Praca nad tą suknią trochę się przedłużyła. Po pierwsze dlatego, że zajęłam się remontem w mieszkaniu (a jak wiadomo, to pożera masę czasu, o kosztach nie wspominając), a po drugie suknia jest dosyć okazała i bogata sama w sobie, więc trochę mi zeszło...
Kit oczekiwała na ten moment z niecierpliwością, bo jej właśnie obiecałam prezentację.
Nie mogła sie doczekać końca pracy, wytrwale wytrzymując i znosząc przymiarki.
Była dzielna, to szczera prawda, choć tak właściwie to wszystkie lalki u mnie są raczej wytrwałe i cierpliwe. Nie skarżą sie przy tym wcale 😄
Pokażę całe mnóstwo zdjęć, no ale co zrobić, jak wszystkie są fajne i szkoda mi wywalić do kosza przed pokazaniem ;-)
Tak oto polecam moje "zdjątka" do obejrzenia...