Z nami i z lalkami, które tak uwielbiała.
Odeszła w pewien piękny, sierpniowy dzień, bo choroba okazała się silniejsza...
Umieszczone obok zdjęcie nie jest przypadkowe.
Sukienka, którą ma na sobie "Herbatka", wyszła spod igły Ewy. Jest urocza a kiedy ją zakładam lalkom, myślę o Ewie...
Przez wiele lat prowadziła Bloga:
Postów już nie przybywa, ale zawsze można go odwiedzić i poznać Jej ciekawe, lalkowe historie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz