Czy zwyczajna, młodziutka dziewczyna bez artykulacji, na dodatek z ogromną ilością piegów na całym ciele, może stać się prawdziwą Gwiazdą?
Moim zdaniem: tak i to z wielkim powodzeniem!
Dziś tego przykładem stanie się Barbie Fashionistas FXL48, czyli panna z piegami.
Nie miała u mnie zbyt wielu sesji, bo i pomysłów na nie nie miałam...Błyszczący, mieniący się tysiącem iskier materiał stał się atutem i sprawił, że dziewczyna sama uwierzyła, że jest piękna!
Kolor jej włosów jest dość...jakby to rzec... niecodzienny.
Niby blond, ale z lekkim zielonkawym połyskiem.
Cóż, widywałam już bardziej interesujące owłosienie.
Są jednak miękkie, ładnie się teraz układają, bo użyłam wrzątku, aby wyprostować zgniecenia po gumkach kucykowych.
Dodałam jej przez to kilka lat, bo z kucykami wyglądała na wyrośniętą nastolatkę.
Teraz to kobieta, znająca swoją wartość.
Zdjęcie z sieci...
Tkanina jest elastyczna, więc pięknie opina szczupłe i zgrabne ciało modelki. Początkowo chciałam upiąć ją na jedno ramię, ale zdecydowałam się na skrzyżowanie dwóch pasemek z przodu i poprowadzenie ich na plecy.
Tam utrzymywane są razem za pomocą delikatnego łańcuszka, doczepionego do dołu wycięcia na plecach. Wszystko, o dziwo, trzyma się znakomicie, co mnie ogromnie ucieszyło :)))
Brakowało jednak kontrastu i znalazłam go w czerwonych kolczykach i luźnym paseczku w tym samym stylu.
Rewelacyjnie się też sprawdził dość ostry malunek oczu. Pasuje idealnie na wieczorne wyjście... :)))
Spodobał mi się ten zestaw, gdy nagle przypomniałam sobie o świetnym, mocnoczerwonym boa, którego resztki skrzętnie ukryłam kiedyś w "przydasiach".
Dwa uformowane kółeczka, z poruszającym się pod każdym tchnieniem włosiem, nałożyłam na ramiona modelki.
Uznałam, że wygląda świetnie!
Teraz pozostało tylko uczesać moją "boginię" i choć miałam dziesiątki pomysłów, musiałam poprzestać na prostej, gładkiej fryzurce.
Skoro modelka jest "sztywna" i nie mogłam zrobić zbyt wielu różnorodnych ujęć, postanowiłam pobawić się trochę programami graficznymi dodając różne efekty oraz modelując spód sukni z wykorzystaniem resztek materiału...
Dajcie znać w komentarzach, które bardzo mnie ucieszą :)))
zdecydowanie lepiej Jej
OdpowiedzUsuńw dojrzalszej wersji :)
ewidentnie panna ma potencjał ♥
Kreacja jest obłędna, dodatki soczyście dopełniają całości, aż miło popatrzeć !
OdpowiedzUsuńSuper sesja, wydobyłaś całe piękno tej lalki, a zmiana fryzury wyszła jej na dobre.
OdpowiedzUsuńŁał! Kreacja już chyba na Sylwestra przygotowana. Suknia na duże przyjęcie i to boa dodaje smaczku. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńSuknia w iście hollywoodzkim stylu! Dziewczyna zdecydowanie zyskała na urodzie tak wystrojona.
OdpowiedzUsuńSzalenie podoba mi się ta lalka, a wciąż jej nie zdobyłam. Za dużo tych, które bym chciała w swojej kolekcji ;-) U Ciebie przeszła niesamowitą metamorfozę. Teraz to dama na gali rozdania jakichś prestiżowych nagród :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna suknia! Panna wygląda jak supergwiazda!
OdpowiedzUsuńJedno wielkie WOW! I Francja-elegancja :-)
OdpowiedzUsuńBrawo Ty! Nawet z nastolatki potrafisz zrobić pannę- milion dolarów! Suknia obłędna, boa dodaje smaczku i elegancji.
OdpowiedzUsuńCudna suknia, a modelka sprawdziła się w swojej roli znakomicie! Nie spodziewałam się, że akurat ta panna może wyglądać tak elegancko, ale wspaniale są wystylizowałaś. Czerwone akcenty bardzo ożywiły całość, a boa to już po prostu mistrzostwo świata. Sesja niczym z rozdania Oskarów :)!
OdpowiedzUsuńCudo:))))
OdpowiedzUsuńOlleńko, piękna sesja :0) Pokazuj częściej tą pannę, jest uroczo naturalna z tymi piegami :0)
OdpowiedzUsuńSukienka śliczna :0) świetny pomysł z łańcuszkami na plecach :0)
Pozdrawiam cieplutko :0)
Piękne zdjęcia. :) Uwielbiam piegi, to dopiero dodaje uroku. <3
OdpowiedzUsuńOlla, I LOVE the transformation. To take an adolescent and do a total remake of her was quite an undertaking! She literally went from teenager to adult diva! The new hairstyle is perfect! and the gown, with the feather boa is so glamorous...just perfection. And yes, to answer your first question....a non-articulated doll can be a star. I still have my Barbie model muses. I made the decision to keep them with their original non-articulated bodies because they are perfect in their own way. I do like there are no seams at the elbows or knees. And though I use more of my Fashion Royalty dolls to model my fashions, I continue to use my older Model Muse Barbies whenever the design merits. The Barbies know how to take that one perfect pose!!!!
OdpowiedzUsuńCudowna metamorfoza. I nawet jakoś tak nie boli ten brak ruchomości (no dobrze, jednak bym ją widziała na czymś artykułowanym... ;)).
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje. Kreacja, którą dla niej stworzyłaś jest cudowna. Idealna.