czwartek, 27 marca 2025

Komplet niebieski z białą haleczką

Komplet skończyłam dwa dni temu. Projekt był inny, ale wyszło właśnie tak. U mnie to na porządku dziennym ;-) 

Biała, długa halka może być uzupełnieniem wielu kreacji a błękitna spódnica i koronkowa chusta nadają folkowego charakteru. 

W roli modelki odnalazły się trzy panny, bo uwielbiam, kiedy mogę obejrzeć strój na kilku, różniących się urodą, modelkach.

 

Gdyby ktoś zapytał mnie, która z nich najbardziej mi się podoba, to szczerze mówiąc nie umiałabym wybrać...

Sami zobaczcie i wybierzcie :-)

 

 

 

Przejdę od razu do szczegółów stroju. 

Halka biała, ażurowa. Zrobiłam ją dopasowaną na górze, aby nie poszerzała stroju. Od bioder zaczyna być lekko marszczona i ślicznie koronkowa. Zadałam sobie trud wykonania bardziej skomplikowanych wzorów na tej części ubranka, bo uwielbiam, kiedy bielizna jest szykowna i dopracowana. 

Halka jest zapinana na plecach na 3 zatrzaski metalowe. 

Niezbyt cienkie ramiączka są z tyłu doczepiane do jednego z zatrzasków. Chciałam uniknąć doszywania zbytecznych guzików...


Zdecydowanie nad wszystkim dominuje suto marszczona, długa spódnica. 

Jest w pięknym, głębokim, niebieskim kolorze.
Duża ilość zastosowanych wzorów (również elementów koronki koniakowskiej) sprawia, że jest kunsztowna i bogata. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie, kiedy na nią patrzę. 

Dziewczyna chyba też ma takie odczucia, bo chwali się swoim ubrankiem i prezentuje ilości wzorów ;-)

Nie liczyłam, ile kółeczek jest na ubranku, ale na pewno kilkadziesiąt. Opłaciło się je wykonać, bo nadają dziewczęcej frywolności i delikatności tym ażurom.


Kolejnym elementem stroju jest chusta. Planowałam wykonać ją podobnie jak chusty dla kobiet, ale pomyślałam, że kółeczka, odpowiednio łączone ze sobą, będą lepszym wyborem.




Niebieska chusta, zarzucona na ramiona, wizualnie wyrównuje proporcje stroju oraz "ogrzewa" ramiona modelki podczas chłodu ;-)


Chciałam na tym zdjęciu pokazać, jak mocno marszczona jest spódnica. To pełne dwa koła po wygładzeniu czyli tak, jakby były to dwie niebieskie spódnice jedna na drugiej. 
Zmierzyłam jej obwód na dole i wyszło 212cm. Całkiem spory wynik, jak na spódnicę lalki, nie uważacie? :-)))


 

 



Obie modelki prezentują się na zdjęciach świetnie, ale było mi jeszcze mało i zaprosiłam do sesji rudą Victorię. Tym razem zabrałam ją z sobą w plener...





Och, to piękna lalka. Jej błyszczące, płomienne włosy dają zawsze znakomite efekty na zdjęciach.
No i muszę przyznać, że fotografie studyjne są dobre, ale plenerowe są znakomite!

Cóż, lalki wkraczają w nasze życie, biorą udział we wszystkim, na co im pozwolimy i tylko nasza wyobraźnia dyktuje granice....

Kochani, to wszystko, co chciałam Wam dziś pokazać. Liczę na to, że post i zawarte tu zdjęcia przypadł Wam do gustu. 

Mam nadzieję, że szydełkowe prace Was nie nudzą...

Dziękując za poświęcony czas, życzę Wszystkim dużo radości z wiosny i słoneczka w sercach. No i oczywiście zdrówka!

Autopromocja: Nadmienię krótko, że strój jest w ofercie mojego sklepu na platformie Etsy i zapraszam aby tam zajrzeć, bo na filmiku przedstawiam szczegóły ubranka, których nie widać na zamieszczonych zdjęciach. 

Jeszcze raz dziękuję Wam za wizytę oraz za wszystkie miłe komentarze.

Ślę serdeczności,




2 komentarze:

  1. No nie mogę się napatrzeć - nie dość, że ażury, to jeszcze bel z niebieskim, a do tego ruda modelka (dwóm pozostałym też niczego nie brakuje) - cudo. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ miło mi czytać takie słowa. Nie ukrywam, że każdy miły komentarz to dla mnie wielka radość. Cieszy mnie, że ten zestaw kolorystyczny Ci się spodobał. Modelki mają dużo wdzięku i uroku, to prawda. Również Cię serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń