Cóż, powodów jest kilka, np. to, że mam ostatnio mniej serca do lalek i szycia ubranek a co za tym idzie i fotografowania.
Ich grono nie poszerza się też w takim tempie jak kiedyś. Może to przesyt a może chwilowe ostudzenie pasji. Mam nadzieję, że to drugie i wkrótce mi przejdzie :)))
Dawno nie pokazywałam nic na blogu i stwierdziłam, że już najwyższy czas!
Wodząc wzrokiem po moim zbiorku dostrzegłam piegowatą blondyneczkę, skrywającą się za koleżankami. Porwałam ją z półki i bez namysłu zdjęłam gumki z włosów, umyłam jej czuprynę i wsadziłam pod gorącą wodę...
Dziewczyna nie należy do tych, których widok wywołałby u mnie "ochy" i "achy", ale przyznaję - jest interesującą lalką. Zdecydowanie rzucają się w oczy piegi, których jest całe mnóstwo i które są na całym ciałku blondynki. Kolor włosów również jest ... inny. Jaśniejsze i ciemniejsze pasma wpadają w żółć a przy niektórym oświetleniu nawet w zieleń! Choć może to jest tylko moje odczucie, sama nie wiem, ale jest to wyjątkowo ciekawe zjawisko :)))
Długo szukałam odpowiedniego ubranka a raczej jego barwy, bo w większości kolorów wyglądała dziwnie.
Z głębi szuflady wyjęłam długą, koronkową suknię i uznałam, że to jest to!
Uważam, że w prostych włosach bardziej jej do twarzy i ani przez chwilę nie żałowałam zdjęcia gumek z kucyków!
Z tego co się orientuję, to żadna inna Barbioszka nie jest tak obcałowana przez słoneczko, jak tak blondynka :)))
Piegi są intensywne i zdobią całe ciałko dziewczyny, stąd decyzja o zachowaniu jej nieartykułowanego body.
Na zdjęciu poniżej "Stoósemka" wraz ze swoją kuzynką Barbie Fashionistas 73
No i zdjęcie trzech kuzynek, o takim samym moldzie, które mieszkają u mnie:
Od lewej:
Barbie Fashionistas FJF38 nr 73
Barbie Fashionistas FXL48 nr 108
Barbie Career Robotics Engineer Doll
Jak widać, producent zdecydował się zamknąć usta blondyneczce,
zostawiając rozchylone obu kuzynkom :)))
Ciekawe, dlaczego? 😉
Dziewczyny bardzo ładnie wychodzą na zdjęciach. Niby takie same moldy a prezentują się całkiem inaczej!
Co Wy o tym sądzicie?
Pozdrawiam i życzę Wszystkim zdrówka!
W Twoim obiektywie nawet te lalki, na które nie zwróciłam baczniejszej uwagi na sklepowej półce wyglądają wspaniale! Zmiana uczesania i śliczna sukienka zupełnie odmieniły Pannę Pieguskę i może bez kompleksów pozować z kuzynkami. Rzeczywiście, czasem wydawałoby się niewielkie zmiany w makijażu potrafią kompletnie odmienić dany mold. Panna Inżynier zawsze mi się bardzo podobała i nawet nie podejrzewałam, że dzieli twarzyczkę z Panną Pieguską właśnie. Urocza sesja, zwłaszcza ujęcia rodzinne!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, Chiriann, jak ucieszyły mnie Twoje słowa :-)
UsuńMasz rację, czasami nie zwracamy uwagi na niektóre lalki a na zdjęciach, po zmianie stylizacji, uchodzą za ciekawe i warte naszych spojrzeń. Ta akurat lalka trafiła do mnie dzięki Ewuni z Wrocławia, która trochę z zaskoczenia dla mnie ją kupiła. Należy ją zaliczyć do "oryginalnych" lalek :-)
Zdziwił mnie kolor włosów i makijaż, który zdecydowanie podkreśla oczy, zostawiając w tyle kolor pomadki na ustach. Aż prosi się o ciemniejszą szminkę i wyrównanie proporcji makijażu :)))
Póki co, zostaje tak jak jest, bo nie jestem dobra w repaincie :)))
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie :-)
Post -jak zawsze-przepiekny. Panna-nie ujęła mnie, w moim stadku jednak zagościły obie jej kuzyneczki :)Kocham Twoje wpisy, proszę o częściej, więcej, i paolkowo i barbiowo :)
OdpowiedzUsuńMasz, i zapomniałam napisać jak niesamowicie podobają mi się te sukienki...
UsuńOgromnie Ci dziękuję, Selinko :-)
UsuńWiem, że "nadajemy trochę na tych samych falach", bo i Barbie nas urzekły. i Paolki słodkie :-)
Postaram się częściej zamieszczać nowe posty i zdjęcia, aby mieć przyjemność Cię u mnie gościć :-)
Pieguska jest śliczna. Z rozpuszczonymi włosami wygląda o niebo lepiej.
OdpowiedzUsuńSukienka, cóż mogę napisać...jak wszystkie Twoje kreacje, jest niesamowita.
Wszystkie trzy panny są interesujące. I rzeczywiscie- inny makijaż, inny kolor włosów, i mamy zupełnie inną dziewczynę.
Pozdrawiam, Olu.
Miło mi bardzo, że dałaś szansę piegowatej dziewczynie. Nie każdemu dobrze żyje się z piegami. Niektórzy ich bardzo nie lubią.
