Poszliśmy przed siebie, tak bez celu i wylądowaliśmy po stronie czeskiej...
Mari była taka dumna, że stoi samodzielnie, że stała tam i stała....dopóki podmuch wiatru nie powalił ją na kolana :)))
Usiadła, chroniąc kapelusz przed porwaniem przez wicher :-)
Wstała usłyszawszy, że zbieramy się do dalszej drogi.
(Mariposa na tle Olzy i budynków po stronie polskiej)
Powrót z Czech i rzut oka na wyschniętą Olzę...
Zejście na deptak, prowadzący do Cieszyńskiej Wenecji, od strony ulicy 3 Maja.
Tarasy z ławeczkami, schodki z łukami, urocze, drewniane mostki - to wszystko spotkaliśmy po drodze.
I co? Może mnie zdejmiesz? Kręci mi się w głowie...
Wenecja Cieszyńska to dzielnica miasta, nad kanałem Olzy - Młynówką. To urocze, ustronne miejsce związane z historią Cieszyna. Młynówka od XVI wieku pełniła rolę fosy pod Wzgórzem Zamkowym.
Nad potokiem osiedlali się rzemieślnicy, powstały tu młyny i elektrownia wodna.
Z latami straciła znaczenie gospodarcze pozostając pełnym uroku miejscem spacerów.
Władze miasta postanowiły rewitalizować ten zakątek i dziś obejrzeliśmy tego efekty.
Muszę przyznać, że bardzo przyjemne wrażenia :-)
Okwiecone, ładne domki "zawieszone" nad kanałem Młynówka.
Mariposa uwielbia takie wycieczki. My też :)))
Pozdrowienia z Cieszyńskiej Wenecji ślą:
Mariposa
oraz ja,
Bardzo urokliwe miejsce nam przedstawiłaś, zazdroszczę Ci tych wycieczek. A Mariposa dzielnie oprowadzała, widać że wytrawna podróżniczka z niej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak! Mari uwielbia wycieczki i wytrawny z niej traper :)))
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
Mariposa w tym ciałku świetnie się prezentuje -
OdpowiedzUsuńwprost jak podróżniczka i archeolożka - niczym
Lara Croft ;D
poczułam się, jakby mnie oprowadzały Kustoszki
Cieszyna - a może jego Ambasadorki ;D - dzięki!
Miło nam bardzo :-)
UsuńDziękujemy i ślemy pozdrowienia z Cieszyna :-)
We Wrocławiu i w Opolu też są Młynówki :) A po tych kamieniach nad wodą to bym sobie poskakała z lalkami :)
OdpowiedzUsuńNazwa u nas pochodzi od młyna, ciekawe od czego we Wrocławiu i Opolu :-)
UsuńPozdrawiam gorąco!
Mangusta ma pomysł, poskakało by się .... :)))
OdpowiedzUsuńCudna Twoja fotorelacja ^ _ ^
Odra u nas ma normalny poziom wody ;-)
Pozdrawiam gorąco :)
Wody u nas znacznie mniej, ale może się to z czasem zmieni...kiedy przyjdą jesienne deszcze. Oby tylko nie było powodzi :-(
UsuńPozdrowienia serdeczne!
Hello from Spain: fabulous tour. I really like the backpack. Beautiful places. Great pics. Keep in touch
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i miło mi, że podobają Ci się zdjęcia :-) Wyprawa była udana i Mariposa (i my) wróciliśmy z niej zadowoleni :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Prześliczna lalka, te brązowe oczka są cudne :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba :)))
UsuńBardzo malownicze miejsce:)
OdpowiedzUsuńA mi Mariposa, trochę podobnie jak i Ince, kojarzy się w tym stroju z damską wersją Indiany Jonesa:)
Mari ma zacięcie do wędrówek i widać, że jest wtedy bardzo szczęśliwa!
UsuńDziękuję bardzo i ślę pozdrowienia!
Wspaniałe zdjęcia, kocham wygląd twojej dziewczyny!
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję bardzo :-)
UsuńUroczy ten Cieszyn. Wspaniałe miejsce na plenerek. Mariposa wdzięcznie pozuje.
OdpowiedzUsuńTak, jest mnóstwo miejsc, gdzie można robić zdjęcia lalkom bez ciekawskich oczu przechodniów... a poza tym bardzo urokliwych :-)
UsuńDziękuję i ślę serdeczności!
Byłam kiedyś w Cieszynie ale to bardzo, bardzo dawno a teraz widzę na zdjęciach , że jest to piękne miasto śliczna sesja zdjęciowa na polskiej jak i czeskiej stronie .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMasz rację, to ładne miasto :-) Koniecznie musisz je znów odwiedzić :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie!
I znowu poczułam się jak na wakacjach! Choć ta pierwsza połowa września, zimna była jak licho...
OdpowiedzUsuńWróżka robi niesamowite wrażenie na tym ciałku. Przywykłam, do tego że Kolekcjonerzy często nasadzają jej główkę na inny tułowik, ale w takiej sportowej wersji, jeszcze jej nie widziałam ;-)
Jej oryginalne ciałko było smukłe i dziewczęce, śliczne, ale ten plecak plastikowy z tyłu go dyskwalifikował! Nadarzyła się okazja przesadzić ją na ciałko Livki, które było w identycznym odcieniu i tak już zostało, tym bardziej, że jest świetnie artykułowane :-)
UsuńAle ją świetnie ubrałaś! :) Wygląda jak Indiana Jones "w spódnicy" :P W sam raz na eksploarcję terenów :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)))
UsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuń