wtorek, 4 marca 2014

Co dalej?

          Moje zbieractwo lalkowe zaczęło się baaaardzooo niewinnie...
Właściwie, to chciałam mieć tylko jedną (widzicie to słowo? JEDNĄ!) lalkę, najlepiej z SH, żebym mogła trochę dla niej poszydełkować ( a nie miałam miary)...
Kilka wieczorów i zarwanych nocy przeznaczyłam na czytanie Waszych blogów a potem pełna energii i pewna, że w lalkach będę mogła przebierać, wkroczyłam do pierwszego z brzegu SH.
Pani za ladą ostudziła mój zapał mówiąc, że lalki Barbie dostają może 2 razy w roku i zrobiła dziwną minę.
Przeszłam całe miasto i wróciłam do domu skonana, niosąc 2 sztuki Brianee i jedną maleńką (bo mi się podobały jej włosy) Bratz.
Byłam rozczarowana i do nocy szukałam w internecie Waszych zdobyczy. Z lekką dozą zazdrości...






          Teraz mam kilka (no może kilkanaście) panien. Chciałam napisać: egzemplarzy, ale jakoś mi się głupio zrobiło, bo są dla mnie czymś więcej niż tylko egzemplarzami.
Postanowiłam jednak nie kupować więcej Mattelowskich dziewczyn. Owszem, jest sporo, które mi się jeszcze bardzo podobają, ale zdałam sobie sprawę, że nie tędy droga! Nie mogę kupować w nieskończoność i postanowiłam oszczędzać na jedną ale "konkretną" lalkę. Nie mówię, że lepszą ale inną.
Jaką? Jeszcze nie wiem, bo mam tyle typów, że decyzja zapadnie, jak zbiorę kasę.
Znając jednak moje zasoby finansowe, pewnie mi to trochę zajmie....na razie z radością przeglądam Wasze posty  i oglądam zdjęcia Waszych Skarbów we wszystkich, możliwych pozach i kreacjach...

          Jestem zadowolona, że mam Barbie i nadal, chcecie czy nie, będę Was zasypywać fotkami, które im pstrykam, bo bardzo to lubię!

Dzisiaj kilka zdjęć moich dziewczyn: Nikki II, Glam i Teresy Fashionistas.
Ubranka są mojego projektu i wykonania.


















Tyle na dzisiaj.
3-majcie się!
olla123


20 komentarzy:

  1. Piękne ubrane są Twoje dziewczyny :):) . Ja zaczęłam swoje zbieractwo od "truposzy" - były mi potrzebne do robienia zdjęciowych ponuractw . A potem.... zaczęło się :/ . Nie umiem i chyba nie chcę zdecydować się na jakiś konkretny rodzaj lalek . Mam chrapkę na artykułowaną Barbie , bo łatwiej robić takiej pannicy zdjęcia . Kilka razy obiecywałam sobie , że - tak jak Ty - będę zbierać kasę na "porządna lalkę " . W moim przypadku do chyba nie wykonalne - idę na targowisko , wracam z trupkami i jestem szczęśliwa :):) , a tak naprawdę, to chyba o to w tym naszym zbieractwie chodzi :):) . Życzę Ci szybkiego zdobycia wymarzonej lalki . Każda laleczka będzie u Ciebie wypieszczona i pięknie ubrana .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, bo to właśnie chodzi o czerpanie radości z tego, czym się człowiek zajmuje! Często nawet niezamierzone kupno lalki dało mi strasznie wielką satysfakcję i może nawet...szczęście! To niezwykłe wrażenie i olbrzymia frajda przynieść do domu i rozpakować nową lalkę!

