wtorek, 17 maja 2016

Wizyta rzadkich gości...

          Powstrzymuję się na razie od kupowania nowych lalek. Jest kilka powodów.
Po pierwsze: nie umiem się rozstać z tymi co mam a pokój swoich rozmiarów nie zwiększa. Niektóre są pochowane w pudłach i to nie jest fajne :-( Na domiar wszystkiego zdaję sobie sprawę, że nie mam czasu zadbać o te, które już posiadam. Rzadziej je przebieram, kąpię, czeszę. Mam wrażenie, że je zaniedbuję.
Po drugie: uświadomiłam sobie, że patrząc na nową lalkę, widzę jej głowę i już myślę skąd wziąć ciałko ruchome, aby ją na nie przesadzić! To, na dodatek, podwaja koszty uzyskania docelowej panny!
Od pewnego czasu mnie to męczy i ... w efekcie rezygnuję z zakupu. Pewnie, że niektóre sztywniary są fantastyczne (mam nawet kilka), ale jestem zafiksowana na artykulacji...nic na to nie poradzę!
Powiem Wam też w sekrecie, że jest jeszcze trzeci powód : Lalki, które są idealne i które bym chciała mieć nie kosztują niestety 20, czy 30zł, czy nawet 100! Muszę więc na razie obejść się smakiem, niestety ;-)

W związku z powyższym dziś przypomną się dziewczyny hybrydy, które mieszkają już u mnie dość długo a rzadko bywają bohaterkami postów :-)

Na pierwszy ogień idzie moja Barbie Look Red Carpet
Pink Gown.
Oczywiście na ciałku Barbie Fashionistas.





Uważam ją za tak urodziwą, że nawet bez pereł w naszyjniku prezentuje się doskonale!


Szczupła twarzyczka, delikatny makijaż, matowa cera, ciemne rzęsy oraz niesamowita ilość włosów!
Tu Mattel się popisał i zadbał o jej fryzurę!


Pokuszę się o stwierdzenie, że to jej twarz jest ozdobą stroju a nie odwrotnie :-)



*****************

Druga panna to moja Mackie Fashion Fever na ciałku Barbie Fashionistas. Kilka dni temu uzupełniłam jej czuprynę jaśniejszymi blond pasemkami (szczególnie z przodu miała bardzo przerzedzone włoski a kilka wręcz wyszarpanych!) i nadarzyła się okazja, aby pokazać ją w nowej fryzurce. Frywolny kosmyk sprzeciwił się fryzjerowi :)))








*****************

Poniżej moje blondynki od Mattela. 
Prócz stojącej Barbie (Millie) MTM i panny w fioletowej sukience, wszystkie są hybrydkami! 


*****************

Panna o kasztanowych włosach w długiej sukni to 
Teresa 2012 Barbie Fashionistas Clutch Wave 2 
a właściwie jej sama głowa na ciałku od Barbie Look Red Carpet.



Szczupła suknia od Poppy idealnie leży na tej sylwetce
a kolor cienia na powiekach Teresy jest wprost wymarzony do tej stylizacji.


Pokazane panny rzadko bywają na blogu, tak się jakoś dzieje... muszę to zmienić, oby tylko chęci i czas na to pozwoliły :)))
To tyle moi Drodzy ...dziękuję za odwiedziny i ... PA! PA!



24 komentarze:

  1. Очень красивые куклы!!! Прекрасная фотосессия!!!
    Я тоже стараюсь воздерживаться от покупки новых кукол)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olgo i dobrze, że mnie rozumiesz w tej kwestii.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. ja czytałam pierwszy akapit to normalnie jakbym widziała siebie jakiś czas temu...
    teraz praktycznie wcale nie lalkuję - wszystkie lalki, ubranka, mebelki i akcesoria pochowałam do pudeł i do najwyższej szafy... chciałam to wszystko sprzedać, ale żal mi było i mój Mężuś powiedział, że mam sobie zostawić, bo może mi się kiedyś odwidzi i znów bym kupowała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam do Twoich dawnych postów i przypomniałam sobie Twoje lalki. Są naprawdę śliczne i byłoby szkoda, gdybyś postanowiła zlikwidować zbiór. Mąż dobrze Ci doradził :-)
      Pozdrawiam bardzo serdecznie!

      Usuń
  3. Chyba już to kiedyś tu pisałam, ale ta suknia Teresy bardzo przypomina mi moja kreacje na studniówkę, od razu sentymencik mi się włączył:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to już jest z tymi lalkami: człowiek kupuje lalkę... i się zaczyna. A to potrzebuje nowego ciałka, a to przydałyby się nowe ciuchy, buty... wydatki nie mają końca. Na szczęście efekt końcowy daje dużo radości. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znasz to doskonale! Twoje panny są takie dopieszczone nowymi ubrankami i cudnymi butami, że moim dziewczynom tego nawet nie pokazuję :-)
      Ale masz rację: efekt końcowy bardzo cieszy!

      Usuń
  5. Tereska urzekła mnie w galaktycznej sukni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna galaktyczna, druga księżycowa! Ale komplet!
      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :-)

      Usuń
  6. Okresowo przychodzą fale przesytu czy znudzenia, ale potem zawsze mijają, odpływają jak to fale. Nie raz już myślałam, sprzedać wszystko i kupić sobie tę jedną wymarzoną. Potem mi przechodzi i znowu ruszam na polowanie. Przestałam jednak kupować wszystko co wpadnie w ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niezbyt dla mnie dobre wyjście: kupić jedną lub dwie wymarzone lalki, bo lubię różnorodność i lubię mieć w czym wybierać, jeśli chodzi o obiekty foto. Mam nadzieję, że przesyt minie szybko a ja coś konkretnego postanowię w związku z moim zbiorem :-)

      Usuń
  7. I love all the gowns. They look like something Disney princesses would wear.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wielka pochwała, porównanie do sukien Disney'a. Bardzo dziękuję za miłe słowa :-)

      Usuń
  8. To piękne dziewczyny i faktycznie szkoda, że tak rzadko je pokazujesz. Lalki, w odróżnieniu od ludzi, łatwo wybaczają zaniedbania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem zbyt sprawiedliwa, jeśli chodzi o równy podział sesji fotograficznych w stosunku do moich lalek. Jedne pozują częściej, inne mniej... czy to dowód na to, że te drugie się mniej lubi?

      Usuń
  9. Lalki są niezwykle piękne i dopieszczone. Od razu widać, że o wszystkie szczególnie dbasz i kochasz:)) Zawsze podziwiam te stroje, niezwykłe kolekcje, jedyne w swoim rodzaju.
    Moje córki już nie bawią się lalkami, te kilka lalek, które też u mnie leżą gdzieś w pawlaczu, czekają na swoją porę, by się nimi zająć i jakoś doprowadzić do poprzedniego stanu. Bo jak u Ciebie widzę je takie zadbane, to żal mi tych naszych, może kiedyś moje wnusie odziedziczą po babci zamiłowanie do lalek i będą więcej poświęcać im czasu niż moje córcie:))
    Bo ja - z chęcią wróciłabym do swych dziecięcych lat i bawiłabym się nimi,jak kiedyś:))
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnoszę wrażenie, że jak byłam mała bawiłam się lalkami rzadziej i krócej niż teraz. Życzę Twoim pannom, schowanym na pawlaczu, aby znalazły się w odpowiednich rękach a na pewno "odżyją" i staną się znowu czarująco piękne!
      Dziękuję, Małgosiu, za wpis i ślę serdeczności!

      Usuń
  10. Prześliczne panny! Każda ma swój urok. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę że kolekcje mają różne fazy... Ale jedna z nich u ciebie trwa zawsze: faza wspaniałych kreacji! Gratuluję talentów!

    OdpowiedzUsuń
  12. Preciosaaa!! me encanta!
    Bss

    OdpowiedzUsuń
  13. ... a myślałam, że masz więcej blondynek :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne ,sukienki powalają ,nie wiem jak znajdujesz czas na to wszystko ?

    OdpowiedzUsuń