niedziela, 13 marca 2022

Jestem, jaka jestem.

Te słowa można wyczytać z miny mojej Little Owl r. Przyzwyczaiła się już do swego wyglądu i chyba jest jej z tym dobrze. 

Zdaję sobie sprawę, że panny wzorowane na lalkach od Sis Popovy mogą wzbudzać mieszane uczucia. Jednym przypadną one do gustu a innym ten typ sylwetki oraz twarze zdecydowanie nie pasują...

Przyznaję, że kiedy pierwszy raz zobaczyłam zdjęcia oryginalnych dziewczyn byłam zdziwiona i bardzo zaskoczona. "Patykowatość" i szczupłość nie jest popularna wśród lalkowych wzorców. Osobiście uważam jednak, że to niezwykłe, artystyczne postacie.


Pierwszą swoją Popovy r. ujrzałam bez makijażu, bez oczu i włosów, ale bardzo chciałam zobaczyć, jak zachowuje się jej ciało i czy artykulacja znacznie wykracza poza - znany mi - model barbioszkowy... 



Poczułam także, że muszę spróbować czegoś innego, czegoś, co nie jest tak przewidywalne jak u nowych lalek Barbie...

Lalki te "na żywo" zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Szczegółowość w oddaniu detali ich ciał spotkała się z moim pełnym zachwytem! Uwielbiam bowiem panny, które pozują jak ludzie a te dziewczyny na pewno to potrafią!

 

 

Obie moje lalki Popovy r. miały już wcześniej swoje wejścia na blogu, ale tym razem zmotywował mnie śliczny prezent, który otrzymałam od przesympatycznej Basi, która podobnie jak ja, zachwyca się lalkami Popovy. 

Otwierając od Niej przesyłkę moim oczom ukazała się cudna biała suknia z mieniącym się srebrzyście brokatem.


Dopasowana do ciała, zapinana na plecach, sięgająca kolan. Niby wszystko zwyczajne i proste. 

Jednak to, co czyni tę sukienkę niezwykłą, to doszyte po bokach, wykrojone z tego samego, połyskującego materiału, koła. Spływają wzdłuż kreacji, dodając jej wytworności i elegancji. Ponadto doczepione są kolejne dwa koła, tym razem wycięte z woalu. 


Przyznam, że dawno nie miałam tyle uciechy z ustawiania lalki do zdjęć i jej fotografowania...



Panna Little Owl r. prezentuje dwie peruczki. Jasna, z warkoczykami jest dziełem Basi, której niezwykła cierpliwość i dokładność pozwalają na wykonanie tak ślicznych wigów :)))

Ciemną, z kucykiem, zrobiłam sama, ale nie jest idealna. Wykonanie peruk to naprawdę żmudne i baaardzo trudne zajęcie... 


 


Moi Drodzy, dziękuję, że dotrwaliście do końca, choć zdjęć troszkę zamieściłam😊😉

Kochani, chciałabym, aby mój blog pozostał przyjemnym i przyjaznym miejscem, gdzie możemy się zrelaksować i odetchnąć od kłopotów i szarości dnia codziennego. Kilkoro z Bloggerów już wcześniej tak zdecydowało. 

Nie znaczy to, że niczym się nie przejmuję i nie smucę. Jednak nasze umartwianie nikomu nie przyniesie pociechy a nas zdołuje. Zatem pielęgnujmy nasze hobby. Niech trwa. Pomimo wszystko...

Pozdrawiam Was serdecznie, zdrowia życząc,





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz