Patrząc wstecz, doszłam do wniosku, że dziś inaczej pokierowałabym moim hobby. Kupując w 2013roku pierwsze dwie Barbie
Fashionistas poddałam się tej magii, która je otaczała. Byłam zachwycona
ich artykulacją (wtedy jeszcze nikt nawet nie marzył o mtm!), bardzo
spodobały mi się zdjęcia z ich udziałem, bo prezentowały się naprawdę
świetnie. Wreszcie wykorzystałam mój aparat foto z funkcją makro i byłam
wtedy zachwycona efektem portretowym moich dziewczyn.
Potem
zaczęłam powiększać grono moich lalek kierując się ich dostępnością a
nie tym, co mi się naprawdę podoba. Duży wpływ miała też możliwość
obejrzenia panien Barbie na żywo, bo oddalony o kilka kilometrów
czeski sklep z zabawkami Dracik, oferował takie lalki, których nie
miałam w zasięgu ręki w Polsce. A było ich tam naprawdę dużo...
Kolekcja rosła w siłę, choć lalki podobały mi się bardziej lub mniej, ale wszystkie były i... nadal są w moim posiadaniu😊
Nie
potrafię sprzedać żadnej z nich, choć wiele niestety leży w pudłach, bo
nie mam je gdzie wyeksponować. Uważam, że każda jest na swój sposób
ładna i ciekawa (choć zdarzają się i lalki z drobnym zezem, lub źle
nadrukowane), ale każdej można by dać szansę, ubrać odpowiednio i
zaprezentować... No dobrze, ale gdzie?!
Gdybym zaczęła ponownie
moją przygodę z lalkami to działałabym wybiórczo, tym bardziej, że ceny
lalek wzrosły i to naprawdę znacznie!
Nie warto było kupować
lalek, które nie powodowały u nas efektu wow! Teraz to wiem. Z czasem
przestaną na nas działać swoją"nowością" i innością a pojawią się nowe
piękności, które nas zauroczą! Postawimy je na półce, za jakiś czas
przesuniemy do tyłu i jeszcze dalej a na koniec schowamy do pudła...
Ja
też się zmieniłam. Choć lubiłam nabywać nowości, jednak zaczęły kusić
mnie lalki kolekcjonerskie, bo były tak pięknie ubrane a każdy element
stroju to istny majstersztyk. Ochotę na nową lalkę potrafiłam opanować, by poczekać na tę, którą sobie wymarzyłam...
No i w końcu pojawiły się lalki
bjd. Dla mnie to ideał lalki a ich artykulacja, wykonanie i możliwość
fotografowania są absolutnie fascynujące! Ich ceny (mowa o legitach)
przyprawiają o zawrót głowy i czeka się czasami na nie kilka ładnych
miesięcy. Łatwiej i taniej sprawić sobie nową lalkę Barbie, która od
razu cieszy serce i oczy...