W progu mojego domu stanęła niedawno Lea. Miała na sobie resztki oryginalnego ubranka: lekko strzępiące się spodnie, ale do tego klapki oraz kowbojski kapelusz. Poszłam tym tropem i sieć odpowiedziała mi, że najprawdopodobniej jest to Fashion Fever Kayla Cowgirl Lea. Jeśli się mylę, proszę o korektę.
Otóż nie, dzięki Nerchel dowiedziałam się, że jest to Cali Girl Horseback Lea. Dziękujemy za podpowiedź!
Nie mogę się na nią napatrzeć, jest bardzo piękna...
Włosy lalki są gęste i trochę puszące się...typowy "wiatr we włosach" :)))
To pierwsza moja lalka z płaskimi stopami :-)
Kapelusz świetny, niezwykle twarzowy i w dobrym stanie.
Laleczka z potencjałem, lecz jej sztywne dłonie, luźne stawy i wielkie stopy bardzo ją i mnie ograniczały.
Postanowiłam coś z tym zrobić...
Chciałam zadbać o to, aby poczuła się u mnie, jak na swoim ranczo
i wprawdzie prosiaczek to nie krowa, ale zawsze zwierzę...
Podsunęłam jej też owcę i w końcu ją zaakceptowała, choć bardzo długo się jej przyglądała...
Fotel czeka na odnowienie i na mój urlop :)))
Okropny upał spowodował, że obie miałyśmy już dość...
To wszystko na dziś,
pozdrawiam Was gorąco!
Good photos, but I must tell Raquelle that she needs to quit smoking or she may not be able to play the Saxaphone for long!
OdpowiedzUsuńDziękuję Phyllis, mam zamiar z nią poważnie porozmawiać... :-)
UsuńPozdrawiam gorąco!
Świetny fotel ! ciekaw jestem jak będzie wyglądał po odnowieniu! :)
OdpowiedzUsuńFajny klimat z tym saksofonem i papierosem :))))
Dziękuję bardzo.
UsuńMam już pewną koncepcję i sama jestem ciekawa, jak będzie wyglądał :-)
Bardzo malownicza sesja, z nutką dekadencji :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam :-)
UsuńPrzepięknie ją ujęłaś i z papieroskiem i super saksofonem :D
OdpowiedzUsuńMoże do fotela podrzucę Ci taki czerwony aksamit jaki ma kanapa ?
Pozdrawiam gorąco :)))
Mam trochę inny pomysł, ale gdybym zmieniła zdanie, to się zgłoszę :)))
UsuńDziękuję za odwiedziny, propozycję i miłe słowa:)
Hello from Spain: I really like your photos, Raquelle is very glamorous.We keep in touch...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Pozdrawiam bardzo serdecznie!
Usuńsaks na pierwszej fotce iście królewski!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się spodobała serweta na stoliku -
mniej zaś - używka w ręku pięknotki ;DDD
Cóż, ludzie show biznesu nie są wolni od używek, niestety...zresztą tak, jak i inni.
UsuńMnie osobiście udało się nie ulec temu nałogowi, z czego się bardzo cieszę :)))
Dziękuję Inko i ślę serdeczności!
Świetny fotel i bardzo klimatyczna sesja:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję i cieszę się, że sesja Ci się spodobała :-)
UsuńSuper fotelik a saksofon wymiata :) Watpie czy Raquel odda go Mikolajowi ;)
OdpowiedzUsuńTeż szczerze wątpię, bo poza grudniem Mikołaj nie ma zbyt wiele do gadania :)))
UsuńDziękuje bardzo i pozdrawiam serdecznie!
Piękne, klimatyczne zdjęcia! A fotel to wspaniałe znalezisko!:-D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, a podobno był jeszcze drugi fotel w lepszym stanie i do tego kanapa! Mnie one już jednak nie zastały, niestety...
UsuńCieszę się choć z tego jednego i z tego, że zdjęcia Ci się spodobały :-)
Seksowna saksofonistka :)
OdpowiedzUsuńTrzeba bardzo uważać, żeby nie pomylić z "saksowną seksofonistką" :)))
UsuńPozdrawiam i bardzo dziękuję za komentarz!
Droga Raquel, palenie jest szkodliwe i niemodne. Za to gra na saxie jak najbardziej dodaje uroku.
OdpowiedzUsuńFajny ten fotel, przypomina mi meble z PRLu. Łatwo będzie go zmienić w bardzo wytworny mebel.
Mogę Cię uspokoić, bo była to sesja jedynie na potrzeby bloga. Po zdjęciach dokładnie wywietrzono pokój a Raquelle, tak w ogóle, to nie pali :)))
UsuńFotel też mi się spodobał.
Pozdrawiam gorąco!
Ah przepiękna klimatyczna sesja! Saksofon wymiata! Kolor sukienki Raquelle cudownie współgra z kolorem jej ust i włosów, no wygląda rewelacyjnie :) Fotel cudny, ciekawa jestem Twojego pomysłu na niego. No i szydełkowa serwetka wpadła mi w oko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, tyle miłych słów...przekazałam je też Raquelle, co ją bardzo ucieszyło!
UsuńNa fotel mam pewien pomysł, ciekawe, czy Ci się spodoba w nowej szacie :-)
No no instrument i skręt, hmmm... :-) Ostatnio nieopatrznie kupiłam monsterkę z domu palaczy i mimo licznych zabiegów dalej nie jest wolna od smrodu nikotyny. :-/
OdpowiedzUsuńPalenie to silny nałóg, ale znam osoby, którym udało się rzucić, więc to jest jednak możliwe! Zachęcam do tego z całego serca! Zapach (czy raczej smród) nikotyny ciężko się usuwa, niestety...
Usuńno to współczuję - bom potwornie wręcz wrażliwa
Usuńna zapachy i te miłe i te mniej znośne - niektóre
lalki musiałam przetrzymywać na balkonie nawet
po wiele tygodni, nim mogłam do nich się zbliżyć :(((
Oj, zaczyna mi się Ona coraz bardzie podobać, nawet papieros nie przeszkadza... Super zdjęcia, z takim jazzowo-prohibicyjnym klimatem... Zwłazcza te na ciemnym tle z fotelem
OdpowiedzUsuńFajne "muzyczne" foty ;-) XDD
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńPozdrawiam gorąco!
pomysłowa sesja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko i ślę pozdrowienia!
UsuńTak odrobinę w stylu "Ojca Chrzestnego" ;-), świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńA papieros, no ludzie, przecież to tylko na niby! Gwiazdy reklamuję tyle świństw, z których wcale nie korzystają ;-)
Dziękuję, że wzięłaś mnie w obronę :-)
UsuńWprawdzie Raquelle to dopiero wschodząca gwiazdka, ale niedługo...kto wie :)))
Pozdrawiam gorąco!
Z taką aparycją, to ja jej wróżę karierę w stylu Natalie Portman ;-)
OdpowiedzUsuńMoże i po cichu Raquelle ma takie marzenia... któż to może jednak wiedzieć?
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo podoba mi się ta sesja, jest klimatycznie, tajemniczo... Właściwie słyszy się jazz podczas oglądania tych zdjęć :) Fotel jest przepiękny, zazdroszczę zdobyczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam, aby takie były odczucia widza...cieszę się, że mi się udało :)
Usuń