Było super! Od tego ciągłego siedzenia w domu bolała mnie już głowa! Na dodatek moje koleżanki cały czas trajkotały! Myślałam, że już ten dzień nigdy nie nadejdzie a tu, proszę!
Najpierw listonosz przyniósł paczkę. Nie wiem, co w niej było, ale Ola była mocno podekscytowana i powiedziała, że to od Ewy. Potem zabrała mnie do łazienki i nastąpił taki chwilowy koniec świata no a później ... mogłam poruszać rękami i nogami! Wyobrażacie sobie?! Cud jakiś!
Założyła mi nowe ubranie. Podejrzewam, że przyszło w tej paczce. Strasznie mi się podoba i jest bardzo wygodne :-)
To komplecik: tuniczka i spodenki z elastycznego, ślicznego materiału w krateczkę i jodełkę! Najbardziej podobają mi się małe falbaneczki przy rękawkach i ta szersza, na dole tuniki.
Fajne jest, no nie?
Ubranko ma zapięcie na plecach, więc się nie męczę podczas ubierania a leginsy sama sobie mogę wciągnąć na pupę :-)
Miejsce, gdzie byliśmy, jest bardzo fajne i jest w Cieszynie! Każdy, kto przyjdzie, może sobie posiedzieć przy ognisku, usmażyć coś na kamiennym grillu a potem zjeść przy stole :-)
Byliśmy przed południem, więc spotkaliśmy tylko kilka biegających ludzi i właścicieli psów...
Olę to ucieszyło, bo mogła stawiać mnie na ziemi a sama klękała przede mną...chyba po to, żeby zrobić fotkę :)
Ale było fajnie!
Mogłam spacerować, zbierać kwiatki na łące, mogłam robić, co chciałam!
Szkoda, że mnie nie widziały te dwie sztywniary, które zostały w domu.
Szkoda, że mnie nie widziały te dwie sztywniary, które zostały w domu.
Ale w końcu przypomniałam sobie, że Ola zabrała też dla mnie wrotki!
Wdrapałam się na kamiennego grilla i rozejrzałam dookoła.
Uznałam, że tu właśnie mogę pojeździć!
Na początku nie mogłam nawet ustać...
...ale później szło mi całkiem nieźle :)))
Zobaczcie, jakie są piękne!
Tak, tak!
To najprawdziwsze dziewczęce espadryle
w rozmiarze 5cm!!!
I wiecie co?
Zrobiła je Ciocia Ewa z Porcelanowych!
Ta, od paczki!
Tak mi powiedziała Ola a ja jej wierzę :-)
💗💛💚
Ciociu Ewo, chciałam Ci bardzo podziękować za komplecik i buciki, bo są naprawdę cudne!
A te kwiatki nazbierałam dla Ciebie!
Dziękuję, że mogłam Wam opowiedzieć o moim pierwszym spacerze.
Ślę tysiąc buziaków!
Ale fantastyczny spacer! Liu wygląda na mega uradowaną nowym ciałem i plenerem. :) Śliczna dziewuszka jest jak żywa. Strój i buty szalenie mi się podobają. A okolica piękna i zielona, też bym chciała taki spacer. :)
OdpowiedzUsuńSpacer rzeczywiście był wyjątkowo udany. Dopisała pogoda (temp.ponad 26 st.C) a poranne godziny sprzyjały fotografowaniu :-)
UsuńPrzyjechało nowe ciałko dla Liu a od Ewci z Wrocławia otrzymała prześliczne ubranko razem z bucikami! Muszę przyznać, że wykonanie jest rewelacyjne!
Dziękuję, Nano, za wizytę i miłe słowa komentarza :-)
Poruszyło i mnie - fantastyczny spacer z fantastyczną dziewczynką:))
OdpowiedzUsuńCudowny zestaw dostała Liu od Ewy - jodełka świetnie współgra z dwukolorową krateczką.
Zastanawia mnie to zmienianie ciałka - czy nie jest to trudny proces? A co robisz z tym oryginalnym ciałkiem Paolki? Rozmyślam i ja nad zamianą, ale być może następna Paolka miała by być tą zamienioną. I czy ciałko Joliny to akurat jest tym, które zamieniasz?
Serdecznie pozdrawiam i Ciebie i tę śliczną, przemienioną Liu:))))
Witam Cię, Małgosiu i od razu tłumaczę: ciałko zastępcze, artykułowane pochodzi od Joliny. Czasami udaje się kupić tańszą, używaną laleczkę, ale trzeba poszperać w sieci. Głowę Paolki zdejmuje się dosyć łatwo. Gorzej bywa z głową Joliny, bo ma inny zaczep, ale po lekkim ogrzaniu suszarką (zabezpieczamy włoski, bo się mogą stopić)udaje się ściągnąć głowę. Zaznaczam, że otwór w głowie Paoli jest większy od zaczepu na ciałku Joliny i teraz trzeba zadziałać. Ja to robię w ten sposób, że taśmą klejącą do paczek owijam tak długo zaczep, żeby go powiększyć do momentu, kiedy z trudnością wchodzi w otwór głowy. Potem, używając niewielkiej siły, umieszczam owinięty zaczep w głowie Paoli.
UsuńBrzmi to dziwnie, ale jak wiesz, najprostsze sposoby są najlepsze! Efekt jest naprawdę niezły i mnie zadowala, bo głową można obracać i ją pochylać, co pomaga przy fotografowaniu a przy tym jest stabilna i się nie kiwa. O tym sposobie wyczytałam kiedyś w sieci na pewnym blogu lalkarskim i postanowiłam spróbować :-)
Ciałka, jak na razie trzymam, bo służą mi do przymierzania szytych ubranek i mam je zawsze pod ręką, aby przymierzyć np. szydełkowane ubranko.
