"Popełniłam" kolejny sweter. To szary kardigan zrobiony na drutach. Rozpinany z przodu, ozdobiony prostymi warkoczami wzdłuż plis po bokach, na plecach oraz na rękawach. Ma doszyty kaptur, lecz przez bujną fryzurę Heide nie było możliwości go zademonstrować na głowie. (Aby to zrobić muszę zaprosić do sesji inną lalkę).
Na sesję pojechał z nami Ken BMR1959. Uznałam, że zdjęcia będą ciekawsze i barwniejsze a Heide umilimy spacer...
Wiązanie pod szyją zakończone jest miniaturowymi frędzlami, wykonanymi z tej samej włóczki.
Wiem, że ostatnio dużo zdjęć rudej Heide na portalach fotograficznych, ale nie mogłam się powstrzymać, aby znów pokazać ją na moim blogu. To ciekawa, lalkowa postać, którą środowisko lalkarskie naprawdę ciepło przyjęło. Ogromnie się cieszę, że jest też w mojej kolekcji.
Tyle na dziś, serdecznie Was wszystkich pozdrawiam i życzę zdrówka! Otóż to! Jak zawsze 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz