Asha

          Uszyłam dla Ashy suknię. Od początku wiedziałam, że to będzie prezent dla niej. Lubię ciemnoskóre dziewczyny na równi z pannami o jasnej karnacji, lubię o brzoskwiniowej oraz o leciutko pomarańczowej! Lubię wszystkie i nie preferuję żadnej!      
Ale wracając do stroju...
Pierwsza sesja z Ashą (jakiś czas temu) uświadomiła mi, że tę ślicznotkę ogromnie lubi mój aparat. Może to jest tylko moje zdanie, ale uważam, że ciemnoskóra panna świetnie się prezentuje na zdjęciach.
Poza tym dobrze jest jej w bieli i to ona właśnie stała się dziś modelką. Materiał (w postaci letniej bluzeczki) kupiłam dawno temu i czekał sobie aż do teraz. Wymyśliłam suknię, a właściwie bluzeczkę i długą spódnicę przez zupełny przypadek... a jak wyszło szycie?

Zobaczcie na zdjęciach...

Materiał jest na tyle bogaty, że byłam oszczędna w dodatkach. Z tych, które posiadam, najlepiej dopasowały się "srebrne" kolczyki i tiara we włosach.

Elastyczna koronka pozwoliła na wszycie marszczeń spódnicy w ozdobną gumkę, eliminując konieczność zapinania jej na zatrzask, co mnie bardzo ucieszyło!

Tak właściwie to koronka nie jest biała tylko leciutko kremowa co moim zdaniem, idealnie harmonizuje 

z odcieniem ciałka Ashy.

Głęboki dekolt na plecach jest dodatkową ozdobą tej sukni. 

Bluzeczka jest zapinana z tyłu na jeden zatrzask.

Uważam, że Asha świetnie zaprezentowała swoją nową suknię :-)
A jak Wy uważacie?

Dziękując za uwagę, pozdrawiam serdecznie

W tle piosenka "Mascadjon" w wykonaniu piosenkarki Lury, pochodzącej z Republiki Zielonego Przylądka.
http://www.luracriola.com/