środa, 17 grudnia 2014

Raquelle, Raquelle, Raquelle...

          Moja konsekwencja w działaniu legła w gruzach! Doszłam jednak do wniosku, że nie można postępować wbrew sobie (oczywiście tylko tam, gdzie można sobie na to pozwolić!).
Ale od początku...
Kiedy kupiłam dwie lalki : Raquelle Fashion Fever oraz Mariposę bladolicę z ciałkami do wymiany, postanowiłam pożyczyć body od dwóch Livek, których odcień idealnie pasował. Oczywiście było to tylko "na chwilkę"! Od tego momentu zaczęłam bardzo intensywnie szukać ciałek artykułowanych fashionistek Raquelle, bo tylko one (no może poza Midge) mają taki jasny odcień skóry.
Bez rezultatu. Owszem były, ale dość drogie (w końcu lalka by mnie wyszła sporo, bo z dwóch lalek zrobiłabym jedną).
Na domiar wszystkiego jeszcze dowiedziała się o tym Ewa z "Porcelanowych Lal" i mocno naciskała na zwrot pożyczonych korpusów Livkom! Taka to z Niej obrończyni uciśnionych!
Nadarzyła się okazja i kupiłam dwie Raquellki, oczywiście z zamiarem pozbawienia ich ciałek i sprezentowania obu, wymienionym wcześniej, pannom.
I co? I nic! Guzik z pętelką!
Raquellki wyjęłam z pudełek, wykąpałam, wysuszyłam i tak mi się spodobały, że jestem w kropce!
Na dodatek, każda z nich jest inna. Sami zobaczcie...
Czy można tak bez zastanowienia pozbawić je ich lalkowego życia?
Na zdjęciu poniżej cztery Raquellki, które mieszkają teraz ze mną :)





Oto dwie nowe panny (w sukienkach) oraz Raquelle, która mieszka ze mną już półtora roku.


Raquelle z grzywką, włosy proste ciemno-brązowe z jaśniejszymi pasemkami.



Makijaż dość intensywny, w odcieniach fioletu, tęczówki zielone.









Druga panna ma kruczoczarne loki z fioletowym, delikatnym pasemkiem.



 Usta bardziej czerwone, tęczówki odrobinę ciemniejsze, niż jej kuzynka w długiej sukni.






Trzy kuzynki...




Na razie zostaną, zobaczymy co czas przyniesie...
Z tegoż faktu najbardziej cieszy się Daniela Liv, bo rywalki (Sophie i Hayden) są zdemontowane i Jake jest tylko dla niej!

Czy Wy też macie takie przeboje z nadawaniem artykulacji swoim dziewczynom?

Dużo pomyślności Wszystkim życzy






24 komentarze:

  1. Jako wielka fanka Raquelles jestem za tym aby oczywiście je oszczędzić!:) Szczególnie ta z grzywką jest bardzo intrygująca, o dziwo do tej pory akurat takiej nie mam, ale to pewnie kwestia czasu:) Tylko jak patrzę na Twoje zdjęcia to stwierdzam, że ta jej suknia średnio udana, w jednej z Twoich ręcznie robionych kreacji wyglądałaby zdecydowanie lepiej:)
    Ja też czasami kupuję jakieś Fashionistki tylko dla ich artykułowanych ciałek, ale zawsze są to klasyczne, nudne blond Barbie, przy których ręka mi nie zadrży kiedy trzeba zdjąć im głowę i odrzucić w kąt;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement w sprawie mojego dziergania a co do blondi fashionistki - niestety nie mają jasnych ciałek, które mi potrzeba, bo inaczej właśnie na takie bym "polowała". Uważam też, że Raquelle to bardzo elegancka i piękna dziewczyna i bardzo sie cieszę, że powiększylam zbiorek właśnie o nie.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Fakt, blondynki są jednak opalone, a Raquelle to bladziucha, podobnie jak Midge, ale tej ostatniej to bym chyba jeszcze bardziej nie zabrała ciałka niż Raquelle, chociaż mam 2 prawie takie same (różnią się tylko kolorem szminki):) U mnie niestety taki problem rozwiązał się trochę sam, bo Raquelle w różowej bluzce i czarno-białych spodniach, na skutek mojej totalnej głupoty, ma zapaćkany policzek czarnym markerem i dopiero na wiosnę, jak będzie odpowiednie światło, będę próbować wywabić to masłem, a do tej pory, jak mi się trafi jakiś blady "sztywniak" to będzie gdzie go przesadzić, ehhh:/

