Jest urocza, jak każda Paolka.
Zrobiłam mnóstwo zdjęć i szkoda było mi je zmarnować, więc - jeśli czujecie się na siłach - to zapraszam do ich obejrzenia 😀
Liu to bardzo ładna, przesympatyczna laleczka. Podarowałam jej nową sukieneczkę na chłodne dni. Rajstopy ma swoje (zresztą ładne i ładnie wykonane) a buciki pożyczyłam do sesji od Caroli.
Sukieneczkę wykonałam na drutach z mojej "ukochanej" szarej włóczki, którą ozdobiłam drobnymi kwiatuszkami. Daleko im do ideału, (naoglądam się tego na Pintereście, że głowa mała!), ale i tak jestem z nich zadowolona. Ubranko łatwo się zakłada, bo ma zapięcie na plecach, na jeden zatrzask.
Oczywiście "uaktywniłam" moją Liu, zamieniając jej ciałko na jolinowe. (Trafiła mi się niezwykła wprost okazja zakupu, więc grzechem byłoby nie skorzystać!)
Ma włoski tak miękkie i lśniące, że a trudno uwierzyć! Kruczoczarne pasma cudownie się przy tym układają :-)
No, ale jak to bywa podczas sesji na plan wdepnęła i Carol.
Ta-dam!!!
Obie panienki razem:
Carol prezentuje nowy sweterek z wrabianym wzorem żakardowym. Zawsze mi się podobały takie wdzianka, ale brak mi cierpliwości. Trzy dodatkowe kolory włóczek : pomarańcz, czarny i biały to już w moim przypadku MAX! 😏
Paolki doczekały się też tenisówek, które przyjechały, zakupione razem z Liu, choć nie były w zestawie!
Uprosiłam panią ze sklepu, aby zdjęła buciki innej lalce i sprzedała mi je osobno! Uzgodniwszy z magazynem, uprzejma pani ze sklepu na to przystała i tym samym Paolki mają dodatkową parę butów!
Dziewczynki są śliczne, śmiem twierdzić, że nawet firmowe zdjęcia promocyjne nie oddają ich uroku.
Każde spojrzenie w ich stronę powoduje u mnie (i nie tylko) uśmiech a chyba o to właśnie chodzi 👌😃😊
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego, nowego tygodnia 😄
Jakie ślicznotki...:) Rewelacyjne ciuszki - sweter i sukieneczka.
OdpowiedzUsuńŚlicznotki, masz rację :-)
UsuńCieszę się, że podobają Ci się ubranka :-)
Serdeczności!
Skośnooka dziewuszka jest urocza! I śliczną zrobiłaś jej sukienkę. Jestem pod wielkim wrażeniem, sweterka też.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że takie pozytywne odniosłaś wrażenie :-)
UsuńRobótki ręczne sprawiają mi mniej kłopotu niż szycie...a szkoda, bo widuję takie piękne ubranka w sieci!
Pozdrawiam serdecznie :-)
Aaaa - miałam nosa, że zdecydujesz się na Liu:))) Cudowna jest, zresztą jak wszystkie, ma swój czar i wdzięk. Sukieneczka i sweterek, które sprawiłaś im są piękne. Sama przeglądałam strony Pinterestu w poszukiwaniu inspiracji i też natknęłam się na tak przepiękne stroje dla Paolek, że dech mi zaparło i nie mogłam uwierzyć, że takie cudowności są dla nich tworzone. Mam nawet zapisane te inspiracje, a wiesz, że jak się kliknie w kolejne zdjęcia na stronie, to ukazują się kolejne i kolejne. Gdyby nie to, że tak mało czasu mam na to, to najchętniej siedziałabym w tych inspiracjach całymi dniami")) Ja swojej robię na razie na szydełku, ale gdy widzę te "drutowe" ciuszki, to korci mnie, by i takową zrobić. Gratuluję zakupu - cudowne masz Paolki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Och, Małgosiu... pinterest to złodziej czasu! Można tam znaleźć prawdziwe, ręcznie robione "perełki"! Owszem, zapisuję je, ale mam już ich tyle, że przytłacza mnie ich ilość i wspaniałość wykonania! Niestety, ja tak nie potrafię, choć bardzo się staram :)))
UsuńPaolki są naprawdę świetne i muszę przyznać, że dopóki ich nie zobaczyłam na żywo, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że można się w nich normalnie zakochać :)))
Jakie one cudne w Twoim obiektywie <3
OdpowiedzUsuńI super, że mają ciałka artykułowane ;D
Sukienusia i sweterek rewelacyjne <3
Bardzo Ci dziękuję, Ewuś za miły komentarz :)))
UsuńPozdrawiam Cię gorąco ♥
Trampki też :D
OdpowiedzUsuńHa, ha, wiem, wiem trampeczki też :)))
UsuńNie znałam wcześniej tej marki, także miło się oglądało. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, Soihime :)))
UsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz :-)
Śliczna dziewuszka, na pewno jej się u Ciebie spodoba! Już dostała prześliczne ciuszki, a na pewno będzie jeszcze lepiej! Ogromnie podoba mi się jej pyszczek, jest słodziutki, a jednocześnie oryginalny, niby podobny trochę do innych Paolek, a przecież bardzo indywidualny. Twoja gromadka rośnie, z dnia na dzień stając się bardziej urocza :)
OdpowiedzUsuńKażda Paolka to zadziwiająco śliczna dziewuszka! Jestem zdania, że "na żywo" te laleczki są jeszcze ładniejsze, niż na zdjęciach! Widziałam też chłopców tej wielkości i naprawdę również mogą chwycić za serducho!
UsuńTrudno się przed nimi uchronić, jeśli już raz zaczęło się z nimi swoją przygodę :)))
Pozdrawiam Cię serdecznie, Chiriann :)))
obie do schrupania,
OdpowiedzUsuńale wiadomo - paolki
tak mają, że serca
roztapiają ♥
Zgadzam się, w stu procentach!
UsuńLiu i mnie się marzy,
OdpowiedzUsuńale koniecznie grzywkę
musi mieć i basta :)
świetnie, że udało Ci się
w kwestii obuwniczej tak
fajnie dogadać - gratuluję!
Wiem... z grzyweczką też prześliczna! Każda ma w sobie to coś! :)))
UsuńGratuluję dziewuszki ! Ja ostatnio przygarnęłam Liu platynowłosą z grzyweczką :) Widzę, że obie pomykają na Jolinkowych ciałkach. Jak poradziłaś sobie z różnicą między otworami w główkach? Dopadłąm Jolinkę Śnieżkę, ale tak jak sądziłam, paolki bardziej podobają mi się na swoich apetycznych ciałkach a Śnieżka nie zostanie zdekapitowana :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero odpisuję na komentarze, ale czasu brak!
UsuńCóż, masz rację, że otwory są różne, ale byłam tak zdesperowana, żeby zamienić ciałka, że się nie poddałam! Otóż jak wiesz, najprostsze sposoby są najlepsze. Bolec od ciałka Joliny owinęłam bardzo grubą warstwą taśmy samoprzylepnej (takiej od pakowania paczek). Z ledwością, ale się udało, wepchnęłam go w lekko rozgrzaną główkę Paolki. Jestem bardzo zadowolona, bo głową można manewrować, w przód, na boki, odchylić lekko do tyłu i przodu a wcale nie widać łączenia! Drugą lalkę zrobiłam identycznie, z takim samym, dobrym skutkiem. Ja osobiście jestem zadowolona.
Jeśli chodzi o kształt ciałka to oczywiście Paolka ma ładniejsze, ale do sesji ruchowych zdecydowanie wolę Jolinkowe :)))
Kwestia gustu.
A tak przy okazji, czy ilość Paolek osiągnęła już u Ciebie liczbę 12? ♥♥♥
Bardzo podoba mi się ta sukienka Liu, kwiatuszki są też przecudne! Jak fajnie, że możesz sobie dopracowywać garderobę swoich lalek, podziwiam talent i zaangażowanie :)
OdpowiedzUsuńKiedy czuję wenę, muszę szybko zrealizować swój projekt i przeważnie się udaje, choć zawsze mogło być lepiej :)))
UsuńCieszę się ogromnie, że ubranko Ci się podoba, to motywuje do dalszych robótek :)))
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wpis :-)
Liu jest wyjątkowo urocza. Sukieneczka cudna. Sweterek też bardzo mi się podoba. Paolki to chyba jedyne współczesne laleczki, do których jestem całkowicie przekonana. Mam na razie jedną, ale następną też bym nie pogardziła, zwłaszcza Liu. Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńWiesz, jak to jest...samej Paolce smutno, więc radzę sprowadzić jej koleżankę :)))
UsuńPrzyznaję Ci rację, Paolki też aprobuję w 100 procentach, co raczej nie "grozi" mi w stosunku do innych lalek!
Pozdrawiam gorąco ♥
Cudowne ubranka! Śliczne Paolki są!
OdpowiedzUsuńPaolki górą! :)))
UsuńLiu jest tak samo urocza jak Carol. Obie sprawiają, że się uśmiecham.
OdpowiedzUsuńSukienusia i sweterek są cudne.
Bardzo dziękuję za tak miły komentarz ♥
UsuńLaleczka śliczna, ale ta sukienka mnie po prostu zachwyciła. Olu, jesteś niesamowita.
OdpowiedzUsuńDzięki Kamelio, ale daleko mi do Twojej "niesamowitości" :)))
UsuńLiu wygląda jak żywa!
OdpowiedzUsuńStworzyłaś coś przepięknego. Jej sukieneczkę z radością przygarnęłabym dla siebie jako tunikę do dżinsów na te zimne dni :-)
Jaka śliczna skośnooka czarnulka - w tej szarej sukience wygląda rewelacyjnie :-) Nawiasem mówiąc, sama chętnie bym się ubrała w taką sukienkę - kocham szarośc na równi z czerwienią :-)
OdpowiedzUsuń