Spacerowałam tak przed tymi półkami, to zadzierając głowę do góry, to klękając między regałami, by wyjąć ostatnią sztukę z samego tyłu! Obłęd jakiś! Po 15 minutach, druga z obsługujących pań zapytała o to samo, co poprzednia. Podziękowałam grzecznie, co wydało jej się chyba dziwne, bo potem często zerkała w moją stronę...
Byłam trochę rozczarowana brakiem panny, która by mnie chwyciła za serce!
Cała masa blondynek i brunetek uśmiechała się do mnie, licząc pewnie na to, że wyjdziemy ze sklepu razem...
Owszem, znalazłam jedną pannę godną zainteresowania, ale nie byłam aż tak zdesperowana, żeby kupować pannę dla samej główki (idealnej wprawdzie) za taką kwotę, jaka widniała na pudełku! Ciałko było niestety nieartykułowane i musiałabym postarać się dla niej o nowe, ruchome! Panna, o której mowa to World Barbie Series Argentina - twarz doskonała, podobnie jak ubranie!
Obejrzałam ją dokładnie, ta którą trzymałam w rękach była piękna! Druga z tyłu miała schrzaniony makijaż, co mnie bardzo zdziwiło. Widać i przy takich lalkach trzeba kontrolować stan przed zakupem!
Dobra, postałam, pooglądałam i poszłam dalej. Wpadły mi w ręce ubranka dla Barbie (i choć ubranek bym pewnie nie kupiła, w komplecie były również buty a właściwie tenisówki dla Kena).
Nie miałam pojęcia jaki rozmiar obuwia nosi zacny Ken, ale "na oko" wydawały mi się dobre dla moich dwóch chłopaków, z których jeden cały czas paraduje boso!
Bez dłuższego namysłu, żegnając się z Barbie Argentiną kupiłam zestaw ubrań i wróciłam do domu, aby otworzyć blister.
Jake ma dość dużą głowę i drażni mnie trochę, kiedy pozuje z Barbie. Musiałam więc wybrać mu odpowiednią partnerkę z ciałkiem Barbie. Niestety jego Livka Daniela nie zmieściłaby swojej ślicznej stopy w tych fajnych damskich butach!
Chelsea, rzadko uczestniczącą w sesjach, dziś zaproszono na wybieg. I Jake'a.
Tak wyglądał komplet ubranek w oryginale.
Oto Chelsea w nowym ubraniu: legginsy z elastycznej tkaniny (z gumką w pasie!), bluzeczka z falbanką i buty w ładnym jasno-różowym kolorze ( trochę innym niż na zdjęciu) .
Jake założył jeansy, koszulkę w paseczki oraz szare tenisówki.
Chelsea otrzymała również coś, co wygląda jak wata cukrowa na patyku (Phyllis utwierdziła mnie w tym przekonaniu-dziękuję :) w kolorze jasnofioletowym, pewnie o smaku jagód.
W wyposażeniu był również żółty aparat foto.
Obie pary butów wykonane są dość dokładnie z bardzo miękkiego plastiku, który ładnie układa się na nodze.
Tenisówki Jake'a okazały się nieco za duże i musiałam dorobić mu atrapę skarpetek :)))
Tak wyglądają tenisówki ze "skarpetkami"...
Pewnie zaryzykuję i dorobię do butów białe sznurowadła, wydaje mi się, że aż proszą się o to :)
Hunter i Kennedy bardzo chętnie stali się kolejnymi modelami.
Hunter bez żalu rozstał się z leśnym ubraniem i ciężkimi butami i zasmakował w stylu sportowym.
Nie rozstaje się jedynie z torbą, w której trzyma swoje skarby.
Chłopcy są bardzo zadowoleni z ubranek, zresztą dziewczyny również.
Kiedy wracałam do domu zaczął padać deszcz i ulotniła mi się chęć wykonania zdjęć plenerowych. Może kiedyś...
To tyle na dziś!
3-majcie się zdrowo!
natychmiast bym kupiła dla tych dłuuugich "wiązanych"
OdpowiedzUsuńróżowości - i nic to, że różowe :) a jeszcze aparat niczym
sorbet - zestaw idealny na lato! a ile kosztowała ten blister?
No to mnie pocieszyłaś, bo wg mnie komplet nie był taki tani (259koron) wyszło to około 38zł. Nie żałuję jednak, bo butki są fajne.
UsuńSerdeczności!
jak na dwie pary butów, które by mnie interesowały -
Usuńrzeczywiście dość sporo - ale cóż, najważniejsze,
że się zdecydowałaś na ten krok i Twoje niunie i
niuniowie mogą dumnie kroczyć w niejeden plener...
Very nice buys! Your boys and girls look happy in the new clothing. By the way, the sweet treat Chelsea is enjoying is called "Cotton Candy". It is basically sugary candy spun into a cottony wisp. It is almost all sugar and can come in various flavors. A few years ago, my daughter had a carnival theme for her birthday and we bought a small cotton candy machine. We were able to place hard candy in the machine which would heat it up and spin it till you had the willowy wisps of spun sugar on a special tube made to put cotton candy on! It was fun to make!
OdpowiedzUsuńImpreza Urodzinowa Córki na pewno była bardzo udana! Pomysł z maszyną do robienia waty cukrowej świetny! Dla dzieci to wspaniały smakołyk, ale ja odmawiam sobie takich przyjemności :)
UsuńCieszę się, że ubranka Ci się spodobały, są bardzo ładne, szczególnie buty!
Pozdrawiam serdecznie!
Sama bym z checia kupila te super buty!! Ubranka zreszta tez calkiem calkiem :)
OdpowiedzUsuńJak wchodze do sklepu to tez od razu gnam na stoisko zabawkowe...nawet jak nic nie kupuje popatrzyc musze co nowego na polkach ;) Pozdrowienia :)
Przegląd lalek co jakiś czas obowiązkowy :))) Znam to, ha, ha!
UsuńDziękuję Ula i pozdrawiam Cię serdecznie!
Buty świetne i podoba mi się cały męski zestaw ubranek! a z wchodzeniem do sklepów zabawkowych mam tak samo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Dziękuję za wsparcie :) Dowiaduję się, że więcej osób ma tak, jak ja, więc trochę mi lżej :)
UsuńMęski zestaw jest całkiem, całkiem.
Serdeczności!
Męski zestaw bardziej mi się podoba, z damskiego skusiłabym się na bluzeczkę. Ale i tak najbardziej mi się podobają czerwone spodenki Jake'a:D
OdpowiedzUsuńOwszem, męski komplet jest taki "poważny" a damski troszkę dla nastolatki lub dziecka. Obecność pary butów w zestawie jednak zaważyła oraz postanowienie jakiegokolwiek zakupu okołolalkowego!
UsuńCzerwone spodenki Jake'a tak naprawdę (nie wiem, czy to napisać) przywiozła z sobą Teresa Fashion Fever i nie jestem pewna, czy nie są damskie, ale chciałam pokazać zgrabne nogi w skarpetach i tenisówkach :)))
Świetne te buty !!! Świetne !!! Bardzo podoba mi się Mark Dacascos w tym ubranku :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo a Hunter jest bardzo zadowolony z porównywania go do Marka :)
UsuńPozdrawiam gorąco!
Hello from Spain: I really like your purchase. Nice looks. Fabulous shoes. Great photos. Keep in touch
OdpowiedzUsuńDorób, dorób sznurówki! Jestem absolutnie zakochana w tych dwóch gościach, ech... kiedyż i do mnie zawitają... Jak zwykle super zdjęcia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzok, istotnie. Że Ty kupiłaś ubranka ;-) Ale czego się nie robi dla ukochanych lalek. Butom koniecznie dorób sznurówki!!
OdpowiedzUsuń