czwartek, 29 października 2020

Prawdziwa Gwiazda ⭐

Czy zwyczajna, młodziutka dziewczyna bez artykulacji, na dodatek z ogromną ilością piegów na całym ciele, może stać się prawdziwą Gwiazdą?

Moim zdaniem: tak i to z wielkim powodzeniem! 

Dziś tego przykładem stanie się Barbie Fashionistas FXL48, czyli panna z piegami. 

Nie miała u mnie zbyt wielu sesji, bo i pomysłów na nie nie miałam...
Błyszczący, mieniący się tysiącem iskier materiał stał się atutem i sprawił, że dziewczyna sama uwierzyła, że jest piękna!


niedziela, 25 października 2020

Przeplataniec 😄

Tytuł odzwierciedla to, co znajdzie się dzisiaj w poście. Postanowiłam zmienić formę i umieścić różnorodne zdjęcia różnych lalek. 

Wybór, powiedziałabym, przypadkowy, więc nie dopatrujcie się tu jakiejkolwiek logiki  😆😍😀.

Zapraszam do obejrzenia ogromnej ilości zdjęć. Mam nadzieję, że wytrwacie do końca i nie będziecie znużeni 😉






niedziela, 18 października 2020

Twoje oczy rozmarzone...

Kiedy patrzę na Delancey zawsze uwagę przyciągają jej przymknięte oczy i powłóczyste spojrzenie. W istocie jest ciekawą lalką. My Scene to seria, która - jak przypuszczam - ma tak samo duże grono sympatyków, co i przeciwników. Raczej też nie sposób pomylić je z innymi lalkami. 

Pieprzyk na lewym policzku jest jej znakiem rozpoznawczym. Ma piękne, ciemne  włosy, lekko puszyste, o dwubarwnym odcieniu. 

Wyraziste usta, mocno pociągnięte konturówką.

Ciałko podobne jak u Barbie, ale żeby zachować pewne proporcje - na nogi zakłada się obszerne buty, imitujące jej prawdziwą stopę. 

Dawno nie było jej na blogu a że powstała nowa sukienka, to właśnie ona ją dziś zaprezentuje.



poniedziałek, 5 października 2020

Jesienne portrety

Kilka ślicznotek wpadło mi na plan zdjęciowy.
Mocno ścigałyśmy się z czasem, bo słonko żartowało z nas i często kryło się za chmurami.
 
Pomyślałam, że to całkiem niezły pomysł zaprosić do sesji dwie pierwsze Fashionistki, które zapoczątkowały moją kolekcję.
To Teresa i Raquelle, dwie urocze dziewczyny, które dzień po dniu, ponad 7 lat temu, zamieszkały w moim domu. 

Byłam (i nadal jestem) zafascynowana ich urodą, fotogenicznością oraz sporą możliwością pozowania. 
Choć urosła im pod bokiem mocna konkurencja, (którą jest każda, kupiona przeze mnie nowa panna) ciągle mam do nich wielki sentyment...