Bohaterką dzisiejszego posta jest śliczna, dawno nie pokazywana dziewczyna z długimi, brązowymi włosami.
Jeśli czegoś nie pomyliłam, to wspaniała Barbie Collector Doll Pink Label 2004 Aquarius.
Lalka to prezent, ale o tym już dawniej na pewno wspominałam. Przyjechała od Selinki (którą bardzo serdecznie pozdrawiam). Była już na ciałku mtm, co mnie bardzo ucieszyło, gdyż artykulację bardzo cenię i zawsze staram się wykorzystać w sesjach foto.
Mold Mackie, którym obdarzył ją producent, jest wyjątkowy i choć ma już sporo lat, to nadal mnie fascynuje. Łagodny wyraz twarzy i pełne wdzięku spojrzenie sprawia, że lalka ujmuje całą sobą i pięknie wygląda na wykonanych fotografiach.
Szarość grudniowego krajobrazu i uboga roślinność specjalnie nie dziwią, za to miłym zaskoczeniem zawsze o tej porze roku są kwiaty rozkwitające na gołych gałązkach. Kwiatuszki delikatne, drobne, ale wyjątkowo urocze!
Dzięki temu miałam możliwość umieszczenia i utrwalenia ich na zdjęciach wraz z modelką.
Na dzisiejsze wyjście postanowiłam ubrać ją w kupiony (tak, dobrze przeczytaliście, KUPIONY!) przeze mnie komplecik zimowy. Zakupu dokonałam u znajomej, która prowadziła sklepik z zabawkami a było to już chyba z 12 lat temu.... Zestaw składa się z ciepłego płaszczyka z "futrzanymi" dodatkami oraz czapki.Komplet pasował idealnie na Barbioszkę, jedynie zmieniłam zapięcie płaszczyka z guzików na haftki.
Dziś pogoda dopisała. Po kilku mglistych, pełnych wilgoci, dniach pokazało się wreszcie słońce...
Towarzyszyła nam sunia o imieniu Dakota. To wierna i posłuszna suczka, więc spacer z nią to jedna wielka przyjemność.
To wszystko na dziś. Liczę na to, że foto-sesja ze spaceru w kolorach późno-jesiennych przypadła Wam do gustu a urocza ślicznotka z brązowymi włosami się spodobała i poprawiła humor ;-)
Pozdrawiam gorąco, ściskam mocno i oczywiście, jak zawsze, życzę zdrówka!











Brak komentarzy:
Prześlij komentarz