Tiul, o niezwykłym nadruku, wpadł mi w ręce przypadkiem i przez myśl mi nie przeszło, aby z niego zrezygnować.
Z szyciem nie idzie mi lekko a nie chciałam materiału popsuć, dlatego podchodziłam do tego projektu z pewną obawą.
Oczywistym się stało, że gorset musi być wykonany na szydełku, bo nie dysponuję wykrojem idealnym, który mogłabym tu użyć. Z szydełkiem idzie mi lepiej, więc pomyślałam, że w sumie całość nie powinna się ze sobą kłócić :-)
Brooklyn, ze swoim ujmującym uśmiechem brała udział w tworzeniu i to ona została modelką tego projektu.
Panna Młoda na zdjęciach...i, proszę, wybaczcie ich ilość! No, ale jak tu wszystkich nie pokazać, kiedy na każdym tak bardzo mi się podoba 😁😍