Zeszła z tarasu, minęła ogrodzenie i ścieżką dotarła aż nad rzekę.
Usiadła...
Tygrys to piękne, dzikie zwierzę. Ma doskonały słuch, wspaniale skacze, pływa i widzi w ciemności. Jest niebywale silny i potrafi głośno ryczeć. Jego ryk słyszalny jest nawet na odległość 3 km... Pozostaje jeszcze węch...
Pojawił się nagle i bezszelestnie, stanął obok dziewczyny i zaczął wchłaniać zapach jej ciała...
Cassandra zamarła. Przerażona zamknęła oczy...
Lecz nic się nie działo. Nagle, ni stąd ni zowąd, tygrys opuścił głowę, pozwalając się pogłaskać...
Zachowywał się spokojnie. Ośmieliło to Cass.
Mijały długie minuty, dziewczyna poczuła się pewniej i zeszła ze skarpy nad brzeg rzeki.
Tygrys stąpał za nią krok w krok.
Przez długi czas siedzieli nad brzegiem i wpatrywali się w wodę...
Dla informacji: panna 👩 wróciła do domu cała i zdrowa a tygrys 🐯 w żadnej mierze nie ucierpiał podczas wykonywania zdjęć :)))
Gdybym spotkała tygrysa poza kratami chyba bym uciekała najdalej jak umiem i najszybciej.
OdpowiedzUsuńPiękna historia :)
Ja też :)))
UsuńDziękuję bardzo :-)
Słodki i grzeczny tygrysek ;-) z piękna towarzyszką
OdpowiedzUsuńTaki jest na moich zdjęciach. W rzeczywistości pewnie byłoby inaczej :-)
UsuńDziękuję Ci bardzo i pozdrawiam :-)
Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPanna niezwykłej urody, więc i tygrys był zafascynowany...
Może to rzeczywiście był powód...a może tygrys nie był głodny :)))
UsuńWspaniała foto-opowieść! Tygrys jeszcze chyba dość młody to pewnie chciał się pobawić jak kociak. :) A taka śliczna dziewczyna zrobiła na nim wrażenie, a do tego wykazała się odwagą. A może tygrysem był zaczarowany książę, kto to wie? ;)
OdpowiedzUsuńRozwinęłaś temat :-)
UsuńKsiążę nie przyszedł mi na myśl a mogłoby być to całkiem interesujące :)))
Pozdrowienia gorące :-)
tropikalna para w polskiej aurze? bomba!
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w sedno :-)
UsuńUwielbiam tygrysy, a ich ryk kojarzy mi się z burzowymi grzmotami. Lalka piękna i jej kreacja również :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Annette, pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńPiękna opowieść o tiger i dziewczyna! Zdjęcia są cudowne, kocham zdjęcie, gdzie oboje wyglądają w wodzie. <3 :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :-)
UsuńSerdeczności ♥
Wow rzeczywiscie zamknela... wolala biedna nie patrzec jakie ma zamiary ten tygrys... ;)
OdpowiedzUsuńPiekna sesja <3
Zamiary - okazało się - miał niegroźne, ale nigdy nie wiadomo!
UsuńPozdrawiam Uleńko i dziękuję za wpis :-)
Wspaniała pogromczyni tygrysów. A sprawdzałaś, czy nie ma czasem spiczastych uszu? Krew wróżek może objawić się w dziesiątym pokoleniu i sprawić, że ktoś ma zdolności oczarowywania nawet dzikich bestii :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym musi być, bo panna ma niezwykłą, egzotyczną urodę :-)
UsuńUszy są jednak w porządku :))))
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)))
Cudne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńCudna Kassandra :D(jak udało Ci się jej zamknąć oczy?)
uroczy tygrysek :D
"Czary" Ewuniu, "czary" :))))
UsuńDziękuję Ewuś za miłe słowa komentarza :-)
Nie ma jak kot. Co z tego, że dziki. :) Zaprzyjaźniła się z nim. Prześliczne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńKoty są podobno nieprzewidywalne...
UsuńDziękuję Metko i ślę pozdrowienia :-)
Genialny pomysł na sesję. :D
OdpowiedzUsuńSukieneczka prześliczna.
Miło mi, dziękuję pięknie :-)
UsuńKot to kot, nieważne, duży czy mały. Drapanie za uchem obłaskawi każdego ;)! Kassandra wygląda ślicznie w bieli i na łonie przyrody i widać, że pan tygrys też to docenił :).
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak to odebrałaś :-)
UsuńDziękuję Ci bardzo za wizytę i komentarz :-)
Fajna sesja, a modelka tej białej sukience wygląda uroczo ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu modelki :-)
UsuńŚliczne zdjęcia, historia urocza, to wszystko ma swój czar - z resztą, jak zwykle u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNadrobiłam też post o sukience z rafy. Bardzo ładne to ubranko i żałuję, że sama nie potrafię takich szyć.
Poza tym, zrobię chamski spam i zaproszę Cię do mnie na lalkowego bloga, o {tutaj} :D
Pozdrawiam ^^
Dziękuję bardzo. Ubranka nie są idealne, ale cieszę się, że wywarły na Tobie pozytywne wrażenie :-)
UsuńZresztą to zasługa modelek, które są niebywale piękne i fotogeniczne.
Byłam i obserwuję :)))
A czy ten oswojony i przyjazny tygrys nie ma właściciela? Bo w normalnych warunkach pożarłby na śniadanie pannę, nie przejmując się jej zabójczą urodą, ani piękną garderobą ;o)...
OdpowiedzUsuńtaka teoria ;o) hihihi...
Pozdrawiam serdecznie Olu :D
Moje sesje są oderwane od rzeczywistości, która pewnie byłaby taka jak opisałaś :)))
UsuńTygrys nie doceniłby ani urody panny, ani sukienki i dodatków :)))
Pozdrawiam i bardzo dziękuję :-)
Jaki fajny kamienisty brzeg <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)))
UsuńOlla, this series of photos really shows the strength of your photography. Not only is the scenic background really beautiful but you have managed to photograph the little tiger in such a way that the entire photo shoot looks real and that he is, in fact, moving about. You place him in various angles which tricks the eye into believing that he is interacting with the doll. How amazing is that!!!!!
OdpowiedzUsuń