Na pewno ma na to wpływ pora, bo wybieramy przeważnie wczesne przedpołudnie. Wtedy mogę robić zdjęcia nie zwracając zbytnio na siebie uwagi, co daje mi komfort fotografowania.
Dziś zabrałam Andrę. Wyszykowana w czerwoną sukienkę i sandałki "wyrwała się" trochę przed szereg, bo o tej porze wcale nie było jeszcze ciepło (nie to, co teraz - mamy w słońcu ponad 28 stopni!).
Cieszyłam się, że lalki nie odczuwają chłodu, bo z pewnością panna drżałaby z zimna...