wtorek, 26 czerwca 2018

Lubię Cię!

          Bywa, że towarzystwo pewnych osób sprawia nam wyjątkową przyjemność. Czujemy się z nimi dobrze i swobodnie. Lubimy spędzać z nimi czas. Wiemy, że jesteśmy dla nich ważni i możemy na nie liczyć. Nie musimy niczego udawać ani uważać na słowa. Nie obrażamy się, kiedy powiedzą nam prawdę. Choćby nawet nie była zbyt miła.
Ta osoba wie, jak skutecznie poprawić nam humor i pocieszyć, gdy zajdzie taka potrzeba...

Ruda, o imieniu Leo, znalazła swoją bratnią duszę w Asi.
Dziewczyny dobrze się dogadują, trzymają się razem i lubią swoje towarzystwo.
Dlaczego więc nie zorganizować dla nich sesji?!

Miała się odbyć w terenie, ale okoliczności sprawiły inaczej i pewne sprawy okazały się ważniejsze.

Stąd "domowe" zdjęcia, do których obejrzenia obie panny serdecznie zapraszają :-)






piątek, 22 czerwca 2018

Zapach kobiety

           Młoda, śliczna dziewczyna wymknęła się z popołudniowego przyjęcia. Niemożliwie znudzona towarzystwem i ciekawa okolicy, postanowiła się przejść.
Zeszła z tarasu, minęła ogrodzenie i ścieżką dotarła aż nad rzekę.
Usiadła...

 























niedziela, 17 czerwca 2018

Suknia z rafy koralowej

         W morskiej głębinie mieszka piękna Syrena.
Nie ma rybiego ogona, bo zrezygnowała z niego dla miłości...
Otrzymała w zamian dar w postaci ludzkich nóg, ale straciła mowę...
Nigdy nie wyznała ukochanemu swoich uczuć...


 
Dość!
Wystarczająco dużo powagi
i szarości wokół nas!

Obejrzyjmy morską pannę bez podtekstów
i baśniowej fabuły... zapraszam :-)








czwartek, 14 czerwca 2018

- Wygrałam!

          - zawołała panna, kiedy wkładałam ją do sklepowego koszyka. Czekała długo. Powiedziałabym, że bardzo długo. Kiedy miesiąc temu odkładałam ją z powrotem na półkę, dzierżąc w ręku Steffie w złotej sukience, musiała być zdruzgotana...






Ale w końcu się doczekała i przyjechała z wielką pompą, bo zawitała do nas z okazji Światowego Dnia Lalki!
Czy to nie wystarczający powód, aby nabyć nową ślicznotkę? :)))
Przy współudziale Męża ruszyliśmy na "łowy" :)))
Jechałam po nią z duszą na ramieniu, bo nie byłam pewna, czy będzie na mnie czekać!
Jednak czekała i wróciła z nami do domu, aby wzbogacić półkę z "elegantkami model muse".









niedziela, 10 czerwca 2018

Gdyby nie było lalek...

          to nie wiem, jakie znalazłabym sobie hobby. Lalkowanie skupia w sobie wszystko, co lubię.
Lalki są wspaniałe, różnorodne, można je czesać, przebierać, fotografować i na dodatek szyć i szydełkować dla nich stroje :-)
Można o nich pisać na blogu oraz czytać Wasze :-)
Są ciche, nie kłócą się i nie plotkują. Nie zazdroszczą sobie nawzajem. Pożyczają sobie ubrania bez cienia zawiści.
Nie są duże, zmieszczą się w mojej torbie wraz z gadżetami i aparatem foto. Jeśli nie mamy (ja i one) ochoty, to nie robimy żadnych zdjęć, tylko sobie spacerujemy :-)







Oczywiście "przespałam" Światowy Dzień Lalki, który przypadł w tym roku na 9 czerwca. Musi mnie usprawiedliwić fakt, że dość mocno byłam zajęta i stąd niedopatrzenie.
Postanowiłam nadgonić zaległości i pokazać pannę Steffie w nowej wieczorowej sukni, którą dla niej uszyłam.










piątek, 8 czerwca 2018

Leśne tajemnice...

     
          Cieszy mnie, że są miejsca na świecie, do których człowiek nie ma dostępu. Dawniej uważałabym to za konieczny cel wypraw odkrywców, ale teraz z upływającym czasem jestem zadowolona, że są takie tereny, na których króluje jedynie zwierzyna. W naszej okolicy zapomnianych, nieodkrytych jeszcze miejsc niestety nie ma. O rezerwaty i inne tego typu miejsca musi zadbać sam człowiek.
Niedawno, wraz z moimi pannami natknęliśmy się w lesie na "Cenne stanowisko rozrodu płazów".
Niewielki obszar zarośnięty bujną roślinnością z mokradłem pośrodku.



sobota, 2 czerwca 2018

Girl On Fire!

Uważałam ją za ładną, ale w granicach rozsądku :)))
Jej jasne, proste włosy były trochę nijakie, bez wyrazu, choć buziak niebieskooki patrzył na mnie dość ufnie.
Jednak  do czasu, kiedy wzięłam w rękę marker...
- Raz kozie! ... - pomyślałam, oklejając twarz taśmą malarską i mażąc po pasemkach...
Potem były chwile grozy naprzemiennie z momentami zadowolenia, aż w końcu powstała nowa ONA:
Girl On Fire czyli zupełnie nowa  Chambray Chic :)))