Trochę zwlekałam z pokazaniem zdjęć, bo chciałam, aby ich nowa Właścicielka miała niespodziankę a potem jakoś mi umknęło.
Czasami tak bywa, więc do publikacji przystępuję dzisiaj i zapraszam na caaaałą masę zdjęć, no bo jak już je robię, to robię! 😁
Oto Czajka. Ma na sobie sukienkę wykonaną z cieniuchnego moheru, który pani w pasmanterii poleciła mi, jako idealny dla niemowląt i małych dzieci. Faktycznie, jest delikatny jak piórko i mięciutki, że aż trudno opisać. Przy tym cieniutki, bez możliwości sprucia i jak się pomylisz, to możesz wyrzucić, niestety...
No, ale coś za coś.
Sukienkę wykonałam na drutach ściegiem dekoracyjnym i ściągaczowym, lecz robiąc karczek posłużyłam się szydełkiem. Z przodu są dekoracyjne koraliki a na biodrach przewleczony paseczek, również zakończony koralikami.
👛👛👛👛👛👛👛👛👛👛👛👛👛
Kolejnym ubrankiem jest ciepła sukienka dla Sówki. Jest różowa, ale w ślicznym, pudrowym kolorze.
Wykonana podobnie, jak poprzednia, ale ma długi rękaw. Wpleciony łańcuszek, zakończony perłowymi koralikami, znajduje się pod biustem.
Karczek zrobiony na drutach, dobrze eksponuje ładny dekolt i szyję modelki.
Sweterek z tej samej, pudrowo-różowej moherowej włóczki. Ciepły i mięciutki. Wykonany na drutach z elementami warkoczy, karczek obrobiony na szydełku. Rękawki 3/4.
Oleńko, wszystko co robisz jest perfekcyjnie dopracowane i tak miłe dla oka, że zawsze z radością sie przypatruję i podziwiam.
OdpowiedzUsuńTwoje miłe słowa, Iguniu, zawsze poprawiają mi humor. Ogromnie się cieszę, że podobają Ci się ubranka dla lalek, które wydziergałam. Serdecznie Cię pozdrawiam :-)
UsuńWszystkie te dzianinki bardzo mi sie podobają:)) Mistrzowstwo!!!
OdpowiedzUsuńTeraz robię sukienkę z moherku dla moich Rubinek i oczywiście masz rację, pisząc, że jak się pomylisz, to do wyrzucenia - tak musiałam i ja zrobić - spruć sie nie dało.
Serdecznie pozdrawiam, Olu:))
Witaj Małgosiu, bardzo się cieszę, że odniosłaś się do tych moherowych strojów. Owszem, ładnie wyglądają i są idealne dla lalek, ale trzeba bardzo uważać, aby nie popełnić błędu, którego nie da się skorygować.
UsuńOch, Rubinki będą wyglądać bardzo szykownie w nowych ubrankach, które dla nich wykonasz :-) Uściski gorące :-)
Ja to bym wszystkie zgarnęła dla siebie, gdyby były w moim rozmiarze. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTwój komentarz bardzo mnie ucieszył :-)
UsuńBardzo dziękuję, Annette;-)
pięknie je otuliłaś !! wspaniałe kreacje wyczarowałaś!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba, pozdrawiam serdecznie :)))
UsuńOd dawna podziwiam Twoją precyzję w wykonywaniu ubranek na drutach I szydełku. Przy tej skali to niezłe wyzwanie.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, dziękuję i ślę serdeczności :)))
UsuńI sukieneczki i modelki są tak leciutkie, delikatne jak piórka i prześlicznie wyglądają razem. Poziom detali i perfekcja wykonania jak zawsze zachwycające! Ja też chętnie zgarnęłabym te ciuszki dla siebie, szczególnie tę gołębią sukienkę...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Chiriann, bardzo. Tak pięknie je opisałaś, to miłe... Pozdrawiam serdecznie :)))
UsuńOlu, Twoje dzieła na drutach i szydełku są zawsze piękne. Jednak ta sukienka Czajki w delikatnych beżach to po prostu coś niesamowitego. Oczu oderwać nie mogłam. Jak mgiełka albo pajęczynka... No cudo! *_*
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo. Kupiłam ten moherek w pasmanterii tylko dlatego, że poleciła mi go znajoma, która tam pracuje. Został jej ten jeden motek, bo resztę kupiła zamawiająca go klientka, która robi z niego komplety do chrztu dla dzieci. Jest niezwykle miękki, cieniutki, ale wystarczająco wytrzymały i jest przecudnie puszysty! Jedno, co jest wadą to to, że jak się pomylisz, to możesz zapomnieć o pruciu. Fragment do wywalenia... :-(
UsuńJednak i tak warto z niego korzystać. Jeśli chcesz, to się dowiem jak zwie się ten moher i dam Ci znać :)))