piątek, 28 października 2022

Poncho z prawdziwej, owczej wełny

Udało mi się niedawno skończyć poncho, którego wykrój znalazłam w sieci. Proste w wykonaniu a dość wdzięczne i gustowne. 

Aby było ciepłe i miłe użyłam cienkiej, melanżowej wełny owczej. Nitka powstała z jasnego i czarnego runa, stąd jego kolor. 

Poncho robi się naprawdę przyjemnie. To prostokąt, o dość długiej jednej parze boków, otulający ciało modelki i odpowiednio doszyty z przodu. W tym przypadku drewniane koraliki są jedynie ozdobą a ubranko zakłada się przez głowę.

Po zszyciu całość "objechałam" szydełkiem, robiąc pikotki.

Na ramiona zarzuciła je Lina, gdy pewnego przedpołudnia wyszła z nami na przechadzkę...

 




Obszerna torba "Paris" jest podarkiem od Ewy z PL. Ma wszyty zamek, który pozwala na bezpieczne zapakowanie i zamknięcie. 

 

Wisior, który Lina ma na szyi jest zrobiony ze znalezionego kiedyś fragmentu kolczyka. Bardzo mi się spodobał, stąd ten pomysł.

Lina bardzo lubi biel, dlatego to ona prezentuje też nowy sweter, zrobiony z moheru. 

Sweter jest cieniusieńki, ale bardzo ciepły😊 Wciągany przez głowę, zapinany na plecach i przy golfie na haftki. 

 

 


Dla żartu założyłam Linie buty od ... panny OMG!!! O dziwo pasują i wyglądają całkiem znośnie 😁😍😋

Kochani, liczę na to, że nowe, ciepłe ubranka dla Barbie przypadły Wam do gustu. Piękna, słoneczna pogoda sprzyja robieniu zdjęć w plenerze 😊, dlatego szczerze polecam taką przyjemność "wiązaną": spacer i sesja naszych lalek. 

To tyle, co przygotowałam na dziś. Życzę wszystkim pomyślności oraz zdrowia, bo zdrowie najważniejsze! 

Uściski, 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz