To święta prawda, że widząc pannę na żywo (a nawet tylko pudełko z zewnątrz), szybciej i chętniej podejmuje się decyzję o zakupie.
Tak było i w tym przypadku.
Lalki LOL OMG widziałam dotąd tylko na zdjęciach w sieci i, nie powiem, trochę mnie zaciekawiły.
Wątpię jednak, czy bym kupiła którąkolwiek przez internet.
Kiedy jednak spotkałam je na półce w sklepie zabawkowym nie mogłam przejść obojętnie.
Musiałam wyglądać dość śmiesznie, bo szukałam w komórce zdjęć lalek, wprowadzając w wyszukiwarce imiona z pudełek.
Wybór nie był zbyt wielki i w końcu - drogą eliminacji - w koszyku wylądowała
Class Prez Fashion Doll z serii 3.
Kiedy dziewczyna oswobodziła się z okazałego, kolorowego i fajnie spreparowanego pudełka, od razu zajęła miejsce na sofie, prezentując skarby, które ze sobą przywiozła.
Panienka okazała się niezmiernie energetyczną, wesołą istotką. Od razu wzrok przyciągają jej wielkie oczy, które są znakiem rozpoznawczym tej serii lalek. Do tego moja ma piękne, niezwykle delikatne i długie, malinowe włosy! Są świetne!
Panna zgodziła się pozować bez najmniejszego wahania, więc - wybaczcie, ale pstryknęłam jej p...dylion zdjęć i z większości nie umiałam zrezygnować... 😋
Śląc czarujące uśmiechy i wdzięcząc się przed obiektywem z dumą pokazywała starannie odlane stópki z malutkimi, filigranowymi paluszkami.
Można?
Można!
Dziewczę przyjechało w kompleciku biało-szaro-czarnym i w czarnych podkolanówkach z białymi paseczkami.
Producent obiecuje moc niespodzianek podczas otwierania i wyjmowania zawartości i muszę przyznać, że było to całkiem ekscytujące i miłe doznanie.
Prócz tego w osobno zapakowanych paczuszkach znajdowały się:
- mini-spódniczka w kartę,
- żakiecik w kratę,
- złote kolczyki "koła",
- czarny smartfon,
- otwierany plecaczek w kolorową krateczkę (można regulować długość paska i nosić go na plecach, lub na ramieniu!),
- błękitną torebeczkę na złotym paseczku,
- okularki,
- trzyczęściowy stojak (również ma siedzisko ukryte pod podstawą),
- szczotka do włosów
Całość fantastycznie zapakowana i na pewno dająca dziecku moc radości podczas otwierania prezentu :-)
Trzeba jednak uważać, bo dłonie łatwo wyjąć i np. zgubić ...
Sama lalka sprawia
naprawdę niezwykłe wrażenie. Nogi (zginane na 1 klik) oraz dłonie są zrobione z
gumy i daje to przyjemny efekt :-)
Fakt, duża głowa i pukle włosów są ciężkie i do pozowania konieczny jest stojak lub inna podpórka.
Teraz słów kilka o kształtach "starszej siostry" :)))
Muszę przyznać, że niejedna lalka dla kolekcjonerów nie ma takiej "brazylijskiej" pupy, zgrabnie wyprofilowanych ud i łydek, ponętnego biuściku i talii osy!
W wolnej chwili zrobiłam dla niej letnią, białą sukieneczkę a brak zamiennego obuwia nadrobiliśmy wypożyczeniem czerwonych, sznurowanych od Super Hero Doll.
Obawiam się jedynie znanego powiedzenia wśród zbieraczy i kolekcjonerów, że lalka nie lubi być sama.... a z ekranu monitora często spoglądają na mnie wymownie wielkie oczy innych panien OMG...
"Kaprys" i ja życzymy Wam miłego, nowego tygodnia, wakacyjnego nastroju i odpowiedniej, dla każdego, pogody :)))
🌺🌻🌼🍍🍋🍊🍉🍑🍐🍏🍒
OMG!!!! This is so different for you!!! But I should not be surprised that there are now many, MANY dolls who want to come live with you. You have such a reputation for transforming any doll you touch into such a gorgeous goddess! That little outfit you made for Kaprys is simply delicious and she looks VERY, VERY happy!!. But I do fear for you, Olla because I am sure Kaprys will contact her family and friends and before you know it.....there will be a large community of this doll family knocking at your door!!! LOL!!!
OdpowiedzUsuńWitaj april_n_paris :-)
UsuńRzeczywiście lalka jest zupełnie inna niż moje pozostałe panny :)))
Zaintrygowało mnie jej ciało, ale i buzia z dużymi oczami jest też interesująca. Dziękuję Ci za taką miłą ocenę mojej pracy z lalkami. Staram się, aby każda była zadowolona i wyglądała ładnie.
Czy któraś dziewczyna LOL OMG zasili jeszcze mój zbiór? Tego dziś nie wiem...zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja a jak wiemy u mnie nic nie wiadomo, bo sytuacja bywa dość dynamiczna :)))
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny ♥
Jest urocza! Nie przypuszczałam, że LOLki mają takie dorosłe figury, ale efekt jest rozczulający :D. Jestem też zaskoczona tym, jak starannie Kaprys jest wykonana - stópki są śliczne. Uwielbiam znajdować niespodzianki w lalkowych pudełkach, więc obawiam się, że jestem w niebezpieczeństwie - od dziś przechodzę obok półek z zabawkami w sklepach z zamkniętymi oczami ;).
OdpowiedzUsuńDobrze to nazwałaś, Chiriann. Efekt jest rozczulający.
UsuńNa żywo lalka prezentuje się świetnie, no i te delikatne, długie włosy z lokami... bomba!
Nawet, o dziwo, nie przeszkadza mi brak artykulacji w nogach...może wtedy straciłyby swój urok. No i lalka bardziej by się wtedy słaniała...
Dziękuję Ci pięknie za odwiedziny i miłe słowa komentarza :-)
I ja jestem zaskoczona, zarówno jej urodą, jak i dobrym wykonaniem i tymi wszystkimi akcesoriami. Kaprys jest naprawdę urocza. A biała sukieneczka Twego autorstwa świetnie do niej pasuje.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, ja też jestem zaskoczona i wyglądem Kaprys, i jej wykonaniem.
UsuńBardzo mi brakuje ładnych stóp i dłoni u Barbioszek, choć jakimś cudem jedna z moich mtm ma "prawdziwe" paluszki u stóp! Nie wiem jednak, która przyjechała do mnie w takim stanie, bo zaraz zamieniałam im ciałka...i nie mogę już do tego dojść.
Cieszę się bardzo, że biała sukieneczka Ci się spodobała :)))
Serdeczności ♥
nica nic się nie dziwię!
OdpowiedzUsuńciekawam dalszych kreacji...
za mną chodzi ogrodniczka :)
Och, ogrodniczka z warkoczami? Jest fantastyczna, choć nie mam pojęcia, jak na gumowe nogi naciągnęli jej te obcisłe spodnie!
UsuńZobaczymy, czy jednak kiedyś Kaprys nie dostanie koleżanki... ;-)
Pozdrowienia, Ineczko :-)))
Olu, każda z tych pannic ma zbyt PIĘKNE
Usuńnogi, by je zasłaniać nawet najfajniejszymi
portkami - dobrze, że te nóżki są właśnie
tkie - z uroczym kolankiem, imponującymi
łydkami i rozzulającymi stópkami!!!
na razie LOL-ki sobie odpuściłam, bo inne
pannice zaprosiłam - ale gy już będę na to
gotowa - od razu zaproszę parkę, rzecz jasna ♥
Rozumiem Twoją decyzję, bo zbyt wiele świetnych lalek jest teraz na rynku...
UsuńCo do zgrabnych nóg, zgadzam się z Tobą, po co je zakrywać, skoro są takie piękne.
Jednak jeansowe portki są zawsze pożądane i na pewno by się przydały na jesienne spacery, na przykład... :)))
Poza tym ogrodniczka jest chyba ... mechanikiem samochodowym ... więcej szczegółów nie zdradzę ;-)
Uściski, Ineczko ♥
Bardzo podoba mi się jej ciałko. Same lalki jakoś mnie nie ciągną, ale w twoich aranżacjach bardzo pociągająco wygląda:). Biała kiecka świetna:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ashoka za wizytę i ocenę mojej Kaprys. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie się podobać każdemu a przynajmniej nie będzie ona celem zdobywczym :)))
UsuńBardzo potrzebowałam odmiany od Barbioszek i innych doświadczeń z fotografowaniem tak różnych twarzy i ciałek...
