niedziela, 25 października 2015

Miasteczko z westernu

          Na terenie Żor, przejeżdżając DK 81, zjechaliśmy na parking, aby z bliska przyjrzeć się karuzeli, która dumnie wystawała ponad szczelne ogrodzenie. Zainteresowały nas ciekawie wyglądające gondole w kształcie wozów, rodem z westernów. Imponujące zabudowania okazały się Miasteczkiem z Dzikiego Zachodu, skrywanym za wysokim płotem. O dziwo, trafiliśmy na promocję weekendową i za niewielką opłatą weszliśmy na jego teren, który nas zauroczył, mimo chłodu i ponurych, przesuwających się chmur.


sobota, 17 października 2015

Suknia, futro i nieokiełznana improwizacja...

          Suknia powstała dość szybko, po czym straciła na atrakcyjności i czekała na moje przychylne spojrzenie...
Spojrzenie się w końcu pojawiło, przychylność później, ale też. Wytłumaczyłam sobie, że nie dało rady zrobić bardziej marszczonej, bo materiału zabrakło! Z pustego nawet Salomon nie naleje!
Suknia musi być taka, jaka jest, co najwyżej można ją ozdobić przepięknym "złotym" naszyjnikiem i założyć na jedną z bardziej uroczych, delikatnych dziewczyn :)))
Padło na Barbie Look, jak dla mnie jedną z ładniejszych blondynek Mattela.


środa, 14 października 2015

Idealna czapka na zimę :)))

          Noszenie czapek w okresie jesieni i zimy dla większości z nas to koszmar. Włosy tracą swoją objętość i blask, na dodatek mocno się elektryzują. Cóż jednak robić, kiedy zimno i pada deszcz albo śnieg.
Też nie lubię czapek... rzadko uda mi się dobrać taką, w której czułabym się dobrze.
Pomyślałam, jak to jest z moimi lalkami, czy też mają takie problemy?
Trochę się rozpędziłam i oprócz ciepłych, zimowych czapek umieściłam tu zdjęcia z przeróżnymi nakryciami głowy...






sobota, 10 października 2015

Jesień u drzwi...

          Pięć stopni Celsjusza za oknem, dzisiejszego ranka, zobligowało mnie do tego posta a właściwie do jego tematu. Letnie sukienki idą w kąt, okres karnawału daleko przed nami, więc i balowe suknie byłyby nie na miejscu. Chłód, który zawładnął przyrodą zdecydowanie kieruje mnie w stronę cieplejszych ubrań.
A że niedawno, siadając do szycia spodni, po kilku godzinach jedna z lalek ubrana była w nową kurtkę i czapkę (mówiłam przecież, że nigdy nie wiem, co mi wyjdzie z szycia...) dzisiaj pokażę efekty.
Zdjęcia nie są zbyt ostre, sesja pozbawiona naturalnego światła... mrok panoszy się już coraz wcześniej...



wtorek, 6 października 2015

Powrót lata w sukni kwiatach

          Moje Barbioszki mają już całą szufladę ubrań i, prawdę mówiąc, mój zapał do tworzenia nowych leciutko się wypalił. Odkąd jednak pojawiła się Poppy mam jakoś większą chęć jej coś uszyć. Nie mam cierpliwości do wykańczania strojów, ale korzystam z tego, że na zdjęciach nie widać wszystkich niedociągnięć i pokażę suknię, którą uszyłam ostatnio.
Zdjęcia zrobiłam łapiąc ostatnie promienie słońca, stąd jest go trochę na poniższych fotografiach :-)


sobota, 3 października 2015

Wielobarwna apaszka

          Poppy umyła włosy i wzięła kąpiel. Po wyjściu z łazienki usiadła na krzesełku i spojrzała na mnie znacząco...
- Dla kogo kupiłaś tę śliczną, kolorową apaszkę? - zapytała.
Wzruszyłam ramionami.
- Kupiłam, bo mi się spodobała, bez konkretnego celu - odpowiedziałam.
Wzięła ją do ręki i owinęła wokół ciała.
- Uważam, że jest bardzo ładna. Może zrobisz mi kilka zdjęć?
- Jeśli chcesz...