Tytuł nasunął mi się sam, kiedy spojrzałam na to zdjęcie:
Zrobiłam go dzisiaj, kiedy wyszliśmy z dziewczynami w teren. Miała iść tylko Millie i Marisa, ale do pudełka zmieściły się jeszcze jasnowłosa Summer Lea oraz Karla. Już miałam zamknąć plastikowe wieko, kiedy zobaczyłam Cassandrę piłkarkę... sumienie mi nie dało jej zostawić, bo już dwa razy była ze mną na zewnątrz i wróciła bez jednego zdjęcia!
Westchnęłam cicho, zamruczałam pod nosem, że ma wielkie szczęście będąc odpowiednio ubraną, i pomogłam jej umieścić się wśród innych lalek.
Peryferie Cieszyna przywitały nas pięknym widokiem...
Betonowy słupek ogrodzenia wspaniale nadał się na siedzisko dla dwóch dziewczyn.
Wielka szkoda, że nie możecie usłyszeć wspaniałego śpiewu ptaków, który temu towarzyszył...
Prócz tego pracowite, brzęczące głośno pszczoły, muszki, motyle i inne owady... cała łąkowa "orkiestra" !
🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞🌞
Widok w niedalekiej Cisownicy również cieszył oczy.
Przejeżdżały tamtędy nieliczne samochody, częściej rowerzyści, musieli mieć jednak spory ubaw, kiedy ustawiałam lalki do zdjęcia, wykorzystując przy tym "kwietnik" z pnia drzewa,
wypełniony aksamitkami.
Dwa takie kwietniki postawiono przed murowanym, wiejskim przystankiem autobusowym, który zimową porą doskonale osłania potencjalnych pasażerów od śnieżnej zadymy.
🌳🌳 🌳 🌳 🌳 🌳 🌳 🌳
Goleszów, którego zdjęcia często przemycam do bloga, tym razem troszkę mnie zasmucił...
Dla uczczenia pamięci pomordowanych więźniów z podobozu Goleszów oraz rozstrzelanych mieszkańców, działających w ruchu oporu,
w 1969 roku zbudowano pomnik na zboczach Jasieniowej.
Jest to miejsce szczególne i tak go zapamiętałam z młodzieńczych lat,
kiedy brałam udział w apelach organizowanych przez harcerstwo.
Dziś, zarośnięte trawą i mchem, szare, z rozpadającymi się cementowymi schodami i murkami
nie przypomina dawnej świetności...
Sucha, stara wiązanka kwiatów stanowi symbol....zapomnienia...
Gęsty, rosnący wokół las, wysoka trawa i bujna zieleń otulają to miejsce, jakby chciały go wchłonąć...
Cichutko, trochę ukradkiem ustawiłam dziewczyny do zdjęcia...
Wyjście z terenu pomnika coraz bardziej przypomina łąkę niż alejkę...
Nie powinniśmy zapominać, bo to część naszej historii... a historii nie można zmienić...
Bo wtedy droga byłaby donikąd...
Pełen zadumy Twój post...
OdpowiedzUsuńSą takie miejsca na ziemi, o których nie chcą pamiętać młode pokolenia, ale mam nadzieję, że nie dojdzie kiedyś do tego, by "naród, który nie zna swojej historii, skazany był na jej powtórne przeżycie". Szkoda, że nie ma tam kogoś, kto zajął by się odnową tego miejsca i przywrócił wygląd...
Piękne okolice Twojego miasta:))
Serdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję Małgosiu, pomnik niszczeje, właściwie to nie wiem, co napisać... podobno historia kołem się toczy i Ci, którzy teraz są hołubieni, kiedyś pewnie pójdą w zapomnienie...
UsuńZachować zdrowy rozsądek, pamiętać i wyciągać wnioski... to takie proste i jednocześnie trudne do wykonania.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Post piękny, choć zasmucający... Szkoda, że ludzie nie uczą się, czerpiąc wiedzę z historii i ustawicznie popełniają ten sam błąd: pałają nienawiścią, chęcią dominacji, poczuciem wyższości... Człowiek nie uczy się, powiela błędy ustawicznie... Ale dobrze, że w natłoku tych złych rzeczy, są jeszcze lalki... Chociaż one pozwalają zapomnieć o tym, co jest złe...
OdpowiedzUsuńMasz rację, czasami mi się wydaje, że najlepiej dogaduję się z lalkami :-)
UsuńNie umiemy poprawiać tego, co trzeba poprawić a zachować to co jest dobre.
Poza tym uważam, że fakty historyczne są prawdą i czy nam się to podoba, czy nie, to się wydarzyły...
Pozdrawiam Cię gorąco i dziękuję za wpis :-)
Coraz więcej jest takich miejsc,zapomnianych,zaniedbanych,porzuconych.To smutne.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne,jak zwykle.Panienki również.
Pozdrowienia.
Bardzo dziękuję. Lalki to zdecydowanie radośniejszy temat niż zapomniane miejsca z przeszłości...
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Najpierw podziwiałam krajobrazy wokół Cieszyna, a potem zasmucił mnie obraz pomnika. Szkoda, że ludzie nie chcą pamiętać, ale przecież jest organ państwowy do tego powołany. Kiedy istniała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa to było się komu tym zajmować, dziś IPN ma to w ***, a Minister Kultury tamże. Dla nich wiadomo , jest tylko jedno miejsce warte zajęcia.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że miejscowa szkoła się nie poczuwa do edukacji młodzieży. Pewnie będą osoby, które się oburzą , że tam fotografowałaś lalki, ale każdy sposób przypominania o naszej bolesnej historii jest dobry, nawet lalkowy.
To zawsze było miejsce spacerowe, ciche, spokojne, pełne zadumy. Tam można było pójść na przechadzkę, wypocząć i ...zastanowić się...
UsuńPost wyszedł melancholijny, choć wcale tego nie zamierzałam. Lubię miejsca odludne i bliski kontakt z przyrodą jednak czy ktoś teraz się zastanawia nad sensem utraty życia tych ludzi... wątpię.
Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny na moim blogu i zostawienie komentarza.
O rany! Jaki widoczki. Lalki miały piękną wycieczkę:) Fajnie, że zabrałaś takie większe grono:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!))
Z mojego postanowienia o zabraniu dwóch czy trzech lalek zazwyczaj wychodzą nici, gdy spojrzę na pozostałe dziewczyny :-)
UsuńWtedy pakuję tyle ile zmieszczę!
Cieszy mnie, że sesja Ci się podoba :-)
:D Ja wychodzę z założenia, że od dostatku głowa nie boli:)
UsuńWiesz co, nominowałam Cię do Liebstera i będzie super, jak weźmiesz udział:)
Buziaki!:))
Ah, yes, what beautiful scenery! I can almost hear the birds chirping, the bees buzzing and the rest of the meadow orchestra by your description. It is sad, too about the memorial being neglected. This happens all to often as time goes on. I too fear that the lessons of history will be forgotten only to repeat itself. Especially now, in my country of the USA with the current leadership. We are already being set back many years.
OdpowiedzUsuńOn that note, your dolls are beautifully posed and look to be enjoying their time out in the sun!
Moim zdaniem ludzie, zamiast opierać się na faktach historycznych, zaczynają kształtować je na swój sposób albo zupełnie o nich zapominają! Mądrość ludzkości musi opierać się na historii i następne pokolenia powinny wysuwać prawidłowe, płynące z niej wnioski.
UsuńBardzo dziękuję Phyllis za komentarz a "orkiestra" z łąki daje naprawdę wspaniałe koncerty :)))
Miejsca z historią, takie lubię! Smutne, że choć ważne, zostają zapomniane... Ale jak widać nie przez wszystkich.
OdpowiedzUsuńPanienki z pewnością miały udaną wycieczkę.
Wszyscy byli bardzo zadowoleni z wycieczki. Poza wspaniałymi widokami teren obdarzył nas prawdziwym wypoczynkiem i spokojem :-)
UsuńDziękuję bardzo za miły komentarz, pozdrawiam!
Dziewczyny na tle pomnika wyglądają, jak uczestniczki wyborów na miss, które zwiedzają okolice ;-)
OdpowiedzUsuńSpostrzeżenie bardzo trafne, chyba bym na to nie wpadła :)))
UsuńCoś jednak w tym jest :-)
Pozdrawiam Cię gorąco!
Прекрасная фотосессия!!! Прекрасные пейзажи!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Olgo i ślę serdeczności!
UsuńCo do pomnika, polecam napisać do urzędu miasta i w mailu wyrazić swoje najświętsze oburzenie w miarę miłym tonem. Ja tak zrobiłam i pomogło. U nas o pomniku Ofiar Faszyzmu pamięta się tylko raz do roku a potem wszystkie zdechłe wiązanki i potłuczone znicze walają się wokoło i po pomniku. Po zwróceniu uwagi, okazało się, że dało się pomnik wyczyścić i nawet odnowić. Czasem urząd woli udawać, że pomnika nie ma bo szkoda kasy. Ale płacimy podatki i powinniśmy reagować na zniszczenie i zapomnienie. A plenerowe zdjęcia dziewczyn bardzo ładne, aż słychać brzęczenie pszczół i cykanie koników polnych :D
OdpowiedzUsuńZastanowię się w kwestii wyrażenia oburzenia bo mieszkam gdzie indziej. Skoro mieszkańcom taki stan rzeczy nie przeszkadza, choć jest to zadziwiające, to mogą mi powiedzieć, że to nie moja sprawa. A że wszystkim brak pieniędzy, to fakt ogólnie znany...
UsuńBardzo dziękuję za komentarz, miło mi również, że odwiedzasz mój blog:-)
Pozdrawiam serdecznie!
Piękne zdjęcia , dziewczyny znakomicie pozują :) .
OdpowiedzUsuńSzara Sowa ma rację - są odpowiednie czynniki , które powinny zajmować się takimi miejscami . Dziwię się trochę okolicznym mieszkańcom , że nie robią tego spontanicznie . Z pewnością są osoby, które straciły w tym miejscu bliskich.....
Też tak uważam... sama nie wiem, co nimi kieruje...
UsuńNie należę do ludzi, którzy chcą za wszelką cenę zmieniać świat. Jeśli tego sami nie czują, to nikt ich do tego nie zmusi. Następne pokolenia pewnie ich z tego rozliczą...
Dziękuję Kasiu za komentarz i odwiedziny :-)
Jak blisko siebie mieszkamy.
OdpowiedzUsuńDziewczynki są cudowne, piękne zdjęcia i ujęcia im zrobiłaś.
A co tam przechodnie, ważne że się dobrze z nimi bawiłaś.
wszystkiego dobrego
Kiedyś zwracałam uwagę na przechodzące osoby, teraz tego nie robię i jest mi z tym dobrze. Fajnie, że podobają Ci się zdjęcia a o fakcie, że dość blisko siebie mieszkamy dotąd nie wiedziałam :-)
UsuńPiszę tak, bo Goleszów jest bardzo blisko :) Mieszkam ja między Cieszynem a Jastrzębiem w gminie Zebrzydowice ;)
Usuńpozdrawiam, lubię wpadać na Twojego bloga.
Olla, Ty robisz lalką fotki a ja bardziej gustuję w przyrodzie i zwierzakach -mimo że mam słabiutki sprzęt. :)
Nie nalegam, ale jak znajdziesz czas zapraszam i do siebie na bloga:
http://swiatsikoreczki.blogspot.com <3 uściski.
klimatyczny post z jakże
OdpowiedzUsuńwdzięcznymi modelkami ♥
Miło mi, że tak sądzisz :)))
UsuńPiękne plenery, niesamowite zdjęcia. Dobrze że zabrałaś więcej dziewczyn ze sobą, bo to byłaby szkoda gdyby nie pojawiły się w takich cudownych miejscach na łonie natury :)
OdpowiedzUsuń