W szydełkowaniu i robótkach na drutach czuję się całkiem dobrze, za to szycie idzie mi jak po grudzie... Próbując uszyć spodnie poniosłam kilka razy sromotną klęskę.
Moje lalki suszyły mi głowę już od kilku miesięcy i przekonywały, że jeansy w szafie to absolutny mus!
Nie było innego wyjścia, jak rozejrzeć się za pomocą z zewnątrz. Postanowiłam zwrócić się do Mistrzyni Krawiectwa Lalkowego czyli Kamelii z Bloga Kamelia Dolls.
I to był strzał w dziesiątkę! 👌
Od wielu lat podziwiam prace Joasi, Jej pomysły w kwestii projektów lalkowych, Jej niesamowite i dopracowane tematyczne dioramy a nawet zaprojektowany i stworzony pod wielkość lalek ogród (nawet park!), służący do fotografowania plenerowego. Czyż to nie jest wspaniałe?!
Wracając jednak do spodni...
Zamówiłam je hurtem i przekonałam się, że zrobiłam bardzo dobrze!
Lalki je dosłownie rozchwytywały i w końcu musiałam obiecać, że sesji będzie kilka, aby każda miała sposobność zaprezentowania się w nich i pozowania przed obiektywem.
😃😄
Podejrzewałam, że jeansy będą świetne pod każdym względem, jednak to
co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania!
Miałam w ręku tak pięknie skrojone, wykończone, ozdobione i wymuskane ubranka, że do tej pory nie mogę uwierzyć, że można szyć takie maleństwa z taką precyzją!!!
Aby uniknąć kłótni w lalkowej kolekcji i rozżalenia brakiem odpowiedniego rozmiaru w paczce przyszły 3 pary:
1/dla mtm regular body (może je założyć zarówno zwykła panna oraz tall.
2/dla mtm curvy
3/dla Kena
Pierwsza sesja odbyła się bardzo spontanicznie. Wprawdzie chciałam zabrać lalki w teren, ale wiatr pozbawił mnie złudzeń. Uznałam też, że to jeansy mają być "Gwiazdą", więc wykorzystanie gadżetów ograniczyłam do minimum 😉
Takie stroje dla lalek ogląda się z wielką przyjemnością. Pięknie odszyte, dokładne, skrupulatne, miniaturowe: kieszonki, szlufki, zapięcia i na dodatek cudowne (cudowne paseczki w trzech różnych kolorach!) fantastycznie wyposażone w mini-klamry, które nie imitują, tylko autentycznie zapinają pasek w odpowiednim miejscu!
Nie mogę wyjść z zachwytu, bo są po prostu doskonałe!
Poza tym materiał jest delikatny i cieniutki, aby lalki czuły się (i pozowały) swobodnie a spodnie nie krępowały ich ruchów.
Nim opublikowałam ten post udało mi się wykonać jeszcze sesję w terenie z inną trójką lalek.
Tym razem to Elle, Diva oraz przemalowany przeze mnie Ken BMR.
Zdjęcia zrobiłam w Ustroniu Jaszowcu, gdzie są przepiękne tereny i niewyobrażalny spokój i cisza...
Pogoda dopisała a las pachniał cudownie trawą, żywicą drzew, grzybnią i wilgotną ziemią...
Kolorystyka poniższych zdjęć różni się od poprzednich, bo były robione w powrotnej drodze, na terenie Goleszowa. Miejsce zacienione, otoczone wysokim lasem, gdzie najwyraźniej słychać było świerszcze i ptaki a nawet bicie własnego serca...
Mam wielką nadzieję, że Was nie zanudziłam taką ilością fotografii. Uznałam jednak, że sesja dotycząca "SPODNI" powinna być spójna i jednocześnie urozmaicona.
Kamelio, bardzo, bardzo Ci dziękuję za te wspaniałe ubranka! Są po prostu fantastyczne! Panny i chłopaki ślą uściski i całusy Tobie i Twoim lalkom 💗
Wszystkich Czytelników mojego Bloga gorąco pozdrawiam, życząc oczywiście ZDRÓWKA i pomyślności!
Są przecudowne :0)
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się czy nie napisać do Kamelii w sprawie jeansów dla moich lelek, ale doszłam do wniosku, że nabędę je drogą zakupu w sklepie i nie będę dziewczynie głowy zawracała ;0)
Ale nie ukrywam, że jej ubranka są zachwycające :0)
Pozdrawiam serdecznie Olleńko i wracam na początek jeszcze trochę popatrzeć ;0)
Dziękuję, Moniko, za miłe słowa. Zdjęcia lalek pozostaja jednak w cieniu doskonałych jeansowych spodni, które Kamelia szyje nadzwyczajnie! Też przymierzałam się do zamówienia ubranek przez sklep, ale nie miała ich wtedy w ofercie i zaryzykowałam inaczej. Przyszły wspaniałe i cały czas się nimi zachwycam. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie :-)
UsuńChyba pod mikroskopem były szyte - są przepiękne. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJestem też bliska takiego stwierdzenia. Dziękuję za wizytę i miły komentarz :-)
Usuń