No to dostała! A że lalka (tak jak kobieta) zmienną jest, to Mel zaliczyła jeszcze szybkie przymierzanie różnych, pożyczonych peruk.
Oto Mel w nowej sukni wieczorowej z koronkowym szalem.
Uwaga! Zdjęć, jak zwykle, do pioruna i trochę!
Materiał sukni jest naprawdę świetny. Kupiony został w postaci bluzeczki (oczywiście z SH) i czekał na odpowiedni moment. Elastyczny, miękki, z przepięknym nadrukiem w kolorze metalicznego brązu.
Melrose wydała mi się odpowiednią kandydatką do takiej "kreacji".
Uważam, że wygląda w niej dobrze...nawet w tak krótkiej fryzurce.
Burza nieujarzmionych włosów dała "artystyczny nieład".
Sukienka nie ma zapięć, jest zszyta na amen, ale elastyczny materiał pozwala na jej łatwe zakładanie.
Cieniutka tasiemka przewleczona przez plastikowe kółeczko, pełni rolę ramiączek i złączona jest z przodu mini klamrą.
Ciemne włosy i niebieskie oczy... fajne połączenie.
Melrose ma potencjał, ale ciągle nie ma letnich, ani eleganckich butów! W tej sesji wystąpiła w swoich kozakach, co wyszło jej na dobre, bo suknia jest trochę długa i wymagała zdecydowanie wysokich obcasów!
Pozdrawiam!
wspaniały materiał - oj, biegałabym na okrągło
OdpowiedzUsuńw spódnicy z takim nadrukiem - niby rozgwieżdżony
nieboskłon choć barwą ku planetom zmierzający :)
Trafne określenie, bo rzeczywiście taki jest! Ponadto punkciki prześlicznie błyszczą w świetle lampy. Spróbuję to kiedyś pokazać.
UsuńBardzo dziękuję za komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie!
Moxianki fajne są :) A szczególnie, jak się ma możliwość kombinowania z perukami :D Za każdym razem to inna lalka! A sukienka super, też myślami zaczynam od wieczorowych, bo ich szycie to chyba największa frajda :D
OdpowiedzUsuńSzycie na takie zgrabne lalki to sama przyjemność. Właściwie wszystko dobrze na nich leży. Możliwość wymiany peruk to rzeczywiście zaleta. Ale, że zawsze człowiekowi mało, miałabym chęć na peruczkę z krótkimi włoskami... może kiedyś...
UsuńPozdrawiam gorąco!
Cudna sukienka, a materiał... Nie mam słów!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńNa miejscu Melrose nie pozwolilabym już sobie zdjąć tej ostatniej, ciemnej peruki :-) Wygląda w tej fryzurze rewelacyjnie, ale to akurat żadna nowość, że mi się bardziej podobają ciemne włosy :-)
OdpowiedzUsuńTak, ciemne włosy bardzo jej pasują, sęk w tym, że Daniela Liv krzywo na nią patrzy! Zobaczymy, może jakoś dojdą do porozumienia!
UsuńSerdeczności!
Moja Mel z pudełka zazdrośnie spogląda na nowe ciuchy i włosy Twojej... może gdyby nie miała rootowanych, to bym wypuściła, a tak... niech zazdrości dalej, bo suknia piękna!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Mel z rootowanymi włosami to piękna lalka. Każdy ma inne podejście do swojego zbioru. Ja lalki nie trzymam w pudełkach...chyba bym nie wytrzymała :))) Rozumiem jednak tych, którzy tak robią.
UsuńPozdrawiam bardzo serdecznie!
Cudnie ją pokazałaś :)))
OdpowiedzUsuńCzy to jest Liv?
Dzięki Ewo.
UsuńTo Melrose, Moxie Teenz. Peruki są tylko pożyczone od Livek :)
Pozdrawiam serdecznie!
O proszę, jaka gwiazda w ciemnych okularach :) Wspaniała kreacja !
OdpowiedzUsuńDziekuję :)
UsuńW długich włosach i takiej kreacji wygląda luksusowo, a w krótkich luksusowo i ekstrawagancko :-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńLał prawdziwa gwiazda, jeszcze czerwonego dywanu brakuje:)
OdpowiedzUsuńCzerwony dywan dodaje szyku!
UsuńDziękuje i pozdrawiam bardzo serdecznie!
Pieknie sie prezentuje we wszystkich wariantach :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńUprzejmie z Twojej strony :)
UsuńBardzo dziękuję i ślę serdeczności!
Piękna sukienka, a najbardziej podoba mi się fryzura z nieujarzmionych loków. Panna wygląda w niej niczym uduchowiona wróżbitka :-)
OdpowiedzUsuńSzukałam odpowiedniego określenia! Twoje jest doskonałe!
UsuńPozdrowienia!
Przepiękna sukienka. Melrose może iść na ekskluzywne przyjęcie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! To miłe :)
UsuńPozdrawiam gorąco!
Bardzo ladna sukienka :) ja mam tyle materialow w domu ze nie mam gdzie je yrzymac dlatego staram sie nie patrzec w lumpeksie na ubrania :p
OdpowiedzUsuńTeż mam sporo, ale czasem mnie ciągnie i kupuję naprawdę niezwykłe ciuszki. Mam kilka, które nie wiem w co "zamienić" czyli co z nich uszyć. Może bym i wiedziała, ale potrzeba do tego wykrojów a ja w tym kuleję, bo szyję "na oko". Trzeba będzie przysiąść i poduczyć się z krawiectwa :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
dzisiaj byłam w "Humanie" - ileż tam cudnych a zwiewnych
Usuńmaterii się nadotykałam - a każdej piękności towarzyszyła
refleksja "Ola by z tego w mig uszyła cudne kreacje" ♥
Pochlebiasz mi, Ineczko. To bardzo miłe, że stroje lalek Ci się podobają lecz mam tę świadomość, że krawiectwo to nie moja najmocniejsza strona. Owszem, uszyję co nieco, ale za "ambitne a piękne" kreacje się nawet nie zabieram, bo nie chcę zepsuć ładnego materiału. Taka prawda. A lalki i ich uroda "czarują" niektóre sukienki i panny wyglądają w nich lepiej niż w rzeczywistości:)
UsuńNiezwykle jednak się cieszę, że czasem myślisz o mnie i o moich strojach dla lalek :)))