To lalka, która ma u mnie zapewniony stały pobyt. I pomyśleć, że kupiłam ją z drugiej ręki i była w stanie słabo-marnym.
Miała wprawdzie ubranko, ale włosy mocno poszarpane i częściowo wyrwane, dlatego musiałam uzupełnić jej ubytek nad czołem.
Opłaciło się, bo panna wygląda rewelacyjnie. Najpierw dostała ciałko od jednej z Liv-ek a później od Juls (czy pamięta ktoś taką lalkę? Jeśli nie to zapraszam na mój wpis o JULS).
Wracając do Mariposy... Dzięki Selince moja Poppy zmieniła ciałko z młodzieżowego na kobiece a to starsze, oryginalne podarowałam Mari.
Idealnie wstrzeliło się w kolor twarzy i tak chyba zostanie.
Niedawno pojechała z nami do Kończyc Małych. Lubimy tam bywać, bo miejsce jest idealne i do spacerów, i do sesji fotograficznych.
Tym razem zabrałam też Kena przemalowanego oraz...2 konie i 3 psy. A co, jak szaleć to szaleć! Załadowałam się do koszyka i wio w drogę!
Oto zdjęcia, które udało mi się trzasnąć :))) Ostrzegam lojalnie, jest ich naprawdę duuuużo!
Konie są dwa, ale kasztanka jest drobniejsza i mniejsza. Biały Apollo to koń dorodniejszy i bardziej pasujący do lalek tej skali.
Jednak, jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.
Para koni razem uczestniczyła w sesji z powodzeniem takim, jak prezentują zdjęcia...
Psy pojawiły się tylko na 2 zdjęciach, bo grupowe fotki z przewracającymi się końmi, "rozchwianym" Kenem i niskimi psiakami chowającymi się w trawie, szły mi trochę na nerwy...😏
Nie to, co Mariposa...
Oczami wyobraźni widziałam bosą, piękną dziewczynę, która na koniu przemierza plażę wzdłuż brzegu morza. Oczywiście w blasku zachodzącego słońca...
He, he...cóż, ani plaży, ani morza u nas niestety nie uświadczysz, więc trzeba się zadowolić tym, co nam oferuje okolica.😋😁😊
Powstało dużo fotek i jak zwykle, szkoda mi je było wywalić...na każdej Mari się tak ładnie prezentuje...
Brawa dla Wszystkich, którzy dotrwali do końca wpisu :-) 💪💪 Jesteście wielcy!
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę zdrówka ♥♥♥
ooooo! wyrazy uznania!!pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :-)
UsuńOooo nie dość że ma dwa cudne koniki to jeszcze towarzystwo Johnny ego Deepa 😄 Bomba
OdpowiedzUsuńAleż mój Ken urósł po przeczytaniu Twojego komentarza. Bardzo chciałby nim być, ale jest tylko zrepaintowanym przeze mnie Kenem BMR... cóż, poprawiłaś mu humor i to bardzo!
UsuńFajnie, że sesja Ci się podoba :-)
Sukienka cudowna 😄
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, Kasiu :)))
UsuńI ja w Kenie zobaczyłam Deppa :-) Piękna z nich para. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń