Choć na ogół moje panny mają setki pomysłów na minutę w ten poranek powiało monotonią...
Może to wina zmiennej aury a może braku obowiązków...
Faktem było, że Marisa złapała lenia :)))
- Może trochę poleżę...
albo posiedzę...
- Poduszka w kształcie serca!
No, nie mogę :)))
- Fajny ten misiek, skąd my go właściwie mamy?
- Kurczę, nudzi mi się...
- Co właściwie miałaś na myśli tworząc ten strój?
(Tu muszę wtrącić swoje trzy grosze, bo zrobiłam niedawno fioletową bluzeczkę,
która pasowała do legginsów w kwiatki.
Same spodenki już mi się opatrzyły, więc doszydełkowałam koronkowe ozdoby.
Powstało w ten sposób swobodne i bardzo dziewczęce ubranko.)
- Znalazłam dwie spinki pod kolor, fajnie mi w kucykach?
- Może usiądę na oparciu...
lepiej jednak poleżę...
- Tego misiaczka mamy już długo, prawda?
- Ojej, miałabym grać na skrzypcach?!
- To już wolę poczytać...
- Albo zadzwonię do kogoś!
- Eeee, wątpię, żeby komuś chciało się z domu wychodzić, żeby do mnie wpaść...
- Patrz, jakie fajne boa!
- Trochę się poprzeciągam...
albo przytulę misia...
- Nic mi się nie chce...
Znudzenie w skali lalkowej to nic złego pod warunkiem, że zdarza się bardzo rzadko :-)
Pozdrawiam Was wiosennie ♥
nuda na fioletowo prezentuje się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńTrochę znudzona, a trochę rozmarzona (pewnie marzy o wielkiej miłości). Znakomita sesja, zdjęcie z boa rewelacyjne.:)
OdpowiedzUsuńChyba masz rację z tym rozmarzeniem :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Jak ona szykownie się nudzi!:D Aż miło popatrzeć:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, lalki nawet w takim humorze prezentują się świetnie :-)
UsuńNa taką nudę można patrzeć. Nuda w wersji dziecięcej jest o wiele gorsza. :D
OdpowiedzUsuńŚliczne ma to ubranko.
Marisa jest ogólnie pełna wdzięku i w każdej sytuacji dobrze wygląda :-)
UsuńDziękuję, Kamelio i pozdrawiam serdecznie ♥
Strój bardzo ładny z pięknym odcieniem fioletu :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi, Annette :-)
UsuńStrój piękny. A pannę, jak się nudzi, zagoń do wiosennych porządków. (Jakie to nieromantyczne , prawda?)Wiosenny spacer też rozwiałby nudę, a może spotkanie z koleżankami? Można by pochwalić się nowym strojem. ;) Pozdrawiam wiosennie. :)
OdpowiedzUsuńHmmm, na pewno coś przydało by się do roboty, ale sama wiesz jak to jest...wiosna i młodość!
UsuńNo proszę, nawet zwykłą nudę można pięknie pokazać! Wspaniała sesja!
OdpowiedzUsuńCieszą mnie bardzo Twoje słowa :)))
UsuńNuuudzę się! Jedna z moich ulubionych piosenek kabaretu HRABI. A panna tak piękna, że wszystko jej ujdzie. Widzę, że odprułaś jedną poduszeczkę z szezlągu. Bardzo pomysłowe te szydełkowe dodatki do legginsów. Całość prezentuje się na prawdę uroczo.
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak to odbierasz :-)
UsuńOdprułam (a raczej odkleiłam) wszystkie poduszki i z kanapy, i z fotela, bo przeszkadzały wygodnie siedzieć moim pannom :)))
Pozdrowienia gorące :-)
Beautiful, beautiful lilac outfit!!! Marisa might be bored, but she is looking so stylish while she figures out what to do with herself. This was a very pretty series of photos, Olla.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że sesja Ci się spodobała :-)
UsuńDziękuję, że mnie odwiedziłaś:)))
Serdeczności ♥
fiolet beszczelnie konkuruje z modelką!!!
OdpowiedzUsuńNo patrz, Ty też tak uważasz?
UsuńHmm, Marisa ma konkurencję :)))
Przypomniał mi się wiersz mojej Hani, gdzie konkluzją na nudę było przeczytanie książeczki:)) Tak myślałam, że w sesji nie zabraknie propozycji czytania książek, ale panna była mocno znudzona, skoro i ta czynność nie znalazła ukontentowania. Świetna "znudzona" sesja, choć ja nie znudziłam się wcale oglądając tak fantastyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
O, to bardzo miły komentarz, Małgosiu :-)
UsuńOwszem, Marisa miała propozycję czytania książki, ale chyba coś innego zaprzątało jej śliczną główkę :-)
Pozdrawiam serdecznie ♥
Boska jest ta panna :D
OdpowiedzUsuńSesja rewelacyjna <3
Leniwą, znudzoną kobietę zapraszam do posprzątania moich apartamentów ;-)
OdpowiedzUsuńJa już nie mam na to czasu...
Fioletowy strój przepiękny! W drugiej połowie studiów nosiłam się podobnie.
Serdeczności.