Stało się inaczej, bo los często płata figle i podsuwa nam pod nos różne okazje, z których nie można nie skorzystać :-)
Tak było i w przypadku ciemnoskórej dziewczyny, której pierwsze zdjęcia w sieci zapamiętałam tylko z mocno pomalowanych (i nie pasujących kolorem) ust!
Dlatego nawet nie żałowałam, że czeski "Dráčik" nie miał jej w swojej ofercie...do czasu.
Wiecie jak to jest, kiedy dość długo nie kupujecie nowej lalki.
Odwiedzacie zabawkowe sklepy w nadziei, że znajdziecie na półce interesującą i wspaniałą i że od razu chwyci Was za serce :-)
Tym razem tak właśnie się stało.
Już od progu rzuciła mi się w oczy i zaskoczyło mnie, że "na żywo" wyglądała bardzo sympatycznie...ot, taka serdeczna przyjaciółka z fitness klubu.
Bardzo pozytywnie odebrałam jej ciemny kolor skóry, przypominający gorzką czekoladę oraz ciemnozielone oczy.
Jej proste włosy i fryzura wymagały jednak poprawki.
Choć barwne pasemka w odcieniu brązu i złota były ciekawe i ładnie się prezentowały o tyle "koński ogon" wydał mi się mało ciekawy.
Egzotyczna uroda pchnęła moją wyobraźnię w kierunku warkoczyków, upiętych na czubku głowy.
Włosy podzieliłam na 5 części i zrobiłam tyle warkoczyków. Cztery podwinęłam pod spód a piątym owinęłam gumkę.
Twarz ozdobiły też kolczyki specjalnie
stworzone na tę okazję a suknia to nic innego, jak bluzeczka z SH, którą
otuliłam pannę (a której nawet nie pocięłam...) stwarzając jedynie pozory długiej
sukni...
Oto, jak zmieniła się moja nowa panna...
Dziewczyna swą urodą bardzo wyróżnia się w "tłumie" moich lalek. O dziwo, w tej stylizacji wcale nie przeszkadza mi barwa oryginalnej pomadki podarowanej jej przez producenta. Jak widać ważny jest kolor ubrania.
Kim jednak najpiękniej wygląda opromieniona słońcem i mam nadzieję, że na blogu pojawi się już niedługo na zdjęciach plenerowych.
Pozdrawiam gorąco,
Uwielbiam ją! Jest prześliczna. A w Twojej stylizacji jest obłędna!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :-)
UsuńZobacz Olu w Draciuku czy nie mają piegowatej panny z numerem 1o8 bo już spać nie mogę :(
OdpowiedzUsuńSuper, że ta czekoladka trafiła do Ciebie - jest piękna :)
a już w Twoim wydaniu to istna rewelacja :D Dech zapiera :D
Tej lalki nigdzie jeszcze nie widziałam. Szkoda, bo jest ciekawa, no i te piegi! Jak będzie to dam znać, na pewno!
UsuńPozdrawiam i bardzo dziękuję za miły komentarz :-)
O matko jaka super metamorfoza, nie powiedziałabym że to ta sama dziewczyna. Ubranie jest ważne, ale zmiana fryzury też dobrze jej zrobiła.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że tak sądzisz :-) Masz rację, zmiana fryzury dobrze wpłynęła na jej wygląd :)))
UsuńOdmieniona dziewczyna prezentuje się wspaniale. Etniczne klimaty bardzo jej służą.
OdpowiedzUsuńOj, tak. Ciemnoskóra dziewczyna stała się pięknością :))) Może jednak skuszę się i uszyję dla niej sukienkę w tych klimatach :)))
UsuńWspaniale ją zaprezentowałaś. Materiał z którego zrobiłaś suknię idealnie pasuje do współczesnej afrykańskiej dziewczyny i ta fryzura, super. .Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że tak ją odbierasz :-) Też uważam, że zmiana jej służy :)))
UsuńGorąco pozdrawiam!
I LOVE your new doll. And I am amazed how you were able to create clothes and a look that really brings out her personality and culture! Love, love the dress, jewelry and earrings! As far as her lip color is concerned...for me, it makes her look more African. A darker I tone would still keep her ethnic look, but might give her more of an edgier western look. But all in all, I love the look!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak odebrałaś moją nową lalkę :-)
UsuńJej uroda skierowała mnie na brązowe, pomarańczowe i złote barwy. Masz rację, jej pomadka sprawdza się w takiej stylizacji. Bardzo dziękuję za odwiedziny i za komentarz :-)
Jak niewiele trzeba, żeby stworzyć oszalamiającą stylizację😍. Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMiło mi czytać takie słowa... dziękuję, Natalio :-)
UsuńPięknie się prezentuje w tej kreacji, oryginalnie i dostojnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko za taki miły komentarz :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie ♥
Ta panna na żywo prezentuje się znacznie lepiej niż w pudełku. Poza tym myślę, że ma potencjał - przekonałam się o tym podczas focenia jej w plenerze. Twoja wygląda wspaniale w nowej kreacji i fryzurze!
OdpowiedzUsuńO, tak! Twoja sesja była przełomowa! Dzięki niej stwierdziłam, że to naprawdę wspaniała panna!
UsuńPozdrawiam, Ayu serdecznie :-)
Apetyczny ma kolor skóry i piękna jest, kreacja również - koniecznie uszyj z niej sukienkę dla Kim :-)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała :)))
UsuńBardzo dziękuję, Annette i ślę pozdrowienia :-)
O ludzie, nie ta lalka! Mam ją u siebie i bardzo ją lubię, ale dopiero teraz widzę, jaki ma potencjał! Cuuuuudna!
OdpowiedzUsuńCzasami musi upłynąć trochę czasu, aby dostrzec w lalce to, co najlepsze. Cieszę się niezmiernie, że spodobała Ci się jej nowa stylizacja i nowy image :)))
UsuńPrawdziwa afrykańska królowa! Niesamowite, jak fryzura i odpowiedni ciuszek potrafią zmienić lalkę! W oryginalnej wersji rozważałabym ją wyłącznie jako dawczynię ciała, ale Ty zrobiłaś z niej cudeńko!
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że naprawdę nie zamierzałam jej kupować... bałam się, że jej nie polubię, zwłaszcza z powodu jej ust w dziwnym kolorze. Jednak na żywo zrobiła bardzo dobre wrażenie i postanowiłam spróbować ją zmienić po swojemu. Cieszę, że Ci się spodobała :-)
UsuńKsiężniczka niejednego lalkowego serca!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Ineczko ♥
UsuńFryzura robi wrażenie! Całkowiata zmiana - podoba mi się!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu, bardzo dziękuję ♥
UsuńJak widać, owijanie też sztuka :)
OdpowiedzUsuńEgzotycznie i stylowo się u Ciebie Olu porobiło :)
OdpowiedzUsuńŚliczna stylizacja :)
Pozdrawiam serdecznie :)
nie no Oleńko, padłam na kolana. boska stylizacja, fryzura, biżu... no i sama lalka oczywiście cudna. wybierasz najpiękniejsze do swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńWłasnie to chciałam napisać, że w Twojej stylizacji usta tej panny wyglądają całkiem dobrze.
OdpowiedzUsuńJa też ją mam. Na razie w kartonie. Ale chyba przemaluje usta.