Płaszczo-sweter a właściwie długaśny kardigan jest wykonany oczywiście z szarej włóczki, której trochę jeszcze zostało z poprzednich robótek. Naprawdę nie pamiętam, kiedy robiło mi się tak dobrze z włóczki, bo jest bardzo miękka, świetnie się poddaje i jest w miarę cienka, czyli idealna dla moich dziewczyn!
Tym razem postanowiłam całość wykonać wzorem z warkoczami, bo - o dziwo - wcale nie pogrubiają robótki!
Pokusiłam się także zrobić warkocze na całej długości rękawów oraz na kapturze :-)
Tereska z dumą prezentuje kieszenie, w które z łatwością wsadza dłonie, zaś przód ozdabia dwubarwny szereg malutkich guziczków,
służących do zapinania ubranka.
Poniżej Tereni towarzyszy wspaniały, biały, pokryty brokatem jeleń, który moje panny dostały na gwiazdkę od Ewuni z Wrocławia - bardzo, bardzo Ci dziękujemy!
Niezmiernie ucieszyły nas też życzenia listowne przesłane na adres domowy od Ewy i Szarej Sowy!
Sprawiły nam ogromną niespodziankę i wiele radości!
Dziękujemy :-)
Kaptur jest przyszyty do kardigana, ale ze względu na długie włosy moich dziewczyn z tyłu pozostał luźny i pasma loków z łatwością się pod nim mieszczą, swobodnie wysunięte na plecy.
Aby ożywić szarość zamarzył mi się kolorowy szalik z frędzlami. Próbowałam go robić na różne sposoby aż wreszcie wykonałam go na dość grubych drutach z cieniutkich kordonków w odpowiednich kolorach dopasowanych do guzików:)))
Jeden ze słonecznych dni, których tak mało w styczniu, wykorzystaliśmy na spacer nad Olzą.
Było naprawdę mroźno a śnieg skrzył się i skrzypiał pod butami :-)
Oto jeszcze jedno zdjęcie z napotkaną w drodze Steffie.
Obie przyjaciółki szybko pożegnały się z nami
tłumacząc wspólnym wypadem na kawę i ploteczkami... :)))
Tyle przygotowałam na dziś. Wiem, trochę dużo zdjęć... ale tęsknię za fotografowaniem i za odpowiednim światłem...
Bardzo dziękuję Wszystkim za odwiedziny, za miłe słowa komentarzy i wybaczcie, że nie znajduję czasu, aby na nie od razu odpowiadać... Czytam je jednak od deski do deski i naprawdę ogromnie mnie cieszą!
Pozdrawiam Was serdecznie!
taki płaszczyk to ja rozumiem!!!
OdpowiedzUsuńwidzę, że guziki pod kolor szala ♥
Super, że Ci się podoba :)))
UsuńSuper płaszczyk i bardzo miłe spotkanie w plenerze.:) Obie dziewczyny pięknie ubrane.:)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :-)
UsuńRewelacyjny płaszczyk! I szaliczek pasuje idealnie. Zdjęcie z jelonkiem jest świetne - Tereska pozuje jak marzenie, a płaszczyk wygląda jak z magazynu mody. :)
OdpowiedzUsuńPiękną pogodę na spacer złapałaś, nic dziwnego, że zdjęć dużo. :)
Dziękuję pięknie, Kamelio i ślę pozdrowienia ♥
UsuńPrzepiękny i z pewnością cieplutki. W sam raz na zimowe wypady.Obie dziewczyny prezentują się rewelacyjnie na tle śniegu. :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńOgromnie dziękuję, Szara Sówko i pozdrawiam gorąco :-)
UsuńZimowa sesja fantastyczna.
OdpowiedzUsuńPłaszczyk obłędny! Sama bym taki nosiła...
Obie panny wyglądają super.
Miło mi to czytać :-)
UsuńPozdrowienia serdeczne :)))
Jeju, na przełomie liceum i studiów, miałam podobny płaszcz!:-D; był przywieziony z Norwegii - czytaj: podprowadziłam go Mamie i nader mocno się doń przywiązałam. Te cudowne czasy powracają do mnie w snach, dla przeciwwagi, trudnej, wyrachowanej rzeczywistości... A sam płaszcz? Bóg jeden wie, co się z nim stało. Przepadł dawno temu, gdy opuszczałam stolicę.
