Kiedy wyjęłam z pudełka i postawiłam na półce wszystkie swoje panny (również te nieartykułowane) to aż mnie zamurowało!
Stąd kolejna sesja bez nowej lalki za to w jesienno-zimowym klimacie, w którym dominują spodnie, ciepłe swetry i inne, podobne ubranka z włóczki.
Modelką została Mel. Czasami lubię ubierać ją w ciuszki przygotowane dla innych lalek. Uznałam też, że mogę przypomnieć stroje, które powstały dawno, dawno temu i raczej rzadko pokazywane były na blogu.
Intensywna praca i krótki dzień nie sprzyjają bowiem powstawaniu nowych ubranek...
Choć właściwie mogę zdradzić tajemnicę, że mam już coś nowego, ale muszę zaczekać na atmosferę bliżej-świąteczną :)))
Aż mi głupio, że tak dawno nie stanęła przed obiektywem aparatu... jest śliczna.
Poncho (z kompletu ze spódnicą) wygląda fajnie i z dżinsami.
Ciepła, gruba spódnica za kolana i wysokie kozaki dobrze ochronią Mel przed chłodem, lecz gołe ręce wymagają radykalnych zmian. Koniecznie długi rękaw sweterka a może długie, do łokcia, rękawiczki...
Kolejny sweterek to ubranko wykonane dla Barbie. Niestety okazał się zbyt obszerny i odziedziczyła go Moxie Teenz. Jak się domyślacie, wcale się z tego powodu nie smuciła :)))
Jest raglanowy, wykończony delikatnym ażurem wokół szyi, zapinany na plecach, na trzy białe guziczki.
Włosy Melrose są bardzo delikatne, miękkie w dotyku, pięknie się układają i mają ciekawy kolor.
Wig trzyma się jednak na główce kiepsko i każdy nierozważny ruch lalką powoduje, że spada.
No, ale coś za coś. Zawsze można zamienić peruczkę na inną i ma się wtedy zupełnie nową lalkę.
A nie znam osoby, która nie lubi nowych lalek :)))
Pozdrawiamy z Melrose bardzo, bardzo serdecznie!
Jest śliczna, przyjemnie się ogląda zdjęcia takiej modelki. Co do ubrań, to podobno wystarczy mieć zaledwie kilka rzeczy, żeby za pomocą mieszania kompletów i różnych dodatków mieć ich całe mnóstwo.
OdpowiedzUsuńPodobno tak właśnie jest. Przynajmniej u moich panien to działa, bo kombinuję co niemiara :-)
UsuńDziękuję bardzo i ślę serdeczności!
Jak zwykle jestem zachwycona <3 Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Uleńko i pozdrawiam serdecznie!
Usuńbardzo lubię twory z tej Twojej melanżowej włóczki -
OdpowiedzUsuńa sweterek na guziczki - nad wyraz słodziutki :)
Melanżowa włóczka została kupiona w celu wykonania szalika, ale uznałam, że trochę jej zbyt mało. Za to na ubranka dla lalek w sam raz :)))
UsuńDziękuję bardzo za miły komentarz i ślę pozdrowionka!
Piękne ciuszki dostała panna :)))
OdpowiedzUsuńale tak musisz denerwować innych tą lalką :(
Mam nadzieję, że zbytnio się nikt nie denerwuje :-)
UsuńChoć z drugiej strony trochę Cię rozumiem: kiedy oglądam Twoje "szesnastki" to mnie kłuje w dołku :)))
ja np. nic a nic się nie denerwuję -
Usuńbardzo się cieszę, że Ją masz i
nam tak cudnie ubraną pokazujesz :)
Dziękuję, Ineczko. Kiedy widzę na innych blogach piękne lalki nie czuję zazdrości, ale się zastanawiam, jakby to było, gdybym taką miała... :-)
Usuń(ja czasami okrutnie zazdroszczę, bobym wolała daną panienkę mieć
Usuńniźli tylko oglądać przez laptopa - ale też wiele ślicznotek, choć mi
zapierają dech w piersiach - wystarczy mi Je podziwiać - jak choćby Mel)
Piękna panna, uch nieustająco wzdycham do niej i na tym się kończy, buuuu. Ubranka ma niesamowite, bardzo, bardzo podobają mi się takie dłubanki :) Pokazuj panienkę częściej, bo na prawdę warto :)
OdpowiedzUsuńPanna jest fajna, bo na dodatek można zmieniać wigi. Cieszę się bardzo, że podobają Ci się sweterki, które Mel kolejno założyła. To niezwykle przyjemne czytać takie komentarze :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo sympatycznie świadczy o Twoim stosunku do lalek fakt, że z żadną z nich nie możesz się rozstać. Ogromnie mnie to ujęło...
OdpowiedzUsuńDziergane cudności, jedna w drugą - profesjonalne jak z żurnala!
Miłe słowa...dziękuję bardzo. Ale to szczera prawda, nie umiem podjąć decyzji o pozbyciu się żadnej lalki, bo z każdą się zżyłam i chyba bym za nią tęskniła :)))
UsuńDziękuję, Kida i życzę miłego, nowego tygodnia!
Oleńko - mam niewiele ponad setkę lal - raptem kilka na przestrzeni
Usuńtrzech lat wysłałam w inne ręce - bo z każdą wiąże się jakaś historia,
czasem konkretna Osoba za tym stoi - więc ciężko mi się rozstawać :)
Rozumiem Cię doskonale! Czasem myślę, że warto byłoby doprecyzować kierunek zbierania lalek, ale z drugiej strony różnorodność przecież jest bardzo ciekawa :)))
UsuńTe jeansy to chyba najbardziej autentyczne spodnie dla lalek jakie widziałam, a biały sweterek to już w ogóle rozwala system!:D Bardzo lubię oglądać u Ciebie Melrose bo ona ma fantastyczną artykulacje, a Ty umiesz to doskonale pokazać!:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-) Ze spodni jestem częściowo dumna, bo akurat lampasy, przeszycia na bokach wyglądają świetnie a materiał jest lekko elastyczny i powoduje fajne dopasowanie. Za to paska praktycznie nie ma, bo bardzo pogrubiłby spodnie. Panna wciąga je bez jakiegokolwiek rozpinania.
UsuńArtykulacja lalki jest ok, choć mogłaby więcej ruszać główką w dół i górę. Myślę jednak, że ładna buzia, zgrabne ciałko i nogi rekompensują tę niewielką niedogodność :-)
Ciuszki do pozazdroszczenia ,lalka wygląda jak modelka .Włosy śliczne.,a lalek się nie pozbywaj !
OdpowiedzUsuńNie pozbędę się, przynajmniej nie mam takiego zamiaru. Dziękuję za miłą ocenę ubranek!
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Witam Olla, dzianiny ubrania są piękne! Melrose jest bardzo ładna! Ciepłe zimowe pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo! Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam!
UsuńWow, awesome sweaters. I'm very impressed.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak uważasz :-)
UsuńPozdrawiam gorąco!
Olu ... panna śliczna to prawda ale ta garderoba to same cudeńka .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Bogusiu, za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Tobie także! Serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńHello from Spain: she is very pretty. Great eyes. Nice sweater. Keep in touch.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wizytę i komentarz, i pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńKażdy powinien mieć Moxiankę , bo to lalki cudne :)
OdpowiedzUsuńMoją uwagę przyciągnęły jednak jeansy - REWELACJA !!!!