W sumie laleczka jest bardzo ładna i cieszę się z jej posiadania :-)
To ja od dwóch dni siedzę z igłą w ręku i szyję w znoju, ulape i trudzie, a Ty mi Olu takie małe, piękne cudo z full wyposażeniem serwujesz? ;0)))
OdpowiedzUsuńTwoja Kaprys jest przeurocza! Zachwycająca!
Poza tym uwielbiam słowo p...liard :0) i w zupełności podzielam i rozumiem Twój szalony zachwyt :0)))
Idę jeszcze raz pooglądać zdjęcia :0)
Pozdrawiam cieplutko :0)
Twoje komentarze są zawsze takie energetyczne i bezpośrednie! Ogromną sprawiłaś mi frajdę zamieszczonym dzisiaj. To prawda, panna przyjechała z niewielkim, ale jednak kompletem zasobów ubraniowych i galanteryjnych :))) Choć są "na oko" ładne i kolorowe, nie ma to jak uszyte, uszydełkowane czy wydziergane na drutach cuda spod Twoich dłoni!
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie, Moniczko ♥
Jeszcze takiej LOL nie widziałam i mam mieszane uczucia. Dorosłe ciałko i buzia kilkulatki. Podziwiam wykonanie rączek i nóżek, te paluszki. Wspaniałe dodatki. I jak zwykle Twoje przepiękne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Tereniu i cieszę się, że zdjęcia malinowej dziewczyny Ci się spodobały :)))
UsuńTeż z wielką ciekawością wyjmowałam ją z pudełka i w pierwszym momencie, prócz fantastycznego ciałka, od razu rzucały się w oczy jej ... duże oczy!
Na początku nie mogłam się nadziwić, dlaczego są takie ogromne, ale po paru dniach nie wyobrażam sobie jej inaczej! To chyba kwestia przyzwyczajenia i "opatrzenia" :)))
Serdeczności i uściski, Teresko ♥
O ile figurka tej malutkiej laleczki bardzo mi się podoba, to oczy mogłyby być troszkę mniejsze; ale widocznie tak ma być z tymi laleczkami. Dużo zdjęć pozwoliło mi obejrzeć ją z każdej strony, a w stroju zrobionym przez Ciebie najbardziej mi się podoba - słodki, malinowy cukiereczek:)))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Przypuszczam, że jej charakterek nie ujrzał jeszcze światła dziennego. Na tych zdjęciach wygląda nastoletnio, szczególnie w białej, króciutkiej sukieneczce. Dobrze ją podsumowałaś: mały, malinowy cukierek :)))
UsuńMam jednak w planach ubrać ją trochę inaczej, ale to kwestia przyszłości, jak mniemam :)))
Pozdrawiam gorąco, Małgosiu :-)
Apetyczna :-) Pewnie przez te brazylijskie kształty i kolor włosów.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)))
UsuńZdecydowanie nie w moim typie, ale akcesoria szanuję. Cieszę się, że miałaś tyle radochy z rozpakowywania jej :)
OdpowiedzUsuńOj, miałam, tym bardziej, że każdy element garderoby jest osobno pakowany w prześlicznie nadrukowanych, papierowych torebkach.
UsuńSzczerze mówiąc bardzo bym się zdziwiła, gdyby jednak była w Twoim typie :)))
Przebrana wygląda o 1000 razy lepiej niż w oryginale :)
OdpowiedzUsuńMasz kochana wielki talent! Uwielbiam Twoje stylizacje :*
Ogromnie Ci dziękuję za miłe słowa komentarza i pozdrawiam serdecznie i wakacyjnie :)))
UsuńSłodka jest. Zdecydowanie lepiej wygląda w Twojej stylizacji. Od razu zyskała na uroku.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, Metko za odwiedziny i pozostawiony komentarz :-)
UsuńUściski ♥
Co prawda pokazałaś ją w cudny i bardzo kuszący sposób, ale nadal nie zapałałam do tych lalek uczuciem. Na moje szczęście. ;)
OdpowiedzUsuńZa to ciałko jako takie wygląda bardzo wdzięcznie. Szkoda tylko, że nóżki bez artykulacji. Dłonie i stópki ma po prostu boskie!