Co do ubranka od Ewy - jest po prostu - bajeczne :)))
Pozdrawiam serdecznie ♥
Kurczę jaka piękna ta laleczka! Cudownie, że ją ze sobą zabrałaś. Wreszcie mogła trochę pobiegać. Dziewczynka ma superanckie ubranko. Wrotki są mega. I te buciki od cioci Ewy! No nie mogę! Piękne foteczki, naprawdę :-) Czułam zapach zieleni, oglądając całokształt.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie, Ayu. Faktycznie Liu to śliczne dziewczę i zasługiwało na "uruchomienie" :)))
UsuńWrotki to element wyposażenia jednej z Jolinek, która była łyżwiarką (można zamieniać część wrotkową na łyżwy) Są naprawdę fajne, bo Paolka potrafi w nich ustać! Miło mi bardzo, że zdjęcia wywołały u Ciebie takie miłe wrażenia :)))
ależ szczęśliwe dziewczątko ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest szczęśliwa :-)
Usuńgdzie można takie wrotki nabyć?
OdpowiedzUsuńmoja jolinka też takie CHCEEE!!!
Wrotki (zamieniane na łyżwy) były elementem wyposażenia Joliny łyżwiarki, którą kupiłam jakiś czas temu, i przyjechały do mnie wraz z nią. Niestety brak było łyżew. Ale wroteczki, jak widać, dość dobrze spełniają swoją rolę :)))
Usuńi like the clothes and skates very much
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo i pozdrawiam :-)
UsuńCudna ta Liu, a na ruchomym ciałku jeszcze wspanialsza. Ubranko i buty od Ewy pierwsza klasa. Ja ciągle mam obiekcje co do zmiany ciałka, boje się, że zepsuję i zamiast dwu, nie będę miała lali wcale. No i kolor ciałka tj. Joliny i mojej Paolki bardzo się różnią. Bardzo podobają mi się wrotki, skąd je masz? Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńOch, nie miałam pojęcia, że wrotki zrobią taką furorę! To wyposażenie Jolinki łyżwiarki, bo można zamieniać kółeczka na łyżwy. Kupiłam ją jakiś czas temu z odzysku i, o dziwo, miała je jeszcze na nogach, niestety już bez łyżew...
UsuńJeśli kolor buzi Paolki bardzo się różni od ciałka Joliny, to warto się zastanowić, czy je w ogóle zamieniać. Może wyglądało by to nienaturalnie...
W przypadku moich dziewczyn nie ma zbyt wielkiej różnicy (ale trochę jest), więc nie rzuca się to zbytnio w oczy :-)
Bardzo dziękuję, że wpadłaś do mnie z wizytą :-)
Dziękuję bardzo za kwiatki, które bardzo mnie uradowały <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest ta Liu i taka ekstra fotogeniczna,
a do tego jeszcze w Twoim obiektywie to już sama radość móc oglądać <3 <3
Cieszę się, że chociaż ten zestaw podobał się Wam :D
Ewuniu, tak jak Ci napisałam w mailu, wszystko jest przepiękne! Akurat na pierwszy rzut prezentacji poszedł komplecik w karteczkę. Jest boski!
UsuńKwiaty były zbierane poranną rosą na łączce i wybierane najbardziej żółte i największe :)))
Liu śle całusy a ja - uściski ♥♥♥
Cudności!! Po zmianie ciałka Liu ożyła i chyba doskonale się w parku bawiła, a już ujęcia na wrotkach są po prostu cudne! Ubranko i butki bardzo jej pasują,a kraciaste kokardki na włosach i kapelusik jeszcze dodają jej uroku. Śliczna sesja, nie mogę się na tę kruszynkę napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńUrocza panienka, którą jest Liu, mocno zauroczyła mnie już na zdjęciach w sieci. Kiedy ujrzałam ją na żywo, w sklepie, nie mogłam jej nie kupić. Od tego momentu bardzo chciałam ją uruchomić, bo w ruchu sprawia wrażenie małej, słodkiej dziewczynki. Cieszę się bardzo, że Ci się spodobała :)))
UsuńPrzeurocze te krateczki. Liu wygląda w nich cudownie. Piękne miejsce wybrałaś na sesję.
OdpowiedzUsuńUbranko jest naprawdę prześliczne i uszyte z fantastycznego materiału w doskonałych wzorach!
UsuńDziękuję Ci bardzo za miłe słowa komentarza :-)
Śliczne się prezentuje w tym ubranku :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Mangusto :-)
UsuńΠολύ όμορφη κούκλα μπράβο εξαιρετική δουλειά!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Sophie i pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńSamo życie, choć w najlepszym znaczeniu tego słowa :-)
OdpowiedzUsuńPiękna, plastyczna lalunia, realistyczne dodatki, świetny scenariusz i cudowne, naturalne krajobrazy.
Śliczny post.
Serdeczności, Oleńko :-)
Liu z ślicznej dziewczynki stała się prześliczną dziewczynką. Niby tylko zmiana ciałka, a jaki efekt.
OdpowiedzUsuńUbranko i butki od Ewy wyglądają jak z obrazka, cudne. A sesja w parku wyszła rewelacyjnie.
Liu przepięknie się prezentuje w kreacji od cioci Ewy :-)
OdpowiedzUsuńCudowna sesja.:) Wspaniałości dostała Liu, ciocia Ewa spisała się na medal.:)
OdpowiedzUsuńLiu jest prześliczna! Zachwycam się nią na każdym zdjęciu. A już sesja na wrotkach wymiotła!
OdpowiedzUsuńJak to dobrze mieć taką Ciocię. :)