Cóż, ma do tego prawo :)))
Wpadłam do niej po południu zobaczyć, jak idą przygotowania i zastałam ją w kuchni...
Miała prawie wszystko gotowe :-)
Mieszkanie wypucowane aż lśniło!
Stół pięknie zastawiony, na kuchni pyrkała jakaś smakowita potrawa a w piekarniku dochodził sernik!
Przepyszne zapachy wypełniły całe mieszkanie!
Zaczęłam żałować, że to impreza jedynie dla lalek...
🕞🕞🕞🕞🕞
Basia wyglądała zjawiskowo!
Wypoczęta, śliczna i radosna!
Cieszyła się, że ze wszystkim zdążyła na czas i z dumą pokazywała rumieniące się w piecu ciasto :-)
Podziękowała mi też za żółte, obrotowe krzesełko, które ostatnio podarowałam jej w prezencie :-)
- Poradzisz mi coś - pociągnęła mnie za rękę w stronę szafy - jak będę w tym wyglądać?
Widok Basi mnie pozytywnie zaskoczył. Wyglądała ślicznie i dziewczęco, ale...
- Zaraz, zaraz, chcesz w tym przyjąć przyjaciół? - zapytałam zdziwiona.
- Nieee... w sobotę idę do teatru i nie pytaj z kim! - od razu mnie uprzedziła.
- Długa suknia... no nie wiem - odparłam.
- Właśnie mają być eleganckie i mogą być długie suknie!
- Skoro tak... swoją drogą wyglądasz uroczo!
- Nauczyłam się nawet zaplatać ten fantazyjny warkocz i wplatać kwiaty, bo bardzo spodobała mi się ta fryzurka na zdjęciu w sieci.
- Bardzo ładnie ci w tym upięciu - powiedziałam szczerze - a te kwiatki są naprawdę śliczne.
🕚🕚🕚🕚🕚
Basia była już po prysznicu, zmęczona, ale bardzo zadowolona.
- I jak się udała impreza? - zapytałam.
- Było super! Wszystko udało się znakomicie a goście bawili się doskonale! Siadaj na chwilę, wszystko Ci opowiem - paplała podekscytowana.
Basia gadała i gadała...
Przesiedziałam tam prawie godzinę!
- Zobacz ile dostałam kwiatów! - cała rozanielona pokazywała mi bukiety :)))
- A wiesz, od kogo dostałam te czerwone, piękne róże? - jedną, aksamitną wsunęła mi pod nos.
Nie miałam pojęcia a ona uśmiechnęła się tylko tajemniczo...
Abyś była zawsze pogodna i miała ku temu tysiące powodów!
Śpij, dobrej nocy, Kochana... kolorowych snów...
Lalkowe i nielalkowe kobiety górą dzisiejszego dnia :D.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna diorama. Drewniana, płyta mdf czy karton?
Dziękuję pięknie, Soihime :-)
UsuńDiorama to stand sklepowy z grubego kartonu, który kiedyś przytargałam do mieszkania, aby mieć ruchome atelier na odpowiedniej wysokości:-)
Jak na razie zdaje egzamin, choć nie ukrywam marzyło by mi się wnętrze z płyty...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Dla wszystkich Twoich dziewczyn i, oczywiście, dla Ciebie Olu, wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam gorąco! :)))
UsuńJa rowniez przesylam moc zyczen <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńDziękujemy, Uleńko :)))
UsuńPiękna Basia z całym dobrodziejstwem.:) Wszystkiego dobrego Olu dla Ciebie i Twoich dziewczyn.
OdpowiedzUsuńDziękujemy ogromnie i ślemy serdeczne pozdrowienia :-)
UsuńPrawdziwa uczta, nic dziwnego, że gospodyni taka była z siebie dumna! I te cudne ciuszki - szlafroczek zupełnie mnie zauroczył, co nie znaczy, że reszta nie jest fantastyczna :). Wszystkiego naj, naj, naj dla Ciebie i Twoich dziewuszek!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękujemy i pozdrawiamy serdecznie :-)
Usuńjaka piękna ta Basia! Co to za panna? Te długie włoski sprawiają, że nie umiej skojarzyć serii. No i fantastyczna dioramka! Żółte krzesełko bardzo mi się spodobało!
OdpowiedzUsuńTej panny szukałam baaardzo długo. Zobaczyłam ją u Charliego na wspaniałym Blogu World of Barbie w jednym z postów i absolutnie mnie zauroczyła! Nie jestem pewna do końca czy to ta sama panna, ale jest podobna i mnie się podoba, więc w pełni zaspokoiła moje marzenie o długowłosej blond-dziewczynie :-)
UsuńTa nazywa się "Barbie - Dreamtopia Long Hair Princess - Pink" i oczywiście musiałam pozbawić jej skronie różowego pasemka z przodu, ale efekt jest zadowalający :)))
Pozdrawiam, Ayu gorąco i bardzo dziękuję za wpis:-)
fajne babskie spotkanko to jest to!!!
OdpowiedzUsuńTak do końca nie wiadomo, czy to było tylko babskie spotkanko... :)))
UsuńPrzepiękne zdjęcia! I kuchnia jak prawdziwa. A Basia wygląda wspaniale w każdym ciuszku. Tylko pozazdrościć, że tak fajnie spędziła czas. :)
OdpowiedzUsuńMiło nam bardzo (razem z Basią) i dziękujemy za odwiedziny i komentarz :-)
Usuń♥♥♥
Happy Brithday Barbie!
OdpowiedzUsuńCudna sesja :D
Ewuniu, dziękuję i pozdrawiam gorąco :-)
UsuńJakie piękne mieszkanko. Przestronne i wygodne. Można i świętować i wypoczywać. :) Twoja Basia to ma szczęście. :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak udana zabawa :)
OdpowiedzUsuńSweterek z kuchennej sesji rewelacyjny :-)
OdpowiedzUsuńTeż kcem taki pokoik... ale chyba muszę się na razie zadowolić lodówką bo mam taką samą:)
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia, ale jak ona cudnie pozuje w tej fuksjowej kreacji, której nie śmiem nazwać szlafrokiem:)Wszystkiego najlepszego Basiu, trwaj, rozwijaj się i modyfikuj ku uciesze lalkowych pasjonatów!:)
OdpowiedzUsuńLooks like your Barbies had quite a festive birthday, Olla! (This reminds me that I should do something special for my Barbies next year for their holiday!) I must say, I am quite impressed by all of the goodies on the kitchen table! No wonder she was given so many bouquets of flowers! Basia is beautiful in both the gorgeous dress and the peignoir you made for her. It appears that everybody had a great Barbie Birthday!!!
OdpowiedzUsuńOpowiadanie wyszło świetne, w dodatku cudnie zilustrowane. :) Ja jestem fanką szarej bluzeczki, jest po prostu śliczna.
OdpowiedzUsuńA 60 lat to kawał czasu!
Wszystkiego najlepszego Basieńko!!! Szara bluzeczka chwyciła mnie za serce.
OdpowiedzUsuńTa pierwsza od góry najpiękniejsza 😍😍😍 śliczna
OdpowiedzUsuń