OdpowiedzUsuńTeż z trudem odnajduję się w teraźniejszości mając wspomnienia i świadomość, jak czułam się kiedyś...
UsuńPozdrawiam Cię gorąco, Kiduś ♥
Płaszcz po prostu zachwycający! Super jest to rozkloszowanie u dołu. A szaliczek ma śliczny splot i kolory. I oczywiście srebrna torebka jak od Hermes.
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest, ja też nie mam czasu na odpowiadanie na komentarze. Nawet dziś idę do pracy.
Cieszę się, że zarówno płaszczyk jak i szalik przypadły Ci do gustu :-)
UsuńŚlę serdeczności ♥
Wow! Piękny płaszczyk, dopracowałaś detale :) Warkocze, pomysłowy kaptur i listwa guzikowa porządna, jak się należy :)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem :)
I jeszcze ten kolor :) Szary! :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Przepraszam, że zapytam :)
Skąd Ty wytrzasnęłaś te maleńkie guziczki?
Sprawiłaś mi radość swoim komentarzem, bardzo dziękuję :-)
UsuńGuziczki kupiłam kiedyś w ... sklepie papierniczo - zabawkarskim. Maleńkie paczuszki mieściły po około 30 sztuk. Po drugiej stronie mają białe kropeczki :)))
Cudowny, dopiero się uczę warkoczy i już wiem, że taki płaszcz w miniaturze to mistrzostwo. Jest piękny :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że tak sądzisz :))))
UsuńPozdrawiam gorąco :-)
Śliczny płaszczyk! Taki płaszczyk to by mi się podobał też w wersji dla ludzi 😊
OdpowiedzUsuńTakie stwierdzenie to dla mnie wielka radość :-)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za wizytę ♥
Fantastyczny płaszczyko-sweterek!Jak zawsze, mnóstwo w nim zachwycających szczególików - a to kieszonki, a to guziczki, a to bardzo zmyślny kapturek... Bardzo mi się podobają kreacje Twoich dziewczyn, no i same panny także! Jak zgaduję, ciepłe wdzianka zdały egzamin podczas spaceru :)?
OdpowiedzUsuńZdały i to jak! Bardzo dziękuję Ci za tak miłe słowa. Sprawiają mi zawsze tyle radości!
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Przeboski płaszczyk, sama bym chętnie taki założyła! Zdolniacha z Ciebie wielka! No i ta torebka... Miodzio!
OdpowiedzUsuńTwoje słowa są jak balsam! Dziękuję Ci pięknie za taki miły komentarz :-)
UsuńCudne fotki i przepięknie dziewczyny ubrane :D no i te dodatki - rewelacja :D
OdpowiedzUsuńGorąco Ci dziękuję za odwiedziny, komentarz i miłe słowa w nim zawarte :-)
Usuń>^-^<
OdpowiedzUsuń<3
Oooo taki płaszczyk i dla siebie chciałabym:)))) Cudeńko! Kaptur zainteresował mnie swoją formą - to świetny projekt na długie włosy barbioszki. Może kiedyś skorzystam, bo nieraz chciałam zrobić sweterek dla lalki z kapturem, ale ze względu na te długie włosy rezygnowałam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Zachęcam do takiego rozwiązania z kapturem, bo naprawdę zdaje świetnie egzamin! Poza tym....Twoje pierwsze zdanie jest dla mnie największą pochwałą :-)
UsuńSerdeczności!
I znów trafiłaś w mój gust :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi, w związku z tym , miło :))))
UsuńOlla, you know, I am one of your biggest fans especially where your crochet and knitting work is concerned. The coat with the cable stitches and pockets is a work of art! I love the second coat with the fur trim as well and you know I am also a great fan of your gorgeous photography! You put so much thought and effort into getting each little scene just right!!!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak cieszą mnie Twoje słowa! Każde z ubrań, które Ty wykonasz dla swoich lalek to fascynacja modą w najlepszym wymiarze! Tym bardziej jest mi przyjemnie czytać takie komentarze, jak Twój!
UsuńPozdrawiam gorąco!
Wow! bardzo podobaja mi sie te rzeczy, kiedyś robiłam podobne :)
OdpowiedzUsuńBonjour, magnifique. Serait il possible d avoir les explications ? Merci beaucoup.
OdpowiedzUsuń