W pewne pochmurne przedpołudnie znaleźliśmy się na Wzgórzu i cyknęłam naszej damie kilka zdjęć. Niektóre z fantazją. Obie miałyśmy podobny polot :-)
Gillian długo się zastanawiała, czy jej talent byłby wystarczający, aby zapisać się do Państwowej Szkoły Muzycznej w Cieszynie.
Postanowiła jednak to dokładnie przemyśleć i najpierw pospacerować po romantycznym parku.
Trochę szalonych pomysłów z ozdobą głowy Gillian :)))
Wejście do Wieży Piastowskiej.
Schody były dosyć ciemne i nie zrobiłam zdjęć, za to na górze ukazał nam się niezwykły widok.
Panorama miasta zrobiła na pannie wielkie wrażenie.
Zaczęło się jednak mocno chmurzyć i, w obawie przed deszczem, szybko zeszliśmy na dół.
Oto (specjalnie dla Dollbby'ego) dwa zdjęcia tej samej panny: oryginalna z piegami i bez piegów :-)
Oto (specjalnie dla Dollbby'ego) dwa zdjęcia tej samej panny: oryginalna z piegami i bez piegów :-)
W pewnym momencie Gillian poczuła na sobie spadające, jeszcze dosyć rzadkie, krople deszczu.
i szybko musieliśmy schronić się pod zadaszeniem bramy.
Wody przybywało...
i przybywało...
i przybywało!
Aż spłynęła rzeką prawie całą szerokością bramy wejściowej!
Aż spłynęła rzeką prawie całą szerokością bramy wejściowej!
Do domu dotarliśmy przemoczeni, ale zadowoleni!
Dość pisania i klikania!
Muszę zająć się czymś pożytecznym...
Pilne i bardzo ważne!
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
APEL Rudego Królika!
Jeśli możesz - pomóż!
♥ ♥
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Csodálatosan szép képek.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńHello from Spain: the park is very nice and cozy. Nice pictures of walk in the park. This doll is very pretty. I really like the dress with polka dots. keep in touch
OdpowiedzUsuńMiło, że park, zdjęcia, panna i jej sukienka w kropki Ci się podobają!
UsuńDziękuję i ślę serdeczne pozdrowienia!
co do wokalnego talentu nie mogę się wypowiedzieć -
OdpowiedzUsuńgdyby jednak miała startować w wyborach na jedną z
najbardziej uroczych a stylowych panienek - byłaby mą
faworytką :)))
jakby co - stosowną sukienusię już ma!
Miłe słowa, przekażę jej, z pewnością się ogromnie ucieszy :-)
UsuńŚliczna panienka. Widzę ją w roli wiolonczelistki.
OdpowiedzUsuńW roli wiolonczelistki wypadłaby znakomicie :)))
UsuńPanna i sceneria, jak sprzed wieków. Piękne plenery, prawie co roku je odwiedzam :-)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że piękne... może będziemy miały okazję się kiedyś spotkać?
Usuńwow! Ale ulewa! Lalki śliczna, coś mi w niej jednak nie pasuje... hm, może to piegi? Choć uwielbiam piegowate lalki...
OdpowiedzUsuńSpecjalnie dla Ciebie umieściłam dwa zdjęcia Gillian, z piegami i bez piegów. Łatwiej będzie ocenić :)))
UsuńUlewa była niesamowita!
Witam!
OdpowiedzUsuńPięknie dobrałaś lalkę, strój i scenerię! Doskonale się uzupełniają....
Ogromnie dziękuję :-)
UsuńPrzepiękna suknia, bardzo pasuje na przechadzkę po takich plenerach, zdecydowanie lepiej niż dresy i trampki:)
OdpowiedzUsuńSportowy strój też ma swój urok, ale taka suknia dodaje lalce elegancji i tworzy inny nastrój.
UsuńPozdrawiam :-)
Kropki na sukience ślicznie współgrają z piegami. Wyjątkowo urocza i na dodatek utalentowana dziewczyna :-)
OdpowiedzUsuńCiągle jej w głowie ta wiolonczela :)))
UsuńDziękuję Gabrysiu i ślę pozdrowienia!
Wspaniałe zdjęcia, aż się chce tam być :) Pięknie wyszła Ci ta sukieneczka w kropki :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za miły komentarz.
UsuńSerdeczności!
Piękne piegi!
OdpowiedzUsuńPiegi to ma konkretne, ale jej pasują, choć panny w dawnych czasach unikały słońca i ....piegów :-)
UsuńPiękna modelka! Widoki są fantastyczne :) uwielbiam takie miejsca :)))
OdpowiedzUsuńDobrze czuję się w takim otoczeniu, zwłaszcza jak nie ma zbyt wielu zwiedzających :)))
UsuńDziękuję i ślę pozdrowienia!
A ja myślałam, że ślub będzie...
OdpowiedzUsuńPanna jeszcze nie spotkała jedynej Miłości swojego lalkowego życia, może kiedyś :-)
UsuńReally beautiful photos! Thanks for sharing with us.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że zdjęcia Ci się spodobały :-)
UsuńGorąco pozdrawiam!
Gillian, to taka dama, co tylko może leżeć i pachnieć, do pracy to się nie nadaje z pewnością ;-) Cudna :D
OdpowiedzUsuńŚwietnie udało Ci się tą ulewę uchwycić :)))
Pozdrawiam gorąco :)
Tak mi się zdaje, że żadna z moich lal nigdy nie podejmie żadnej pracy, bo bardzo lubią to "lekkie" życie :)))
UsuńUlewa naprawdę była nieziemska! Szkoda, że nie widziałaś, jak wyglądaliśmy po przyjściu do domu. Tylko Gillian była sucha :-)
Ale fantastyczne zdjęcia w rewelacyjnych plenerach.
OdpowiedzUsuńGillian w oknie baszty (?) przepiękne.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Mnie również się spodobała w tych "klimatach". Gillian to bardzo wdzięczna modelka :-)
UsuńPozdrowienia!
Olu - przyzwyczajona do piegów u Gillian - ciut się
OdpowiedzUsuńzaniepokoiłam - tuszę, iż wersja bezpiegowa to efekt
komputerowych zabiegów, nie bezlitosnego acetonu?!
Masz rację, to "wina" programu komputerowego, bo chciałam pokazać, jak się prezentuje bez piegusków na buzi. Ale bez obawy, nie pozbawię jej tych uroczych plamek :)))
Usuńpiekne zdjecia a sama modelka i sukienka zachwycajace <3
OdpowiedzUsuńUcieszył mnie fakt, że Ci się podoba :-)
UsuńSerdeczności!
Mury i bruki, z których czas wyssał nawet pamięć życia.A na tym tle zjawiskowa dama. Choć plastikowa, ileż w niej emocji. Cudne obrazy.
OdpowiedzUsuńPiękne słowa... na tych wspaniałych zabytkach widać jednak ingerencję naszych czasów, której nawet nie próbowano ukryć. Szkoda, bo to wspaniała pamiątka dawnych wieków...
UsuńPanna też nowoczesna i plastikowa, ale zadumana i poważna... uznałam, że będzie pasować tutaj idealnie :-)
Przepiękna lalka i olśniewająca kreacja ! Cała sesja iście bajkowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te miłe słowa. Cieszy mnie, że sesja się spodobała!
UsuńPozdrawiam gorąco!
W tej pięknej sukni wygląda bardzo romantycznie, dekoracja głowy dopełnia stylizację :) Nic dziwnego, że te plenery to wymarzone miejsce na sesję :) Przepiękne widoki!
OdpowiedzUsuńDziękuję, anaesko. W rzeczywistości plenery są jeszcze piękniejsze, niż na zdjęciach. Dobrze, że mamy takie miejsce w naszym mieście :-)
UsuńPozdrawiam bardzo serdecznie!