Może choć raz uda mi się być na bieżąco z wpisami na blogu oraz Ig i Fb. Zazwyczaj publikuję z poślizgiem i czasami się już w tym gubię. Tym razem postaram się zrobić to w miarę równocześnie :)))
Lubię blogowanie i tak już chyba będzie zawsze. Lubię tą atmosferę, wyciszenie... Mogę spokojnie opisać wszystko, co dla mnie na ten moment jest ważne. Nikt mnie nie pogania, nie ma presji czasu i miejsca przeznaczonego na moje przemyślenia...Mogę umieścić tyle zdjęć, ile chcę i w takim formacie, jaki uznam za stosowane. Lubię bloga.
Pora na przedstawienie pani Inżynier w bardzo kobiecych ciuszkach ;-)
Oto sukienka ażurowa, na letnie popołudnie oraz - oczywiście - masa zdjęć, bo szkoda je wywalić bez pokazania :-)
W tej sukience moja panna poczuła się doskonale. Góra dopasowana, dół zaś lekko rozszerzany. Całość w pięknym, czerwono-winnym kolorze a u dołu i na ramiączkach wrabiane paski w kolorach czarnym oraz beżowym.
Dół zrobiłam podobnie, jak sukienkę biało-beżowo-czarną (dwa posty wcześniej). Nie poszerzałam równimiernie tylko ustaliłam kilka proporcjonalnych punktów i po bokach wybranych oczek zawsze dorabiałam po jednym.
Spódnica nie jest na spodzie równa, ale to akurat mi się spodobało, bo tworzy ładne "fale" i zakładki.
Dziewczyna poszła z nami do parku, bo pozowanie w plenerze to zupełnie coś innego, niż sesja domowa!
Sukienka zapinana na 3 metalowe zatrzaski a ramiączka mają pętelki, które zahaczają o lśniące guziczkowe cyrkonie.
Autopromocja:
Cóż, sukienka wydaje mi się na tyle ładna, że zasłużyła na umieszczenie jej w ofercie sklepiku Etsy, do którego zapraszam bardzo serdecznie.
Bedzie mi bardzo miło, jeśli tam zajrzycie a przy okazji obejrzycie krótki filmik, prezentujący produkt.
Istnieje
również możliwość zakupu bezpośredniego. W razie jakichkolwiek pytań oraz
zamówień na gotowe ubranka proszę o wysłanie do mnie wiadomości prywatnej
poprzez Formularz Kontaktowy (po prawej stronie na blogu).
Gorąco Wam dziękuję za odwiedziny na moim blogu i życzę Wszystkim dobrego, spokojnego weekendu i oczywiście ZDRÓWKA!
Cudownie delikatna sukienka. Sesja perfekcyjna. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Ewuniu :-)
UsuńAle wspaniała suknia dla Barbie. Jestes Miszcz 😃 Ja niestety nie umiem szyć ani szydełkowac. Szkoda
OdpowiedzUsuńOj, szyć to ja też nie umiem a bardzo bym chciała. Fajnie, że sukienka przypadła Ci do gustu i że odwiedziłaś mój blog :-)
UsuńTyle nam się porobiło kanałów przekazu, że nie wiadomo, gdzie się publikować, zwłaszcza że każdy z nich do innej grupy ludzi dociera, a żeby obskakiwać wszystkie życia braknie.
OdpowiedzUsuńSukienka bardzo twarzowa, dla Pani Inżynier idealna. Pozdrawiam :-)
Masz rację. Może młode osoby nie mają z tym problemu, ale ja do wszystkiego dochodzę sama metodą prób i błędów i dlatego zajmuje mi to duuużo czasu. Dawniej było dużo spokojniej a teraz jest......szybko i intensywnie! Tak się na świecie porobiło...ech.
UsuńPani Inżynier bardzo się ucieszyła, kiedy przeczytała Twój komentarz, dziękujemy obie ;-)