UsuńCieszę się, że doceniłaś uszyte przeze mnie sukienki, które tak rzadko pokazuję na blogu :-)
Serdeczności ♥
Pieguska wygląda zdecydowanie lepiej bez kucyków. Ale jednak szkoda, że producent na siłę zamknął jej usta, bo wyglądają nieco sztucznie. Sama panna jest bardzo ciekawa i ma spory potencjał. W tej sukni prezentuje się bajecznie! I sam mold jest godny uwagi.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że mold jest bardzo ciekawy i jak widać, daje niesamowity potencjał :-)
UsuńCóż, lalki tak jak ludzie, niektóre są urocze i piękne jak obrazek a u niektórych uroda jest dyskusyjna. Zamknięte usta i mnie trochę rażą, szczególnie na niektórych ujęciach i powinny być nieco rozchylone. Jednak nie mogę czepiać się takich drobnych szczegółów, skoro producent zafundował pannie piegi i to na całym ciele!
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za wpis :-)
wszystkie urokliwe!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu urokliwych dziewczyn :-)
UsuńOstatnie zdjęcie podoba mi się najbardziej, takie śliczne trzy siostrzyczki na rodzinnej fotografii, wydają się cieszyć, że mogły się spotkać w swoim gronie i nadrobić siostrzane zaległości :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc też odniosłam takie wrażenie, patrząc na to zdjęcie.
UsuńWyszło nawet lepiej, niż zakładałam :)))
Bardzo dziękuję za wizytę i pozostawienie komentarza :-)
Piegowata panienka skradła mi serce, a to z tej przyczyny, że ja też byłam bardzo "obcałowywana" przez słońce:)) Piegów swoich nie lubiłam nigdy, teraz trochę zostało "na pamiątkę":))))
OdpowiedzUsuńŚliczna sesja; sukienki cudowne!
Serdecznie pozdrawiam, Oleńko:))
W takim razie, Małgosiu, czułaś to, co ja w dzieciństwie...
UsuńPrzebywanie na słońcu to była katastrofa i nigdy nie mogłam dorównać rówieśnikom w kwestii opalania.
Dziękuję Ci ogromne za odwiedziny i miłe słowa komentarza :-)
Uwielbiam Twoje zdjęcia i stroje, które szyjesz lalkom. Wszyscy chyba jesteśmy smutni i zmęczeni. Daj Boże, żeby szybko się to skończyło, a wtedy odzyskamy chęci do wszystkiego i radość z naszego hobby. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOby się Twoje słowa w złoto obróciły, Tereniu :-) Zmęczenie i niepewne jutro daje się wszystkim we znaki...
UsuńCieszy mnie bardzo, że lubisz oglądać moje lalki i stroje.
Pozdrawiam Cię serdecznie ♥
Wszystkie trzy piękne, choć mi najbardziej podoba się pani inżynier. Piegowata jest jednak wyjątkowa, urokliwa, przez moment nawet zastanawiałam się nad jej kupnem - ale potem nastąpiła niestety zmiana planów. Może jeszcze kiedyś do mnie trafi.
OdpowiedzUsuńW tej fryzurze jest jej pięknie! O wiele bardziej mi się podoba. A sukienkę dobrałaś jej idealnie.
Ciemny makijaż wokół oczu piegowatej panny zmusił mnie do wyszukania dość konkretnego kolorystycznie stroju. Wybór padł na ciemnozieloną, koronkową suknię. Podobne stroje wybrałam dla obu jej kuzynek.
UsuńPowiem Ci jednak w sekrecie, że pani inżynier również mnie ujęła swoją piękną twarzą. Tak, ta wersja makijażu, odcienia skóry i koloru włosów udała się producentowi :)))
Pozdrawiam gorąco :-)
Uwielbiam tę pannę, dla mnie tchnie takim pozytywnym spokojem. Na Fash 73 jakoś wcześniej nie zwróciłam uwagi, ale w twoim obiektywie jest po prostu piękna!
OdpowiedzUsuńWiesz, nie spoglądałam na nią w ten sposób, ale muszę stwierdzić, że masz rację. Tchnie spokojem to dobre określenie :-)
UsuńJej kuzyneczka 73 też jest niczego sobie i naprawdę warto ją mieć w swoim zbiorze :)))
Olenko, Twoje lale sa cudowne i zawsze ubierasz je z takim gustem ze oczy cieszy <3 <3
OdpowiedzUsuńSciskam :)
Miło mi bardzo, Uleńko, że tak sądzisz :-)
UsuńRównież ściskam mocno ♥
No, właśnie. Wyglądają zupełnie inaczej.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie mam żadnej dziewczyny na tym ciekawym moldzie.
Świetnie jej w proponowanych przez Ciebie barwach.
Producent zamknął piegusce usta? A może zapomniał domalować zęby? Takie właśnie mam wrażenie gdy patrzę choćby na pierwsze zdjęcie, ale mogę się mylić. Tak czy inaczej dziewuszka sympatyczna, taka swojska, a sukienka przepiękna. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite <3
OdpowiedzUsuńOh Olla, these dolls are so pretty. And their freckles make them look so unique! As usual, you have a way of photographing them in such a way as to render them "alive." They all look related but each one seems to have her own personality. As usual, you have created such beautiful dresses for them. Beautiful photos, Olla!
OdpowiedzUsuń