Kiedy patrzę na Delancey zawsze uwagę przyciągają jej przymknięte oczy i powłóczyste spojrzenie. W istocie jest ciekawą lalką. My Scene to seria, która - jak przypuszczam - ma tak samo duże grono sympatyków, co i przeciwników. Raczej też nie sposób pomylić je z innymi lalkami.
Pieprzyk na lewym policzku jest jej znakiem rozpoznawczym. Ma piękne, ciemne włosy, lekko puszyste, o dwubarwnym odcieniu.Wyraziste usta, mocno pociągnięte konturówką.
Ciałko podobne jak u Barbie, ale żeby zachować pewne proporcje - na nogi zakłada się obszerne buty, imitujące jej prawdziwą stopę.
Dawno nie było jej na blogu a że powstała nowa sukienka, to właśnie ona ją dziś zaprezentuje.
Sukienkę uszyłam ręcznie z elastycznego materiału o miłych kolorach i...esach floresach. Oczywiście wykorzystałam do tego bluzeczkę z SH 😁🤣.
Oj, bardzo, bardzo długo kombinowałam nad tą kiecką i w końcu, po niezliczonej ilości przymiarek, postanowiłam coś takiego...
Spódniczka jest uszyta z dwóch marszczonych, asymetrycznych części, co w rezultacie daje dłuższe: tył i przód, a boki krótsze. Spodobało mi się to rozwiązanie, więc tak wygląda to w efekcie.Górę skroiłam sposobem "na ollę" co oznacza w skrócie "na oko" i ciachnęłam wykrój szyi i przecięcie na dekolt, aby udało się ubranko założyć 😄
Teraz doświadczone krawcowe niech przymkną na chwilę oko...🙄😜Otóż gładka lalka na okrągło wysuwała mi się podczas przymiarek, co mnie wybitnie sfrustrowało i zmęczyło 😏, więc darowałam sobie podginanie brzegów wycięcia wokół szyi i rękawków🤨
Może nie wygląda to profesjonalnie, ale ładnie się układa i jest elastyczne, co ogromnie pomaga przy zakładaniu stroju lalce 😋.
Na dodatek Delancey ma już mocno sfatygowane (czytaj: wiotkie) ciało, co ogromnie przeszkadza podczas przymierzania ubrań, nie wspominając już o pozowaniu podczas sesji!
Sukienka szalenie mi się podoba (choć ja nie darowałabym sobie nie podwiniętych brzegów- ale to ja!). Panna wygląda w niej nieziemsko, a cała sesja wypadła super.
OdpowiedzUsuńMasz rację, powinnam podwinąć i nie jest mi z tym dobrze, ale obawiałam się tego wykończenia pod szyją... żeby pozostało elastyczne, ładnie się układało no i żeby zbytnio się nie powiększyło. Pewnie trzeba podszyć 😊.
UsuńKto wie, może jeszcze to poprawię i "się poprawię" krawiecko 😁.
Bardzo dziękuję i ślę serdeczności ♥
Jakoś nie przepadam za Scenkami, za to sukienka i twoje zdjęcia bardzo mi się podobają. :)
OdpowiedzUsuńNowych strojów ciągle brakuje i u mnie, tylko szyć nie potrafię, więc nie jest różowo. ;)
Barbie to moje ulubione lalki, ale poszukuję już odmienności. Scenki mi się podobają, szczególnie gdy są w grupie. Nie postrzegam ich ust jako efektów pseudolekarza estetyka. Patrzę na pannę jako całość a w całości - moim zdaniem - wygląda całkiem nieźle. Rozumiem (bo o gustach się nie dyskutuje) brak akceptacji ze strony niektórych lalkowiczów.
UsuńBardzo się cieszę, że sukienka i zdjęcia Ci się spodobały :-)
Pozdrawiam Cię, Nano, serdecznie i życzę zdrówka ♥
Oj tam, oj tam ;0) Olluś, nie zawsze wszystko trzeba podszywać, teraz nawet człowiecza garderoba bywa tylko ciapnięta ;0) przez co najmodniejsza ;0)
OdpowiedzUsuńSukienka jest piękna, a panna wdzięcznie i lekko ją prezentuje :0)
Pozdrawiam serdecznie :0)
Dzięki wielkie, Moniko :-) Też czasami widuję takie rozwiązania w "ludzkiej" modzie, to fakt. Trochę mnie to jednak zmartwiło i uszyłam bluzeczkę z wykroju z sieci, aby pokazać, że jednak (jak się mocno przyłożę) to potrafię 😉.
UsuńPokażę ją w którymś z następnych postów :-)
Ślę serdeczności i bardzo dziękuję za komentarz ♥
Czasu u mnie sporo, ale coraz mniej chęci:)) Skupiam się obecnie na dzierganiu dla Paolek, a tyle motków na większe projekty czeka w pawlaczach. No, ale jak mam naderwane przyczepy w okolicy barku i ramienia i niemożność ruszania ręką, to tylko szydełkowanie jest możliwe przy takim urazie.
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka - szczególnie, że uszyta ręcznie; pasuje tej panience.
Serdecznie pozdrawiam:))
Bardzo dziękuję, Małgosiu za wizytę i miłe słowa komentarza. Ucieszyła mnie Twoja opinia, ale zmartwiła wiadomość o Twoich kłopotach z barkiem i ramieniem...
UsuńDobrze, że chociaż potrafisz szydełkować i tym zająć wolny czas.
Pozdrawiam Cię gorąco i życzę powrotu do zdrowia :-)
Scenki to są ciekawe lalki. Z jednej strony straszne z nich lampucery, a z drugiej są bardzo fotogeniczne i ciekawie wyglądają te ich makijaże ze spokojniejszymi stylizacjami.
OdpowiedzUsuńZgadzam się 😁
UsuńSą fotogeniczne, zwłaszcza uwielbiam ich spojrzenie 😋
Pozdrawiam serdecznie i też życzę zdrówka!
Zaczynam mieć wyrzuty sumienia z powodu mojego odrzutu do wszystkich bez wyjątku MSek. Ale przemóc się nie mogę. Dla mnie-przepraszam-to też lampucery i to po operacjach plastycznych, które poszły nie tak.
OdpowiedzUsuńCo absolutnie nie zmienia faktu, że wyszła Ci świetna sesja, z piękną sukienką, a morski parawanik i biały miś w roli narzuty skutecznie odwróciły moją uwagę od samej modelki. Pozdrawiam serdecznie, Olu :)
Skoro Myscenki to nie Twoja bajka, napiszę krótko o scenerii, którą zauważyłaś 😊
UsuńParawanik to fragment maty łazienkowej, ale pasował mi kolorystycznie, więc znalazł się na zdjęciu. Natomiast miś to przemiły w dotyku pokrowiec na termofor, zdobyty w niedawno w SH. Jest fikuśny, ma śliczne, skręcające się kremowo-białe futerko i na dodatek 2 pomponiki na "jedwabnej" wstążeczce. Jednym słowem super zakup za 50 groszy 😁😆😍.
Selinko, dużo zdrówka i pomyślności!
Co do tej maty-to zgadłam, ale pomysł jest genialny w swej prostocie ! Pokrowiec na termofor, o kurka wodna, rewelacja i to za 50 gr !!!
UsuńA wiesz, z tymi życzeniami to trafiłaś idealnie-właśnie mi się oko goi po rozległej operacji z dnia wczorajszego ! Dziękuję, Olu :))))))))
Sukienka prześliczna. Ja mam chyba jedną MS w swoich zbiorach, za to Metka ma ich sporo. Stoją sobie za moimi plecami, ponad 20, a to zdaje się nie wszystkie.
OdpowiedzUsuńWybacz, ale czegoś tu nie rozumiem...jak to stoją za Twoimi plecami?
UsuńZa to liczba 20 robi wrażenie i to ogromne 😁
Cieszę się bardzo, że sukienka Ci przypadła do gustu.
Pozdrawiam Cię, Tereniu, serdecznie i życzę zdrowia! 😊
Przepiękną Olu zrobiłaś jej sesję <3
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, Ewuś.
UsuńZdrówka i spokoju Ci życzę 😍😘
A couple years ago, someone gave me 3 of these dolls. The proportions of their facial features seemed quite strange to me and I had planned to give them away. But then something happened and little by little, I started to like them. So I still have them. I am always amazed how you put your "stamp" on each doll. The outfit, the styling, the photography....everything is designed to create little goddesses out of each doll. And Olla, you have worked your magic with this MyScene doll as well. Delancey and the dress you made for her are both gorgeous. But shhhh..... don't tell my MyScene dolls I said that because they (like many others) will be in my room begging for attention! Big hugs. April
OdpowiedzUsuńOch, mam tak samo z moimi lalkami! Kiedy widzę piękne stroje na stronach Twojego bloga bardzo uważam, aby moje dziewczyny nie dowiedziały się o tym!
UsuńGdyby zobaczyły, jakie kreacje tworzysz dla swoich panien, to nie dałyby mi spokoju!
Cieszę się bardzo, że zdjęcia Delancey Ci się spodobały. My Scene to ładna seria lalek i naprawdę można je polubić i mieć je w swojej kolekcji 😊
Może pokażesz je w którymś z kolejnych postów?
Życzę zdrowia i pomyślności, April ♥
Dekolt sukienka ma świetny i cała jest bardzo ładna :-)
OdpowiedzUsuńTo chyba, przez te niebieskości, moja ulubiona 'scenka'. Sukienka jak zwykle przyciąga wzrok <3
OdpowiedzUsuńScenki to niezupełnie moja bajka (nie, że mnie od nich odrzuca, po prostu nie mam na ich widok odruchu "muszemuszemuszemieć!"), ale w Twojej interpretacji Delancey jest tak elegancka, tak stonowana i wyrafinowana, że aż przyjemnie popatrzeć! Bardzo jej pasuje taka zwiewna, delikatna sukienka :).
OdpowiedzUsuńOj taaak, zaległości w szyciu mam straszne, pomysłów mnóstwo, gorzej z czasem i siłami na realizację...
Piekna lalka i cudna sukienka <3 <3 ja uwielbiam my Scene <3
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką My Scene, ale Twoja Delancey w zaprezentowanej stylizacji wygląda bardzo ładnie. Odpowiedni ubiór i umiejętne ujęcia podczas sesji zdjęciowej, potrafią zdziałać cuda :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tymi lalkami, ale w takich kreacjach i z takimi dodatkami zyskują i zwracają uwagę. Piękne kreacje <3
OdpowiedzUsuń*Piękna kreacja. Idealnie dobrane dodatki :-)
Usuńscenki bezprzecznie nie pozostawiają
OdpowiedzUsuńnikogo obojętnym - a zwłaszcza w Twych
kreacjach i fotografiach :)
Nie jestem fanką tych lalek (choć mam jedną). Ale na Twoich zdjęciach wygląda prześlicznie. Ogromnie podoba mi się biżuteria, którą dobrałaś do tej zwiewnej sukienki.
OdpowiedzUsuń