Ostatnio rzadko zdarza mi się chodzić do SH w naszym mieście, bo szmatek mam nakupionych cały stos a do szycia jakoś brak natchnienia.
Na lalki wcale nie liczę, bo zawsze było ich jak na lekarstwo...
Ogromnym zatem zaskoczeniem było ujrzenie na półkach z wymiętoszonymi pluszakami, samochodami bez kółek i mocno "wyczytanymi" książkami, nóg w znajomym kształcie i rozmiarze.
Serce zabiło mocniej, sami wiecie, o czym mowa!
Wyciągnęłam znalezisko, którym okazała się ... Steffie!
No, tego to już w ogóle się nie spodziewałam! Byłam pewna, że zza zużytych zabawek wyłoni się bladowłosa, zmechacona główka popularnej blondynki...
Do czego to doszło! Widok brudnej, "zmęczonej życiem" lalki sprawił mi taką przyjemność! Słodki buziak i ciemne włoski zdominowały oczywiste wady mojej nowej podopiecznej...
A panienka wiele w życiu przeszła... przerzedzone włoski i starty makijaż najbardziej rzucały się w oczy.
Nie ma co ukrywać, dziewczyna potrzebuje rerootu albo przynajmniej uzupełnienia owłosienia i koniecznie pomalowania ust.
Nim się za to zabiorę (czytaj: zdobędę potrzebne materiały) musiałam zrobić jej kilka zdjęć.
Przesadziłam ją na ciałko koszykarki mtm, bo ma prawie identyczny kolor, aby umożliwić jej pozowanie...
Dla towarzystwa zabrałam w plener...Midge Style :)))
Ładna buzia nowej lokatorki skojarzyła mi się z romantycznym ubrankiem, koronkami i kropeczkami a na głowę konieczne było założenie kapelusika (ma 7 lat! - wyciągam stare ubranka!) lub opaski, aby zakryć wysokie czoło i rzadkie włosy...
Poszliśmy wczesnym rankiem na Zamkowe Wzgórze, bo stamtąd rozciąga się wspaniała panorama miasta (szczególnie po czeskiej stronie).
Midge szczebiotała bez wytchnienia i pokazywała ciekawe miejsca...
Panna jest śliczna.
Bardzo przypomina Hispanic 1979 Steffie, ale nie wiem, czy się nie mylę. W każdym razie ma przedziałek na środku głowy i bardzo podobny makijaż.
Cieszy moje oczy i mam nadzieję, że Wam również się spodobała :)))
Ślę serdeczności! |
Gratuluję i samego znaleziska i przede wszystkim magicznych zdolności wyciągania na światło dzienne piękna a ukrywania detali mniej korzystnych. Akurat Steffie zdecydowanie nie jest w kręgu moich zainteresowań ale od tej sesji-jak to u Ciebie na blogu-nie mogę oderwać oczu: wspaniała kreacja, wdzięczne pozy i cudne pejzaże to uczta dla oczu :)
OdpowiedzUsuńOlu napisz do mnie maila
OdpowiedzUsuńŚlicznotka, pięknie jej na artykułowanym ciałku. Biała bluzeczka i czerwona spódnica są cudne, aż jej zazdroszczę (w pozytywnym znaczeniu).
OdpowiedzUsuńGratuluję pięknej zdobyczy! Warto zaglądać w miejsca, gdzie takie skarby się pojawiają :D A jakie wspaniałe widoczki masz tam u Siebie! Ile miejsc, gdzie lalencje tak pięknie pozują, w każdym jakaś ukryta historia! Cudnie! :) :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta laleczka, a ubranko jest po prostu wspaniałe!
OdpowiedzUsuńZAKOCHAŁAM SIĘ!!!
OdpowiedzUsuńzazdrość jak stąd do księżyca!!!
wspaniała fotosesja!!!
Prześliczne znalezisko! Twoja nowa panna prezentuje się bardzo urokliwie, a wszelkie jej (ewentualne) niedostatki uzupełniła świetnie dobrana kreacja. Wycieczka z Midge chyba bardzo jej się podobała, a już na pewno jest szczęśliwa, że trafiła w Twoje ręce. To jak wygrana na loterii :)!
OdpowiedzUsuńCudowna panienka - miała szczęście, że znalazłaś ją pośród porzuconych, zdewastowanych maskotek. Jest piękna, ale zapewne będzie jeszcze piękniejsza! Spódniczka w kropki wprawiła mnie w zachwyt: przypomniały mi się moje "szczenięce" lata, gdy moja ś.p. Mamusia szyła mi i siostrze takie właśnie spódniczki w kropeczki, do dziś mam sentyment do nich:))
OdpowiedzUsuńCudowna sesja, pięknie wyeksponowałaś dziewczyny przy zwiedzaniu Zamkowego Wzgórza!
Serdecznie pozdrawiam, Oleńko:))
Jaka śliczna zdobycz, GRATULUJĘ! :-) Będzie miała u Ciebie jak w lalkowym raju. No i tyle koleżanek...
OdpowiedzUsuńJakbyś chciała pozbyć się jej oryginalnego ciałka, polecam się Waszej pamięci ;-)
Rewelacyjne znalezisko! Panna piękna, a dzięki Twojej stylizacji - wszystkie jej niedoskonałości są niewidoczne.
OdpowiedzUsuńWycieczka z nową koleżanką na Zamkowe Wzgórze z całą pewnością jej się podobała ( Nie ukrywam, że mnie bardzo!).
Z wrażenia nie wiem od czego zacząć. Te brązowe oczka mnie urzekły. Jak dobrze, że do Ciebie trafiła. Już zgaduję, że Ewcia zrobi jej reroot i wtedy panienka zajaśnieje pełnym blaskiem. Choć i przy Twoich zdolnościach podkreślania zalet, wygląda pięknie. Sesja niesamowita, masz w tym Cieszynie wspaniałe plenery, widoki zapierają dech w piersiach. Też bym sobie tak popatrzyła na zamek. Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, to Hiszpanka. Genialne znalezisko! Trafić na takie cudo w SH to jak piątka w totka. :) Zdecydowanie bardziej podoba mi się w opasce, ale w kapeluszu też jej ładnie. Mnie właśnie tego moldu brakuje w kolekcji. Plener masz jak zwykle bardzo malowniczy. :)
OdpowiedzUsuńCudowne znalezisko.. cieszę się razem z Tobą Olu :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia zrobiłaś przepiękne!!
Kilka detali i Kopciuszek staje się księżniczką :-)
OdpowiedzUsuńJakie cudo do Ciebie trafiło, piękna! :)
OdpowiedzUsuń