Proces trwał ponad 6 godzin a o obolałych palcach nie będę tu pisać 😉
Grunt, że moja Elle ma teraz pukle miękkich, długich włosów, którymi czaruje otoczenie 😊😍😀
Nastrzelałam jej mnóstwo (to chyba mało powiedziane) niesamowite mnóstwo zdjęć, które tu umieściłam, bo uważam, że na wszystkich wygląda dobrze.
Mam wielką nadzieję, że Elle w nowej fryzurce Wam się spodobała.
Jest teraz u mnie w centrum zainteresowania, bo każda "nowa" lub odmieniona lalka przyciąga wzrok i cieszy serce 😊
To wszystko na dziś, Kochani.
Życzę Wam wszystkiego dobrego i zdrówka!
Ślicznotka, a sesja bardzo udana. Sukienka też bardzo ładna. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)))
lubię lalki z fryzurami "na owieczkę"- jednak w Twojej stylizacji wygląda zjawiskowo!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, to miło, że Ci się spodobała w tej fryzurce :-)
UsuńSerdeczności, Gosiu :)))
To na pewno była benedyktyńska robota, ale efekt jest niesamowity! Przecudne włoski podarowałaś, Elli, na pewno jest bardzo zadowolona :)! Jakież pole do popisu przy nowych fryzurach! Ogromnie też podoba mi się sukieneczka, a szczególnie dodatek perełek, u dołu wyglądających jak kropelki rosy :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, co piszesz. Dziękuję Ci bardzo. Oj, długo myślałam jak się za to zabrać, ale jakoś się zmobilizowałam. Cieszę się, że Ci się podoba "nowa" panna i jej sukieneczka :-)
UsuńPozdrowienia serdecznie, Chiriann :-)
Pięknie jej w długich włosach :) Jaki materiał wszyłaś? Muszę przyznać, że 6h rerootu, to dobre tempo, brawo! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, Neytiri i fajnie, że Ci się spodobała w tej fryzurce. Cóż, nie wiem dokładnie co to za włosy, jednak są niezmiernie miękkie, pięknie się układają i rozczesują. Jednak to chyba nie saran, sama nie wiem. Czy 6 godzin z hakiem to mało? Hmmm, na pewno mniej niż przy poprzednim reroocie, gdzie walczyłam cały dzień z obawą, że nie starczy mi włosów! Dobrze, że tym razem poszło lepiej :-)
UsuńSerdeczności!
Ma niesamowicie piękne włosy - podziwiam cierpliwość z jaką przeprowadzałaś tę skomplikowaną operację. Sukienka cudowna - a zakończenie koralikami dołu sukienki to rewelacja!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam, Olu:))
Małgosiu kochana, dziękuję za miły komentarz. Tak, trochę mnie to kosztowało czasu i pracy, ale efekt mnie zadowolił, bo...chyba nikt na całym świecie nie ma takiej lalki jak ja!
UsuńHa, ha, tak mi przyszło do głowy...
Poza tym cieszę się, że i ta sukienka przypadła Ci do gustu. Nie jest nowa, ale rzadko prezentowana na blogu.
Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie :-)
Kolejna supermodelka w superkreacji. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAnnette ;-), dziękuję za takie miłe słowa :)))
UsuńWcześniej nie umiałam sobie jej wyobrazić z prostymi włoskami, wydawało mi się, że afro jest dla niej idealne. Myliłam się - w Twoim wydaniu wygląda niesamowicie pięknie.
OdpowiedzUsuń