Tytuł może wydawać się dziwny, ale - moim zdaniem - tak właśnie się dzieje, kiedy w naszym domu zawita nowa mieszkanka.
Wzbudza w nas emocje i radosną ekscytację. Przecież mamy lalkę, o której marzyliśmy i która nam się podoba!
Przebieramy, stroimy, czeszemy, szyjemy nowe ciuszki i dziergamy nowe sweterki! A przede wszystkim ją fotografujemy.
Czyż nie tak to wygląda? Cały ten zgiełk wokół nowej panny polega na uczeniu się. Tak, uczeniu się!
Musimy ją poznać, wiedzieć, w jakich kreacjach i strojach czuje się najlepiej a jakich nie znosi. Musimy wiedzieć, kiedy prezentuje się najlepiej. Co potrafi zrobić a czego nie zrobi za żadne skarby!
Czy może uklęknąć, przekrzywić kokieteryjnie głowę, seksownie wygiąć rękę, dotknąć włosów czy twarzy...
Czy potrafi sama stanąć i czy nie grozi to upadkiem 😉
Mojej nowej lalki, której zakup usprawiedliwiłam kolejnymi urodzinami, też musiałam się "nauczyć". Sam proces podjęcia decyzji i dokonania transakcji odbył się spontanicznie i bardzo szybko.
Wprawdzie nie brałam wcześniej pod uwagę posiadanie wyższych lalek niż
1/6 jednak, jak to w życiu bywa, widocznie była na mnie skazana...
Kiedy otworzyłam pudełko jej wielkość mnie totalnie zaskoczyła! 😮
Nie miałam
nigdy w rękach takiej dziewczyny...
Była całkiem inna, niż reszta moich lalek i może dlatego bardzo mnie zaintrygowała.
Dziewczyna jest wzorowana na lalce bjd Ellana Lillycat. Jest recastem, więc bez żadnych oporów i obaw mogłam samodzielnie wykonać jej makijaż, z czego się bardzo cieszę. Nie podjęłabym się ryzykownego repaintu na oryginalnej i drogiej lalce, co jest chyba zrozumiałe.
Panna przyjechała do mnie bez makijażu, lecz z oczkami i kilkoma peruczkami, które zrobiła dla niej Basia! Basiu - dzięki wielkie!
Trochę czasu upłynęło, niż zdecydowałam się ją pokazać, ale sama musiałam poznać Ellanę i się jej "nauczyć".
Ellana ma bardzo jasną karnację i uznałam, że w różowych odcieniach będzie jej do twarzy. Delikatny, lejący, ładnie układający się materiał spódnicy (dla Barbie jest to sukienka) ładnie harmonizuje z moherowymi sweterkami, które dla niej zrobiłam na drutach.
Pierwszy to różowy sweterek z rękawkami 3/4. Jest bez zapięć, ale paseczek dobrze utrzymuje go na sylwetce.
Drugi sweterek jest biały, z delikatnymi różowo-szarymi paseczkami przy ściagaczach. Dekolt obszyłam ozdobną, haftowaną tasiemką w kształcie kwiatuszków w podobnym kolorze.
Ellana jest szczęściarą, bo jej wyprawka od Basi obfitowała nie tylko w kilka pięknych wigów, ale też w buciki! Będę je pokazywać sukcesywnie :-)
Mam nadzieję, że Ellana w tej wersji Wam przypadła do gustu😍
Życzę Wam też dobrego zdrowia i wielu okazji do "uczenia" się nowych lalek, które zasilą Waszą Kolekcję 😄😘😍
Świetna panna! Bardzo udany makijaż. Ja też jestem zwolennikiem recastów/lalek fabrycznych do nauki makijażu jak i do szycia ubranek. Oryginalnych lalek po prostu szkoda. Ciuszki urocze!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Zgadzam się w zupełności. Do nauki wykonywania repaintu czy blishingu taka lalka jest w sam raz. Nie robisz tego z duszą na ramieniu w obawie o uszkodzenie lalki. Fajnie, że też jesteś tego zdania. Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńJest bardzo ładna :) Gratulacje !!! Pięknie jej w tych ciuszkach - baw się dalej i pokazuj zdjęcia :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kasiu. Każda nowa lalka cieszy i dlatego je nabywamy :-) Na pewno będę dalej tworzyć dla niej ubranka, bo jej ciekawa, lekko wygięta sylwetka, jest troszkę dla mnie wyzwaniem...nie ukrywam :)))
UsuńO, kolejna "brzydula" o intrygującej urodzie trafiła do Twojej kolekcji - jest świetna :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Annette, ślę Ci serdeczności :-)
UsuńJest piękna, nawet przepiękna! Ja również nie miałam w dłoniach tak dużych lalek i myślę, że trudno na początku byłoby mi się odnaleźć, również musiałabym się nauczyć tego ciałka. Ale czasem warto coś nowego, innego, dodać do swoich zasobów lalkowych. To taki powiew świeżości, nowości, który cieszy. Śliczna. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńO, to, to! Właśnie: powiew świeżości! Ciągnie mnie do "inności" lalkowych i każda nowa lalka innego typu jest dla mnie wyzwaniem :)))
UsuńUściski, Iguniu!
Doskonale rozumiem, co masz na myśli! Szczególnie, gdy nowa lalka jest innego typu/wielkości niż te, do których się przywykło... Gratuluję nowego, pięknego nabytku i czekam na kolejne sesje tej intrygującej panny!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Chiriann i oczywiście postaram się pokazywać ją na blogu, choć w kolejce czeka już wiele ciekawych i zdesperowanych dziewczyn ;-)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo ile cm mierzy ta panna? Jest śliczna! Kiedyś marzyłam o takich bjd, ale na tę porę bardziej zauroczyły mnie Rubinki i Siblies; jest niezwykle delikatna, romantyczna i taka ... intrygująca. Sweterek z tą taśmą w kwiatuszki ujął mnie całkowicie, pewnie swoim zafunduję podobny, jeśli pozwolisz:))
OdpowiedzUsuńSerdeczności, Olu:))
Dziewczyna jest wyższa niż Barbie, mierzy ok.42cm wzrostu. Ma baaaardzo długie nogi, które można jeszcze wydłużyć poprzez założenie stóp na obcasach. Buty są zlane w jedną całość ze stopami i wymienia się całą stopę. Nie jest to zbyt trudne :-)
UsuńLaleczka jest taka ..."postawna", elegancka, i choć to bjd, to artykulacja nie powala. Jednak ma to też swoje plusy, bo stoi sama, bez podpórek. W lalkach bjd świetne jest to, że szybko można zmienić ją za pomocą innych oczu lub peruki, co jest dodatkową zaletą.
Wymienione przez Ciebie laleczki są ogromnie urocze, śliczne i przypominają dzieci. Natomiast Ellana to już dorastająca panienka. Jest bardzo szczupła i wysoka.
Małgosiu, będzie mi bardzo miło, jeśli wykorzystasz ten pomysł z ozdobną, kwiatuszkową taśmą. Czekam na efekty i pozdrawiam gorąco :)))