Główną rolę zagra Mel. To moja jedyna przedstawicielka lalek Moxie Teenz, która przybyła do mnie z Czech.
Jest ciekawą i bardzo ładną, perukową lalką o nieziemsko pięknych oczach i ogromnie długich nogach! Tak, to jej zdecydowany atut, podobnie jak artykulacja.
Ma ładnie wyrzeźbione dłonie i stopy a możliwość zamiany peruk (pasują jej peruczki od lalek Liv) daje naprawdę fajny potencjał.
Fotki zrobiłam pod pomnikiem Mieszka I, który dumnie spogląda w stronę cieszyńskiej Wenecji...
Niestety tym razem na zdjęcie załapały się tylko jego obute stopy i miecz :-)
Kolejna porcja fotografii powstała z drugiej strony Olzy, pewnego jesiennego, słonecznego dnia...
Tyle na dziś, pozdrawiam Was, Kochani i ... naprawdę postaram się wrzucać tu częściej zdjęcia i info o moich lalkach.
Właśnie i tym m/in pisałam, żer coraz nas mniej :(
OdpowiedzUsuńPiękne fotki jak zawsze u Ciebie :)
Melrose świetnie ubrana :D
Teraz wiem, Ewuniu co czułaś, kiedy chciałaś podjąć decyzję o przerwaniu pisania na blogu. Na szczęście udało nam się odwieść Cię od tej decyzji. Przyznam, że parę razy też nosiłam się z takim właśnie zamiarem, ale jakoś szkoda mi tych paru ładnych lat, no i tych zgromadzonych lalek! Każda wiąże się z jakąś nietypową historią a poza tym ... najzwyczajniej w świecie je ogromnie lubię :)))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za odwiedziny :-)
Dobrze, że jesteś:)) Brakowało mi Twoich sesji - Mel wygląda rzeczywiście słodko.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Bardzo Ci dziękuję, Małgosiu i ślę gorące pozdrowienia :-)
UsuńPrzebojowa dziewczyna.:) Super zdobycz.:)
OdpowiedzUsuńLubi się stroić i być w centrum uwagi, której jednak jej zbytnio nie poświęcam, niestety...
UsuńDziękuję Ci bardzo za wizytę i komentarz :)))
Oleńko, jeśli livkowe peruki pasują,
OdpowiedzUsuńto będą też pasować od SnapStar -
fajne niunie - warto kupić dla ich
pięknych oczek, nosków i PERUK ♥
Przyznam się, że obejrzałam je dzisiaj po raz pierwszy. (Tak bardzo jestem z tyłu za nowościami lalkowymi). Rzeczywiście interesujące laleczki a i peruczki mają niczego sobie!
UsuńBardzo mi miło, Ineczko, że zajrzałaś na mój blog, pozdrowienia serdeczne ♥
Ona jest przeurocza :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję w jej imieniu, Annette :)))
UsuńOgromnie lubię te lalki, choć sama nie mam. Są jeszcze ładniejsze niż Liv. Twoja Mel wygląda uroczo w każdym stroju. Chętnie zobaczę ja częściej na Twoim blogu. :)
OdpowiedzUsuńOj, tak! Zdecydowanie różnią się od Livek :)))
UsuńKiedyś bardzo chciałam mieć taką pannę i cieszę się niezmiernie, że udało mi się ją zdobyć!
Pozdrawiam Tereniu, bardzo serdecznie :)))
Piękna jest twoja Mel. Żałuję, że sama zainteresowałam się Moxie dopiero, gdy te lalki stały się niedostępne. I ja również mam coraz mniej czasu na blogowanie ale mam nadzieję, że nas, blogowiczek, nie ubędzie.
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że pragniemy czegoś, czego nie mamy a później już to powszednieje i...oglądamy się za kolejną "zdobyczą" :)))
UsuńA co do czasu na blogowanie... może by się znalazł, ale jak robić zdjęcia, kiedy taki półmrok!
A może to tylko wymówka... :)))
Pozdrawiam Cię, Nano i dziękuję za wpis :-)
Zawsze z przyjemnością oglądam Melrose na Twoim blogu, bo to piękna panna. I jeszcze świetnie ubrana.
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia, Olu.
Bardzo mi miło, że tak odbierasz zdjęcia tej panny. Masz rację, to ładna dziewczyna!
UsuńŚlę pozdrowienia :-)
Olla, I always enjoy your beautiful photos of your dolls and the countryside. And yes, I have missed them. But I understand. Time has a way of slipping by quite quickly! I am always amazed how you can take an otherwise ordinary looking doll and make her look extraordinary. Such is the case with Melrose. In the store, I would never have looked twice at this doll. But on your blog, in your photos, you manage to capture her beauty. And the way you dress her totally makes me forget she is....well...a doll! As usual, your outdoor photos are breathtaking!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, z jaką radością przeczytałam Twój komentarz. Staram się za każdym razem pokazać lalkę w "ludzki" sposób. Naturalnie, podczas zwykłych czynności, które wykonuje człowiek. Wtedy widzę w tym sens i samo fotografowanie sprawia mi ogromną radość. Jednak ostatnio brak mi czasu, chęci i ... słońca! Mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni, bo przecież tyle fajnych i ładnych lalek czeka na powrót na bloga!
UsuńPozdrawiam gorąco ♥
W tym białym wdzianku wygląda niesamowicie stylowo! <3
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba troszkę odpocząć, zrobić przerwę na oddech, ale mam nadzieję, że do nas wrócisz, nawet, jeśli wpisy będą pojawiać się trochę rzadziej, nie zrezygnujesz z blogowania - uwielbiam oglądać Twoje dziewczyny (i chłopaków też!) - zawsze pięknie ubrane, wspaniale upozowane w eleganckich wnętrzach albo malowniczych plenerach - tak, jak Mel, która urzeka wielkimi oczyskami i subtelną buźką. Szczególnie podobała mi się w biało-niebieskim komplecie, te kolory ją kochają :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o czas, to wszystkim go brakuje coraz bardziej. Okropne to jest.
OdpowiedzUsuńAle cieszę się, że znalazłaś chwilę, aby tu zajrzeć. :)
Panna śliczna i fantastycznie ubrana! :)
Ja niestety tez nie zawsze mam czas na blogi choc staram sie od czasu do czasu cos opublikowac ;)
OdpowiedzUsuńCudna wycieczka i piekna sesja w naturze <3