Święta za nami. Czas leci szybko i nieubłaganie. Jakby szybciej niż kiedyś...
Wraz z sukienką szydełkowo-materiałową w czerwonym kolorze wykonałam jeszcze beżowo-brązową. W pierwszej chwili chciałam też zrobić do niej szydełkową górę, ale kiedy przymierzyłam ją w tej wersji modelce uznałam, że zostawię ją taką, jaką jest. Szary paseczek z metalowym łączeniem zebrał ją pięknie w pasie. Moim zdaniem wygląda znośnie i w takiej wersji pozostała.Tkanina (oczywiście apaszka!) jest tak delikatna jak piórko. Cieniutka i cudnie się układa. Całkiem spory kawałek materiału został zmarszczony a zupełnie nie rzuca się to w oczy! (Moim zdaniem 😊)
Do zaprezentowania tej sukienki na blogu wybrałam dwie panny. Pierwsza to pani Inżynier, chyba najlepiej wykształcona lalka w mojej kolekcji 😉
Ciemna karnacja, brązowe włosy - śliczna!
Druga to moja (ostatnio Top modelka!) - Victoria. Och, lubię tę dziewczynę i jej delikatną urodę...
Zapraszam zatem do obejrzenia fotografii.
Wrzucając zdjęcia postanowiłam wkleić też te, które dokumentują moją poprzednią suknię dla Barbioszek - czerwoną z szydełkowym gorsetem.
Wypad w plener zaowocował zdjęciami na tle pięknej, wiosennej zieleni i słonka! Cieszy mnie, że wiosna już przyszła! Wyjeżdżając zabrałam też Linę, której poprzedniego wieczora przymierzałam czerwony strój.
I jeszcze kilka "domowych" zdjęć, na których jest również moją prześliczna Barbie Look Red Carpet Pink Gown. Tym razem w nowej, brązowej sukni.
Nie będę tu oryginalna, bo strój ten powstał z... dwóch kontrastowych apaszek, leciutko zszytych nad biustem i z zapięciem na zatrzask z tyłu. Jak tak dalej pójdzie to zostanę "apaszkową krawcową" 😂😁
No, ale sami zobaczcie... czy piękno tej dziewczyny wymaga wspanialszej oprawy!
Kochani, to wszystko na dziś. Wrócę niebawem, więc do następnego kliknięcia 😍😋😊
Życzę miłego weekendu i dobrego, zdrowego nowego tygodnia!
Twoje zwiewne i powabne dzieła, które tak pięknie prezentują Twoje panny sprawiają, że coraz większą ochotę mam napaść na któryś z lokalnych "tanich Armanich" i obrabować go za apaszek! Te suknie są prześliczne, układają się jak marzenie, a do tego te wzory i kolory! Dziewczyny wyglądają w nich po prostu wspaniale.
OdpowiedzUsuńMam wielką frajdę z wizyt w SH i myszkowania wśród zwisających apaszkowych cudności. Naprawdę zdarzają się perełki a uszyte z nich suknie dla lalek, wyglądają świetnie. Poza tym korzystanie z tych sklepów staje sie modne i ekologiczne. Tym bardziej polecam taki sposób kupowania ciekawostek za grosze :-)
UsuńBardzo dziekuję, Chiriann, za tak miły komentarz i odwiedziny na moim blogu.
cudowne! zagapiam się i relaksuje przy tym...
OdpowiedzUsuńTo wielka przyjemność czytać takie komentarze. Dziękuję Gosiu i pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńPiękne lalki w pięknych kreacjach. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Annette;-) Miło mi Cię gościć i bardzo dziękuję za pozostawienie komentarza :-)
UsuńSerdeczności!
Apaszkowe suknie są piękne! Chętnie zobaczę ich więcej :) I jak miło, że udało Ci się wyjść w plener cyknąć lalkom fotki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie, Neytiri :-) O ile znajdę natchnienie i czas, (bo apaszek jeszcze kilka by się znalazło) to powstanie kolejna "apaszkowa" kreacja :)))
UsuńUściski i pozdrowienia :-)