Kocham twoje oczy...

          Nic na to nie poradzę, uwielbiam ją, i już! Odkąd u Lunarh na Blogu "Plastiku Czar" zobaczyłam tę lalkę, zakochałam się w jej oczach. Długo ją wypatrywałam w ogłoszeniach sprzedaży (prawie zawsze była ze skrzydłami, a po diabła mi skrzydła?) aż tu nadarzyła się okazja zakupu dość taniej (oszczędzam na całego!) panienki z uszkodzonym mechanizmem.

Byłam zaskoczona jej ładnym ciałkiem, które doskonale opisała Katarzyna na swoim Blogu "Lalki Zbieraczki-Dziwaczki".
Smukła, delikatna, z ładnymi dłońmi i stopami....tylko ten mechanizm w formie niechcianego plecaka na plecach! Tragedia! Gdyby nie to, byłabym skłonna zostawić jej to śliczne ciałko, mimo braku artykulacji. Musiałam jej jednak go zamienić a że ma bardzo jasną karnację, pożyczyłam ciałko od (i tu Ewa będzie niepocieszona...)  Livki. Pasowało idealnie!

 Uważam ją za podlotka i wg mnie, ciałko pozbawione seksapilu, jest dla niej korzystne.

 Sukieneczka pożyczona od Midge z kołnierzykiem bebe.

 Chciałam "potraktować" jej włosy wrzątkiem, ale obawiałam się, że stracą swoją puszystość i objętość.

 Może z czasem zamienię jej ciałko na fashionistkowe od Raquellki, ale na razie pozostanie właśnie taka.

Cieszy mnie posiadanie Mariposy!
Po jednym słonecznym dniu, znowu jest pochmurno....w takim razie

szybkiego powrotu słonecznych dni
życzy