

Siła dwóch serc!

          Z okazji Walentynek wszystkim życzę dużo miłości, przyjaźni i "bratniej duszy" !

Ten post miał ukazać się wczoraj, ale jeden dzień poślizgu to, mam nadzieję, nie jest wielki problem.

Na dodatek sesja z moją lekko zadziwiającą hybrydką :)))


piątek, 13 lutego 2015

Tchnij we mnie życie!

          Stworzyłam hybrydkę. Mnie się podoba :) Na razie ją zostawię w takim stanie i zobaczymy jak się przyjmie w naszym gronie. Padło na Barbie Chic, która stojąc wyprostowana jak drut, patrzyła tęsknym wzrokiem na siedzące wygodnie na sofach i krzesełkach, panny.
Głowa Barbie Chic a ciałko Monsterki. Coś mnie podkusiło i musiałam ją zrobić i sfotografować.
Fanki i fanów Monster High uprzedzam, że obejrzą na pewno inną istotę :)


środa, 11 lutego 2015

Livka Alexis

          Udało mi się skończyć dwie sukieneczki dla Livek i zbiegło się to z przybyciem do naszego domu nowej panny z tej serii. Na jednym z portali ogłoszeniowych zobaczyłam tę "szklanooką" dziewczynę i postanowiłam dać jej szansę.
Byłam nawet zdziwiona, że okazała się być w bardzo dobrym stanie! Była nagusieńka, jak ją Spin Master stworzył, nie miała nawet włosków, ale jest to lalka, której jeszcze nie mam! Jej opalone ciałko pewnie pozostanie w kontakcie ze swoją główką, bo po ubraniu, założeniu butków i peruki - okazała się całkiem fajną laleczką!
Przypuszczam, że jest to Alexis.

Oto Alexis wraz z Sophie w nowych sukienkach :)



niedziela, 8 lutego 2015

Kocha...nie kocha...

          Sesja Cleo z Hunterem miała niestety koszmarne konsekwencje. Ashlynn Ella widziała ją całą, ale nie dała się przekonać, że Huntera z czarnowłosą pięknością z Afryki nic nie łączy, poza przyjaźnią. Próbowałam nawet jej tłumaczyć, ze Hunter przytulał Cleo na moje wyraźne życzenie, ale i tak zrobiła swojemu chłopakowi karczemną awanturę i odwróciła się do niego plecami.



sobota, 7 lutego 2015

Pani Labiryntu...

          Cleo De Nile niewątpliwie zmąciła spokój, który panował w światku moich lalek. A poszło o....Huntera.
Ale po kolei.
Obiecana sukienka dla Cleo była już gotowa do przymiarki. Dziewczyna, jak zwykle, nie okazała żadnych uczuć podczas przeglądania się w lusterku. Uznałam jednak, że skoro nie protestuje, pozwoli się sfotografować w nowym ubraniu. I tak powstało kilka zdjęć...


piątek, 6 lutego 2015

Jaka jestem?

          Nie pomyślałam nawet, że MH może mnie tak pozytywnie zaskoczyć. Uwagę przykuwa jej ciekawe, powabne ciałko. Projektant tej lalki bardzo mocno podkreślił jej wdzięki i nie ma się co dziwić, że co jakiś czas jej zgrabna kibić ukaże się w sesjach zdjęciowych.
 
 Delikatna i zmysłowa Cleo...


Zamieściłam kilka zdjęć Cleo bez ubrania, jeśli ktoś nie chce jej oglądać, niech pominie ten post :)

czwartek, 5 lutego 2015

Chyba oszalałam...

          Kupiłam pierwszą Monsterkę. To jest najlepszy dowód, że mój rozum gdzieś na chwilę się zapodział.
Ja! Przeciwniczka dziwnych dziwolągowatych stworzeń, nawet najlepszej marki!
To wszystko przez Was! Tak fajnie pokazujecie je na blogach, chwalicie, prezentujecie, wielbicie, że mnie wzięło!
Pojechałam i kupiłam! Nie ukrywam, od pewnego czasu oglądałam je w sieci, widziałam jak fajnie pozują, jaki mają potencjał i mam ją!

Cleo De Nile z serii  Frights, Camera, Action Black Carpet.