      Usuń
  2. chcemy kolejne posty! :D z dużą ilością zdjęć :) a może byś cykneła wszystkim swoim pannom fotkę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To całkiem dobry pomysł, z tym wspólnym zdjęciem! Robiłam podobne fotki ale nigdy nie były na nim wszystkie moje lalki.
      Dziękuję Akrimeks i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Bardzo się cieszę, że zamierzasz nas zasypywać zdjęciami swoich lalek, bo są fajne i sympatyczne, a Twoje szydełka - śliczne. Dzisiaj najbardziej podoba mi się delikatna sukienka Barbie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję IHime za komentarz i Twoją aprobatę. W takim razie nie omieszkam i wkrótce pokażę nowe zdjęcia! Cieszę się też, że podoba Ci się moje szydełkowanie dla lalek. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. u mnie w sumie zaczęło się bardzo podobnie, z tą różnicą że przełożenie czytania blogów na moją osobistą lalkę zajęło mi ponad rok. Nie chciałam barbie, bo ciekawość tymi lalkami zaspokoiłam w czasie kiedy moja córka się nimi bawiła, więc szukałam tej z możliwościami pozowania. bardzo chciałam zacząć coś dla niej dłubać, bo to uwielbiam, ale jednocześnie cena tych lalek bardzo mnie ograniczała. Walczyłam też z rozsądkiem, bo co to ja, dorosła kobieta i lalka, żeby jej tworzyć ubranka?? Dlatego pewnie tak długo to trwało. I też miała być tylko jedna, ta malutka, a potem niespodziewanie pojawiła się kolejna. Czy to są porządne lalki? Nie wiem i raczej nie pokuszę się o ocenę. Najważniejsze jest to, że to jest/są lalki które chcę zatrzymać przy sobie, bo sprawiają mi ogromną radość niezależnie od ceny, modelu czy certyfikatu oryginalności. Życzę Ci, żebyś w miarę łagodnie przeszła ten okres poszukiwania swojej wymarzonej i oczywiście tego, żebyś nie musiała się finansowo ograniczać w swoim wyborze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Porządna" oznacza dla mnie tą wymarzoną, piękną, o dobrej artykulacji i możliwości pozowania, odpowiadającą moim potrzebom do fotografowania. Taką, dla której szycie czy szydełkowanie będzie jeszcze większą frajdą. Może wyższą niż Barbie...może jakaś 16. Ogólnie coś nowego, innego, ładnego. Ale się rozpisałam! Ha, ha!
      Myślę też, że każdy ma inne upodobania i co innego sprawia, że się człowiek uśmiecha i zapomina o bożym świecie! Pozdrawiam Ciebie, anaeska i Twoje śliczne Maluchy!

      Usuń
  5. Prześliczne ubranka. :) Bardzo podoba mi się niebieska sukienka. :)
    Ja też bardzo lubię robić zdjęcia moim lalkom. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że to fajna zabawa z fotografowaniem panien? Cieszę się też, że sukieneczka Ci się podoba. Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  6. Życzę powodzenia w gromadzeniu funduszy- wiem , że to trudne, przynajmniej w moim wypadku - u mnie wygląda to tak jak u Dziwaczki:) ,idę na "lumpy" i koniec...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam też wątpliwości ale te wymarzone są takie śliczne... Przynajmniej się postaram oszczędzać i nie ulegać pokusom! Trzymaj się, Ashoka! Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Ja też miałam mieć tylko kilka lalek do szycia. I nie interesowało mnie nic poza Barbie, a teraz mam już duuuużo:) Tak samo miałam mieć tylko 1 monsterkę...A już mam 3...

    Ale jestem zdania, że póki sprawia mi to przyjemność póty warto:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, przyjemność jest bardzo ważna i zbieranie tego, co nam sprawia frajdę nie jest ani złe ani głupie. A już na pewno nie jest pozbawione sensu! Obawiam się też, bo MH mnie nigdy nie interesowały a ostatnio je zaczęłam w sklepach oglądać...Pozdrowionka!

      Usuń
  8. I tak uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia, wręcz gapię się w nie, bo są takie profesjonalne i nie ważne czy jest to blondi czy
    ciemnowłosa - są cudne :) a przy tym fajnie ubrane :)))
    co do historii zbieractwa ,to pewnie jak większość z nas, u mnie zaczęło się podobnie; od jednej 30 cm porcelanki - damy
    minionych epok- kupiłam z myślą robienia dla nich sof, foteli i kanap ;)
    i co skończyłam jak na razie na barbiowatych ha,ha :)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie żałujesz, że masz panny od Mattela, bo są wdzięcznymi modelkami... A co do Twoich pięknych porcelanowych dam to jestem pełna podziwu dla Twoich zdolności krawieckich i umiejętności tworzenia elegancji i dystynkcji! Przepiękna i niepowtarzalna kolekcja! Pozdrawiam Cię, Ewuniu!

      Usuń
  9. Hola, a mi me encantan tus fotos y tus barbies fashionistas al igual que tus accesorios como las zapatillas azules de Nikki, espero continues con tus bonitas entradas, hasta pronto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żegnam się z Fashionistas, wręcz przeciwnie, będę się nimi chwalić, na wszystkie sposoby! Bo je bardzo polubiłam. Myślę jednak, że przyszedł czas na drobne zmiany, o ile finanse na to, oczywiście, pozwolą... Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz!

      Usuń
  10. U mnie na początku były porcelanki, później Barbie, My Scene, Liv a teraz mam Sakurkę i nadal nie jestem pewna na czym zakończę swoje poszukiwania :) A może różnorodność jest mi pisana, kto wie ;)
    Życzę Ci abyś zrealizowała marzenie!!
    Pozdrawiam!! :)

    OdpowiedzUsuń