      Usuń
    3. Midge to rzeczywiście panna, którą nawet chętnie przygarnęłabym w kilku odsłonach. Jej niesamowicie słodka minka chyba każdego zachwyci :-)
      Raquelle może uda Ci się uratować z tarapatów za pomocą tych środków. Ja jeszcze z nich nie korzystałam, ale czytałam, ze niejednokrotnie pomogły. Trzymam kciuki za Raquelle i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Zaryzykuję odważną teorię, że te nowe panny są nawet ładniejsze, niż ich "starsza" koleżanka. Zdecydowanie zostawić w jednym kawałku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak się pewnie stanie! Muszę jednak wystąpić w obronie "najstarszej" panny, bo zrobiłam jej dziś mało zdjęć i nie było jak wybrać najfajniejszego. Delikatna szminka i brak fioletu i różu na powiekach na pewną znajdą również swoich fanów. Cóż, na razie zostają wszystkie trzy a wlaściwie cztery, licząc z Fashion Fever na ciałku Liv.
      Dzięki za komentarz i pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  3. mnie się tam Raquelle podoba tylko ta wersja w różowej bluzce - sama mam taką :D te pozostałe jakoś do mnie nie przemawiają - może na żywo byłoby inaczej... także ja jestem tego samego zdania co Królowa Kier: "ściąć im głowy" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba rzeczywiście "na żywo" mają więcej wdzięku. Cóż, nie umiem być stanowcza, chyba że mi przejdzie i coś w ich sprawie postanowię. Ubolewam nad tym, że klasyczne blondynki tej serii mają troszkę ciemniejsze ciałka, bo nad nimi bym się raczej nie zlitowała :-)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  4. Olu dziękuję serdecznie za Świąteczną kartkę i za jej zawartość :)))
    Niby ta sama postać, a jednak każda inna :))) Lubię je w każdej postaci (mam dwie na razie)
    Już tracę powoli nadzieję, że moja dojdzie do Świąt (bo to kupiłam trzecią Rakel).
    O ciałkach Livek nie będę pisać po prostu brak mi słów :(
    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzecia Raquelle's - idziemy w tym samym kierunku! Zupełnie nieświadomie. O ciałkach Livek raczej nie pisz, mnie też brak już słów... :) :) :)
      Cieszę się, że kartka doszła :-)

      Usuń
  5. Wszystkie Raquellki są przecudne. Ja też bym nie potrafiła z nich zrezygnować. :) Mam nadzieję, że znajdą się ciałka dla dziewczyn. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak się stanie gdy zdobędę identyczne dwie panny, wtedy nie będę się zastanawiać. Muszę sprawę przemyśleć i się im poprzyglądać :)

      Usuń
  6. ha, urzekła mnie ta z fioletowym pasemkiem a malinowymi ustami <3<3<3
    szkoda livek, oj szkoda - ja mojej jedynej livce oddałam dość ruchawe
    ciało od Raquelki właśnie - a potem jakoś tak się stało - że mej jakże
    dynamicznej livce - odejść się ode mnie zachciało ;D
    jestem beznadziejną doradczynią - na pyt. którą zachować - odp. TRZY!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda rada jest dobra! Pewnie z niej na razie skorzystam. Lalka z fioletem we włosach ma takie lśniące, falujące, kruczoczarne włosy i urodę odrobinę azjatycką w niektórych ujęciach...
      Widzę, że też miałaś przeboje z Livką. Te to umieją namieszać, nie ma co!

      Usuń
  7. O nie! Jak tylko będziesz chciała je posłać na ścięcie głów, to ja dobrze zapłacę, żeby je ocalić... poluję od dawna na tą w legginsach, a szczególnie tą w sukni.... ale ostatnio zapudełkowane mocno się cenią, a z drugiej ręki trudno upolować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to zauważyłam, że ceny tych właśnie są dość wysokie, w porównaniu z innymi pannami. Z drugiej ręki to też niepewność, że będą się słaniać, mocno "wybawione".
      Trzeba jednak mieć nadzieję, że nadarzy się jakaś okazja :)

      Usuń
  8. I would probably keep them all if you only have the 3! I have Raquel in quite and abundance so I have no problem using her body. I purchased several Fashionistas (Barbie, Raquel, Midge) when they were on sale here in the US for $5.00 (USD) to use as body donors!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Phyllis, gdyby lalki osiągnęły u nas taką cenę : $5.00 chętnie kupiłabym ich kilka! Wtedy nie byłoby problemu. Jednak u nas ceny są o wiele wyższe...niestety, ze szkodą dla wszystkich kolekcjonerów i zbieraczy.
      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  9. Zostawić ! Zostawić ! Śliczne są !!
    Mam podobne problemy , czekam na głowę Livki i rozglądam się za odpowiednim ciałkiem .... masakra :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to życzę szczęścia w poszukiwaniach dla niej ciałka :) Na dodatek każda z Livek ma inny odcień, ale Hayden i Sophie najlepiej przypasowałby ten od Raquelle. Bardzo jestem ciekawa jak będzie się prezentować :-)
      Dziękuję, Katarzyno i ślę pozdrowienia!

      Usuń
  10. Hello from Spain: congratulations. I love Raquelle. Great collection. I have many Raquelles too.. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zabijaj, i to jeszcze przed świętami. Tak się nie godzi! Piękne są wszystkie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam z tym problem :/ Najlepiej byłoby kupować każdej po dwie - jedną zostawić, drugą na ciałko, ale kto tak może, hehe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. No tak.... ;) Ja znow mam tak z Midge...kazda wersja dobra i ciagle mi malo ;) Pozdrawiam i zycze zdrowych i pogodnych Swiat :)

    OdpowiedzUsuń