piątek, 22 listopada 2024

Profesor


Kiedy zobaczyłam Profesora Dumbledore w nowej odsłonie byłam totalnie zaskoczona. 

Zdjęcia w necie zmobilizowały mnie do dalszych poszukiwań i znalazłam kilka sugestii, które od razu musiałam wprowadzić w życie. 

Wyjątkowo szybko udało mi się zdobyć Profesora po przejściach. Nie zależało mi na nowym, bo nie wiedziałam, czy się ze sobą polubimy i czy uda mi się go zmienić na tyle, żeby choć trochę przypominał tego z Ig i z YT. 

Nastąpiła zmiana wizerunku, skrócenie brody, inna fryzura, nowy komplet odzieży, kapelusz...

Oto mój nowy Profesor, lalek w wieku dojrzałym. Postawny i charyzmatyczny. Jak dla mnie - wspaniały!

 

Profesor mieszka u mnie od niedawna. 

Bezczynne stanie w witrynie go nie zadowoliło i musiałam postarać się o jakieś miejsce, gdzie może odpocząć i spędzać wolny czas. 

Wnętrze musiało być "męskie", wygodne i dostosowane do charakteru mojego lalka.

Zaproponowany wystrój pokoju przypadł mu do gustu. 

Szczególnie spodobał mu się piec w formie kominka, który "grzeje" świecąc mrugającym światłem oraz poroże jelenia, które zawisło nad kominkiem.

Obok stoi wygodny fotel wyściełany sztucznym futrem z "białego niedźwiedzia". 

Pod ścianą drewniana komoda a przy niej drugi, baaardzo stary fotel, lekko już podniszczony, na którym chętnie kładą się i ucinają drzemkę ukochane psy.

Profesor ma je trzy. Zwierzęta go uwielbiają. No, ale jak nie uwielbiać swojego pana, który wieczorami zawsze gra im na starej gitarze i cicho podśpiewuje pod nosem. Potem głaszcze je i karmi smakołykami.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

U nas za oknem już prawdziwa zima. Śnieg zasypał skwery i parki. Drzewa są pokryte białym puchem. Chłodno. Tym milej siedzieć przy kominku i grzać stare kości.

Kiedy braknie opału i ogień zaczyna przygasać, trzeba pójść do "szopy" po drwa.

Najlepiej założyć ciepły kożuch. To gwarancja, że się nie zmarznie...


Psy najbardziej jednak lubią wychodzić z Profesorem na dłuuugie spacery.

Mogą się wtedy wybiegać i wyhasać do woli.

Po powrocie leżą przy nogach swojego pana i są szczęśliwe....






To wszystko na dziś. Bardzo chciałam podzielić się z Wami portretami mojego Profesora.
Mam ogromną nadzieję, że Wam się też spodobał w takiej wersji.
Pozdrawiam serdecznie życząc zdrówka Wszystkim, którzy wpadają do mnie z wizytą.
Gorąco Wam dziekuję i wkrótce zapraszam na nowy wpis.





2 komentarze:

  1. Znakomicie Olu, profesor wygląda lepiej, a pokój pasuje do niego idealnie. U mnie na razie tylko lekki przymrozek. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jena z najpiękniejszych wersji Profesora! Wyrazy uznania!!!

    OdpowiedzUsuń